Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ
Spotkanie z Wojciechem Czaplewskim i Bogusławem Kiercem
W ramach 52. edycji "Szczecińskiego Przeglądu Literackiego FORMA" i "Czwartków Literackich 13 Muz", odbędzie się spotkanie z Wojciechem Czaplewskim (http://www.wforma.eu/czaplewski-wojciech.html) i Bogusławem Kiercem (http://www.wforma.eu/kierc-boguslaw,377.html) oraz ich nowymi książkami: Książeczka rodzaju (http://www.wforma.eu/ksiazeczka-rodzaju.html) i Notesprospera (http://www.wforma.eu/notesprospera.html)
15.11.2018 (czwartek), godzina 19.00
Szczecin, pl. Żołnierza Polskiego 2, Dom Kultury 13 Muz
Spotkanie poprowadzi Damian Romaniak
Czytaj więcej: Spotkanie z Wojciechem Czaplewskim i Bogusławem Kiercem
Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna
Nagroda fundowana jest przez prezydenta Gdyni. Konkurs organizowany jest pod auspicjami Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. Konkurs ma charakter otwarty.
Do konkursu można zgłaszać sztuki przeznaczone na scenę dramatyczną, napisane w 2018 r. Zgłoszenia dokonuje autor sztuki lub osoba przez niego upoważniona.
Sztukę wydrukowaną w trzech egzemplarzach należy przesłać wraz z wersją elektroniczną na adres Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni.
Do konkursu można zgłosić nie więcej niż dwa utwory jednego autora.
Zwycięzca otrzyma statuetkę oraz nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.
Ogólnopolski Konkurs Malarski im. Teofila Ociepki
Organizatorem konkursu jest Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej w Bydgoszczy.
W konkursie mogą wziąć udział wyłącznie twórcy nieprofesjonalni.
Biennale jest szeroką prezentacją amatorskiej twórczości z kręgu malarstwa intuicyjnego, naiwnego - Art Brut, prac cechujących się szczerością i autentycznością wypowiedzi. Dzięki niemu możliwe jest śledzenie zmian, zjawisk i osobowości twórczych w tym nurcie plastyki.
Do konkursu można zgłaszać obrazy wykonane w dowolnej technice malarskiej. Organizatorzy nie ograniczają tematyki prac.
Każdy uczestnik może zgłosić nie więcej niż pięć prac. Obrazy muszą być przygotowane do ekspozycji, oprawione i opisane.
Czytaj więcej: Ogólnopolski Konkurs Malarski im. Teofila Ociepki
„Kichający słoń” i „Trzynasta” Jerzego Żelaznego
Leszek Żuliński
PROZAIK, FELIETONISTA I SŁOWIKI
Miałem sporo kłopotu z przeczytaniem dwóch nowych książek prozatorskich Jerzego Żelaznego – autora przecież świetnie znanego nie tylko na portalu LM. Po prostu za mała i zbyt gęsto stłoczona czcionka. I to jest jedyny dyskomfort, jaki te książki mi sprawiły.
Co do reszty, to chapeau bas. Jerzy Żelazny jest z krwi i kości prozaikiem ze sporą wyobraźnią, ale też znajomością życia. Na początek zacytuję z pleców okładki Kichającego słonia fragment notki Lecha M. Jakóba: Postacią naczelną jest Jakub Wons, malarz w podeszłym wieku – wielki admirator damskich pośladków uwiecznianych na płótnie i fotografii. Osobnik potrafiący manipulować innymi. Otaczają go także figury niejednoznaczne moralnie: żona Lusia, córka-niecórka, szpitalny kumpel, biznesmen, hipster, prezydent miasta, dziennikarz. Historia startuje ze szpitalnego łoża, snując dwutorową spowiedź życia przed księdzem Błażejem i… kurtyzaną Kingą. By w zawikłaniu powędrować w stronę lokalnych wyborów, znaczonych tajemniczą śmiercią prezydenta miasta oraz mrocznymi sprawkami uczestników zdarzeń.
Czytaj więcej: „Kichający słoń” i „Trzynasta” Jerzego Żelaznego
Notatki na marginesach (15)
Bartosz Suwiński
KOTLINA. LISTOPAD, PEŁNIA ZA MGŁĄ
Dla Bartosza Małczyńskiego, zamiast dzwonków
1.
Przebudziłem się o czwartej rano z nowym słowem, które wydało mi się życiem dołożonym do języka, (duże kłody trzeba kłaść pod wysoki ogień), ze słowem dotąd nieodkrytym, niewypowiedzianym, z dźwiękiem domagającym się znaczenia. Z lenistwa go nie zapisałem. Obudziłem się o szóstej rano i już nie mogłem go sobie przypomnieć. Poszedłem na spacer, zawiedziony. I pomyślałem, że to doskonały przykład naszego położenia. Rodzimy się, zostajemy wyrwani ze snu, zapominamy o muzyce rozbrzmiewającej w odpowiedzi, bez potrzeby zadawania pytań. Potem zasypiamy, i znajdujemy mnóstwo słów, ale żadne z nich nie jest już nam potrzebne. Rośniemy, oddalamy się coraz dalej od siebie, czasu, istnienia. I zbliżamy się do słowa, ale nie wiemy, i w zasadzie nie sposób rozstrzygnąć, czy sens pojawia się, kiedy kończy się, a może zaczyna, sen, wers, akapit. Żyjemy w poczuciu straty, ze świadomością, że woda w zwiniętych liściach wysycha najdłużej.