Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ

"Jakieś ich chyciło spanie…?!"

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: sobota, 17 listopad 2018

Jerzy Żelazny

Listopad w twórczości Stanisława Wyspiańskiego to miesiąc szczególny. Naznaczył go historycznym piętnem pisząc: Listopad to dla Polaków niebezpieczna pora. Brzmią te słowa jak sentencja. Bo też sentencją się stały, wypowiadane przy różnych okazjach. Wszak z listopadem, a ściślej z powstaniem listopadowym, mają związek trzy utwory dramatyczne – Warszawianka, Lelewel, a przede wszystkim Noc listopadowa. To w tym dramacie padną słowa o listopadzie jako niebezpiecznej porze dla Polaków. Natomiast Makrot, zdrajca i szpieg, mówi do Konstantego, carskiego namiestnika Królestwa Polskiego: Tak teraz jest listopad – więc baczne mam słuchy./ Jest to pora, gdy idą między żywych duchy –/ razem się bratają.

W Weselu te duchy przeszłości zjawiają się między żywymi, również duchy polskiej niemocy, nie tyle się bratają, co rezonują na tematy narodowe, są wyrzutem. Jest ten dramat nasączony listopadową aurą, smętkiem jesieni. Radczyni, pani z Krakowa, zagadnęła protekcjonalnie Kliminę, wiejską gospodynię: Cóż ta, gosposiu, na roli?/ Czyście już posiali? Klimina zna swoją przewagę w sprawach gospodarczych, więc zgrabnie zakpi z pani z miasta: Tym ta czasem sie nie siwo. I słusznie, słynne wesele w podkrakowskich Bronowicach, które stało się kanwą wielkiego dramatu Wyspiańskiego, odbywało się 20 listopada, a więc już było po czasie zasiewów.

Czytaj więcej: "Jakieś ich chyciło spanie…?!"

Kalina Kowalska WIERSZE

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: czwartek, 15 listopad 2018

 

NOC HUGENOCKA

I już wiesz, że to nie przypadek.
W jednym tygodniu trzykrotnie,
na różnych kanałach ten sam film.
W jednym tygodniu trzy razy
oglądasz Królową Margot.

I nie zasypiasz,
chociaż późno jest. Dla ciebie
jest już późno. Ostatnia scena.
Jedziesz w powozie, zakrwawiona,
trzymasz na kolanach wiersz
jak ściętą głowę kochanka.

Czytaj więcej: Kalina Kowalska WIERSZE

Victoria, victory (3)

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: wtorek, 13 listopad 2018

Małgorzata Skałbania

wieczór
ławka w ogrodzie. Rzym, odpoczęłam przy Drodze Pomyślności. Niewolnictwo to taka sytuacja, kiedy ktoś mieszka i pracuje w tym samym miejscu. Niewolnictwo w Anglii jest karane. Wychodzę do studni, Włosi zainstalowali w starożytnym rzygaczu rurkę i kurek. Musieli przekopać Pompeje dla tak sprawnej hydrauliki.

Luxury,
kolorowy dodatek do codziennego telegrafu. Głowa modelki zastępuje literę X. Piękna kobieta patrzy na mnie z góry. Trzyma rękę na dachu żółtego samochodu, ubrana jest żółty, pluszowy płaszcz. Przeglądam reklamy torebek, butów, zegarków. Kilka stron poświęconych portretom artystek mieszkających w Londynie, pozują w swoich pracowniach. Maggi posiada swoje studio na pierwszym piętrze. Usiadła na tle swojego ogromnego okna, w lustrze odbija się jej obraz. Maggi wstaje o piątej rano i maluje do lunchu. Papierosy i okazjonalnie narkotyki są dla niej lepsze od seksu. Lucy, obawia się zostawiać swoje studio z otwartym oknem, gołąb lub mały wietrzyk mógłby zniszczyć jej kolaż. W ciągu roku tworzy około czterech prac. Do cięcia materiału zatrudnia asystentkę. Mieszka w innym mieście z mężem i synem. Nowy talent, piękna Waye, jej pracownia to zorganizowany chaos.

Czytaj więcej: Victoria, victory (3)

„Tak. Trzy eseje o poezji” Wojciecha Kassa

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: poniedziałek, 12 listopad 2018

Leszek Żuliński

FENOMEN POEZJI

Jak wiadomo ludzie pióra dzielą się na dwie kategorie: doctus i natus. Wojciech Kass należy do tej pierwszej kategorii. Co nie znaczy, że jego wiersze są „zimne”, „sztywne”. Co to, to nie! Chodzi mi jednak o to, że Kass posiada ogromną samowiedzę o pisaniu i wciąż wmyśla się w ten fenomen.
Toteż nie zdziwiła mnie ta nowa (niewielka, ale jakże „napakowana”) książeczka Kassa pt. Tak. Trzy eseje o poezji. Mógł ją napisać w kilka dni, ale te jego wewnątrzliterackie dysputy zapewne toczyły się latami. I oto ich owoc, podzielony na trzy transze: Światło jaśnie gość, Ekstaza i rzemiosło oraz Pomiędzy strofą i katastrofą.
Ta książka to esej o poetyce i powinnościach poezji, ale daleki od scjentyficznego wykładu, jaki mógłby napisać docent z IBL-u. Jej erudycyjność rzuca się w oczy, lecz Wojtek opowiada to wszystko „słowami poety”, dla którego na przykład metafora jest zdumieniem, a nie „figurą”.

Czytaj więcej: „Tak. Trzy eseje o poezji” Wojciecha Kassa

Manowce zaściankowego myślenia*

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: niedziela, 11 listopad 2018

Jacek Klimżyński

Przypomnijmy sobie ten fragment „Polski Jagiellonów Pawła Jasienicy, w którym autor próbuje rozwikłać zagadkę objazdu pobojowiska przez Jagiełłę i Witolda w dzień po triumfie grunwaldzkim. „Gdybyż wiedzieć o czym rozmawiali wtedy i przy innych okazjach!” Co sprawiło, że tak wielkie dokonanie, zostało za sprawą zwycięskich władców tak bezprzykładnie zmarnowane. „Wzięcie Malborka rozstrzygało wojnę i kończyło byt państwa Krzyżaków. Król działał nadzwyczaj rozumnie i energicznie, dopóki chodziło o pobicie ich wojska w polu. D o k ł a d n i e  od chwili zwycięstwa zaczyna się pasmo niesłychanego ‘niedołęstwa’. Stolica zakony ocalała.”
Prowadząc klarowny wywód, przy założeniu możliwości popełnienia błędu, autor w omawianym rozdziale krok za krokiem analizuje złożoność sytuacji historycznej i wskazuje motywacje decyzji władców. Brnąc przez meandry tamtych wydarzeń, za sprawą odpowiedzialności autora z zaufaniem poddajemy się tokowi rozumowania i argumentacji wielkiego eseisty.

Czytaj więcej: Manowce zaściankowego myślenia*