Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ

„Śmiech Chryzypa” ( odcinek trzynasty)

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: wtorek, 09 luty 2021

Jerzy Żelazny
                       

U JURKA W LESIE 

Jechali  przez las. Jerski zauważył jadący za nimi ciągle w tej samej odległości van minibus, powiedział:
- Jadą za nami.
- Spokojnie, ubezpieczają nas. Żeby nic nam… Odwiedziny pana, mistrzu Jerski, u deputowanego wyciekły do sieci, stały się głośne, wzbudziły wielkie zainteresowanie, pojawiły się nawet złośliwe memy, stąd ta ostrożność – to powiedział mężczyzna siedzący obok kierowcy i się speszył nieco, jakby mu się informacja o memach wymsknęła niechcąco.
Podjechali wkrótce pod hotel, w którym Jerski spędził ranek, zostawił w nim swój neseser z zapasową koszulą i skarpetkami oraz kanapkami Lilli. Zjadł jedną w drodze, drugą poczęstował Nygla, a cztery zostawił na później. Już pewnie nie zdołam ich zjeść – zmartwił się. Przed wyjazdem upominał Lilli, żeby nie szykowała mu tak dużo, ale ona nigdy go nie słuchała, zawsze sześć   sznytek posmarowanych masłem i obłożonych szynką  szwarcwaldzką albo kiełbasą żywiecką, przekrojonych na pół i złożonych, w sumie sześć wkładała do specjalnego pojemnika, a ten do dyplomatki.
Wysiedli. Van, który za nimi podążał, odjechał, zabrawszy kierowcę i ochroniarza z samochodu pani Zenobii. W holu hotelu opiekunka Fryza zadysponowała:
- Mamy do spotkania w klubie w KWAK dwie godziny. Odpocznij, odśwież się. Gdy nadejdzie pora, zatelefonuję i pojedziemy.
- Chodź ze mną do pokoju, Zeniu. Pobędziemy trochę razem.
- Chciałabym z tobą pobyć, ale nie wolno mi i mam obowiązki.

Czytaj więcej: „Śmiech Chryzypa” ( odcinek trzynasty)

Ogólnopolski Konkurs na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy”

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: poniedziałek, 08 luty 2021

Organizatorem konkursu jest Instytut Literatury  z siedzibą w Krakowie.

W konkursie mogą wziąć udział wszyscy pełnoletni autorzy, niezależnie od dotychczasowego dorobku literackiego.

Na konkurs należy przesyłać projekty książek literackich. Zgłoszenia są przyjmowane w dwóch kategoriach:
• Liryka – należy przesłać gotową propozycję tomu poetyckiego zawierającego maksymalnie 50 wierszy.
• Epika – należy przesłać gotową propozycję zbioru opowiadań lub powieści o objętości do 360.000 znaków ze spacjami.

Prace należy przesyłać mailem (szczegóły w regulaminie).

Zwycięskie książki zostaną wydane w serii Biblioteka Literacka Kwartalnika „Nowy Napis”. Autorzy otrzymają honoraria w wysokości 5.000 zł (nagrody główne) i 3.000 zł (wyróżnienia).

Czytaj więcej: Ogólnopolski Konkurs na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy”

„O rzeczach strasznych i zakazanych” Sławomira Matusza

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: niedziela, 07 luty 2021

Leszek Żuliński

 

TOMIK NIESZABLONOWY

 Osobliwie niewielki to tomik (32 strony), lecz warty sporego uznania.
 Na plecach okładki prof. Maciej Urbanowski punktuje „rzeczy straszne i zakazane”: Katyń, terror komunistyczny itp. Poza tym – fragment okładki cytuję: Ciekawe, nierzadko polemiczne, są tu liczne nawiązania kulturowe, np. do Eliota, Bacha, Chagalla, Różewicz, Kornhausera czy Herberta. Całość wydaje (…) się jednym z najbardziej interesujących świadectw powrotu do historii w najnowszej poezji polskiej.
Zatem po tej „okładkowej lekturze” wziąłem się do solidnego czytania. Osobliwa rzecz jest w tym, że w tomiku mamy tylko osiem poetyckich tekstów. Wszystkie są duże, opasłe, więc niemal żadnego nie mogę tu przytoczyć. Toteż wybrałem to, co mogłem.

