Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ
Eugeniusz Toman - Wiersze
ŻYCIORYS
Urodziłem się na niczyim polu.
Matka wypędzała z lepianki szczury,
gdy ojca wciąż trzymali w wojsku
z powodu koreańskiej wojny.
Na obiad zalewajka, kartofle, lebioda.
Skórę ocieniał kwiat egzemy.
Koklusz dyszał w oparach nafty.
Mróz kładł bandaże na okna
z widokiem na powojenne gruzy.
Wsie powiędły, lata przeleciały. Znów
widzę kołyszące się anioły nad tablicą,
gdy belfer mówi o rewolucjach.
Śnię niezaznany dom.
O tak, pamiętam smak pierwszomajowej
oranżady, zapach wędzonej kiełbasy
i skargę brzózek na przyczepie traktora.
Orkiestra dęta głuszy klekot bocianów
dobiegający z oddali.
I to tyle, co było mi dane.
Tyle, co pozostało.
„eleWator” nr 31
Z pewnym opóźnieniem dotarł do naszej redakcji pierwszy tegoroczny numer (1 [31] 2020) szczecińskiego kwartalnika literacko-kulturalnego „eleWator”, obejmujący styczeń, luty i marzec. Numer liczy 208 stron. Grafika na okładce autorstwa Rafała Babczyńskiego. Fotografie rzeźb w numerze – Piotr Jędrzejewski. Postacią wiodącą bieżącego wydania jest Leonardo da Vinci. Kwartalnik otwiera wiersz Marka Czuku „Sprintem 11,1”.
A co znaleźć można w głębi pisma?
„Jaskinia” – z profesorem Guidem Salitorgim rozmawia Dariusz Muszer;
Małgorzata Wadżet Gardasiewcz: „Leonardo da Vinci – tajemnica niepoznana”;
Agata Bolsamo: „Prośba do Giana”;
Ewa Solska: „Mistrz i jego światy”;
Radek Baruch: „Nadworny bajkopisarz, malarski teoretyk i katastrofista. O literaturze Leonarda da Vinci”;
Indi Orlando: „Dłonie pachnące lawendą”;
„From the Notebook of..., czyli Leonardo da Vinci na taśmie 16 mm” – z Robertem Beaversem rozmawia Ada Smyk;
„Ponieważ” Pawła Majcherczyka
Leszek Żuliński
POEZJA Z GŁĘBI WNĘTRZA
No!, Odnalazł się kolega, który gdzieś mi przepadł. A przepadł emigrując do Wrocławia. I nagle, po latach, przysłał mi swój debiutancki tomik pt. Ponieważ. Oto jak budzimy się poetami „po czasie”, ale dobrze, że Autor dłużej nie czekał.
Tomik jest niewielki, lecz dobrej klasy. Wprawdzie wydany już w 2018 roku, ale warty spóźnionej recenzji. Oto jak budzimy się poetami po latach. Zabrałem się do czytania wielce zaciekawiony.
Już pierwszy wiersz otwierający tomiku przykuł moją uwagę. Jest to wiersz bez tytułu: Czytało się miało się dobrze / Znało wszystkie biblioteki w Skierniewicach / Znało wielu samobójców emocjonalnych / Tych udanych oraz tych którzy tylko licznie / Deklamowali o dezintegracji istnienia bądź / Pisali traktaty o totalnej rozpuście fałszując / Swą tożsamość. // Czytało się poznawało Baudelaire’a, Verlaine’a, / Rimbauda, Mallarmego, Valery’ego omijając / szerokim łuczkiem Appollinaire’a. // Było skłócone z samotnością i mizoginicznym poglądem / Niektórych wykładowców / Uprawiało sztukę swoistego dyskursu z antykwariuszami i dzikim stawem // Dziś nie czytam tak dużo jak dawniej / Dawniej samo się czytało.
„Książka dobrze zaprojektowana – zacznijmy od dzieci”
Organizatorami konkursu „Książka dobrze zaprojektowana – zacznijmy od dzieci” są Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach oraz Galeria ASP w Katowicach Rondo Sztuki.
W konkursie mogą wziąć udział studenci i absolwenci (z lat 2018–2019) wyższych uczelni artystycznych i projektowych.
Założeniem konkursu „Książka dobrze zaprojektowana – zacznijmy od dzieci” jest przegląd ilustracji i książek przeznaczonych dla dzieci. Celem konkursu jest zwrócenie uwagi na potrzeby najmłodszych czytelników oraz na stosowanie zasad projektowych, które powinny towarzyszyć tworzeniu książek dla dzieci, jak również promocja młodych twórców na rynku wydawniczym. W konkursie zostaną nagrodzone najlepsze projekty, w których indywidualność i oryginalność plastyczna idą w parze z dostosowaniem formy do wieku czytelnika.
Na konkurs można przesyłać ilustracje do:
a) książek autorskich,
b) tekstów już istniejących,
c) tekstów udostępnionych przez wydawców (Wydawnictwo Debit: Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek... oraz Zdrowa buzia; Wydawnictwo Ezop: Pan Kluska i żaglowiec).
Czytaj więcej: „Książka dobrze zaprojektowana – zacznijmy od dzieci”
Katarzyna Kuroczka - WIERSZ
NOWY PEJZAŻ
kasztany nie dla norwida w tym roku
ale pierwszy raz dla siebie kwitną
człowiek usunął się w bezradność
oddając naturze przestrzeń wokół
szpak śpiewa i trzepocze dumnie
w przerwie nad budową gniazda
szanując jedynie kawkę
która próbuje zniszczyć jego dom
łosie zwiedzają miasta porzucone
niczym po nuklearnej zagładzie
a gołębie ćwiczą się w lotach
ze skrzydłami na znak victorii
i tylko organy w kościele
tęsknią za śpiewem nawet fałszywym
bo bez niego rozsychają się
piszczałki i giną oktawy
(23 kwietnia 2020, Bytom)