 Posłuchajcie wiersz pt. Łączka. Oto on: za chwilę posypią się / do tego dołu nasze ciała / do wilczego dołu / będziemy leżeli / kobieta na mężczyźnie / mężczyzna na kobiecie / a pod nami nasze / dzieci jej kolana wgniecie / moje krocze moje kolano / zmiażdży jej policzek // przepraszam cię Marysiu / a oni będę Ubijali / brata na siostrze / ojca na córce // przepraszamy cię Boże / za te grzechy / niechciane.

Czytaj więcej: „O rzeczach strasznych i zakazanych” Sławomira Matusza

Wrogowie książek*

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: sobota, 06 luty 2021

Lech M. Jakób

Ogólnie rzecz ujmując książka jako wytwór kultury jest niezniszczalna. Lecz inaczej sprawa się ma z jej fizycznym kształtem. Choćbyśmy nie wiadomo jak dobrze starali się nasze skarby chronić, ich zagrożeń i zniszczeń całkowicie wyeliminować się nie da. Księgozbiory pustoszone bywają przez przypadki losowe w rodzaju pożarów i powodzi, a także przez samych ludzi - w czym celowały (i celują do dziś) zwłaszcza systemy totalitarne. Aż nadto wiele dowodów tego daje historia.
Powie ktoś, by sprawy nie demonizować, bo książka - w odróżnieniu na przykład od od dzieła malarskiego - publikowana jest w wielu egzemplarzach, zwykle później rozproszonych i nawet największa klęska żywiołowa lub sporadyczny akt wandalizmu danego tytułu całkowicie nie zlikwiduje. Odpowiem na to, że racja tu tylko częściowa. Bo o ile współczesnym wydawnictwom istotnie mało zagraża, o tyle niepokój budzi los druków rzadkich, starodruków, inkunabułów - czyli zabytków piśmiennictwa.

A jest jeszcze jeden wróg, właściwiej powiedzieć armia wrogów, lekceważona lub w ogóle ignorowana przez zwykłych (wzdragam się przed użyciem zwrotu „przeciętnych”) wielbicieli ksiąg. Mam tu na myśli stworzenia traktujące nasze księgozbiory niczym wystawne jadłodajnie, gdzie ucztować można do woli o każdej porze dnia i nocy, pod każdą szerokością geograficzną...

Czytaj więcej: Wrogowie książek*

Niechciani Bohaterowie

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: piątek, 05 luty 2021

Jerzy Marciniak
                                                                        pamięci
                                                                        ojca Tadeusza – inwalidy wojennego
                                                                        dziadka Piotra – żołnierza wyklętego
                                                                        krewnych – oficerów Armii Czerwonej  
    Wstęp.
    A-Literat urodził się kilka lat po wojnie, więc jego udział w wyzwalaniu Polski spod okupacji niemieckiej jest żaden czyli bardzo duży. W życiorysach podaje, że walczył w oddziałach Armii Krajowej. Liczącej wtedy jakieś sto tysięcy żołnierzy. Według Rządu Londyńskiego regularnych żołnierzy było dwieście tysięcy. Czytać powojenne opracowania historyczne wydane w kraju, to żołnierzy było siedemdziesiąt tysięcy, uzbrojonych trzydzieści, którzy w większości przeszli do I Armii Wojska Polskiego. I jak oni przeszli, to znaczy, że tam ilość walczących wzrosła.
    Patrząc dzisiaj na życiorysy polityków urodzonych przed wojną, w czasie jej trwania czy już po wojnie i twierdzących, że w ramach AK wyzwalali Polskę, to liczba jej czynnych żołnierzy wzrasta co najmniej do miliona. I liczba ta ma tendencję zwyżkową.
    Wszyscy dzisiejsi politycy walczyli w czasie wojny dzielnie i do ataku szli zawsze w pierwszym szeregu. Z tego wniosek jest jeden, Armia Krajowa miała tylko pierwszy szereg walczących, urodzonych w większości po wojnie, a za nim daleko dalej kroczył A-Literat.
   Inną formacją zbrojną, w której walczył A-Literat, były Bataliony Chłopskie. Liczyły około stu tysięcy żołnierzy, a uzbrojonych dużo mniejszą połowę. Według historyków emigracyjnych żołnierzy było sto siedemdziesiąt tysięcy z dużym hakiem. I każdy miał obowiązkowo pistolet i karabin, w drugiej ręce skrzynkę amunicji i co najmniej jedno działo średniego kalibru na plecach.

Czytaj więcej: Niechciani Bohaterowie