Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ

Stare książki i przyroda

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: piątek, 21 sierpień 2020

Remigiusz Okraska

Lektura wyłącznie współczesnych autorów wysusza mózg
Nicolas Gomez Davila

O oddzieleniu człowieka od przyrody świadczą nie tylko widoczne gołym okiem spustoszenia ekologiczne. Nie tylko statystyki ze skumulowanymi liczbami tyczącymi się tego, co niewidoczne. O dokonanym rozbracie z duchem natury dobitnie przekonuje mnie co zupełnie innego i rzadko dostrzeganego przez wszelkiej maści "ekologów". Tym mniej popularnym, ale równie znamiennym świadectwem jest język, w jakim formułujemy swoje wypowiedzi o przyrodzie. Uwidacznia on wielką i głęboką przepaść, która dzieli nas od lasów, pól, łąk, jezior i rzek. Od orła i puchacza, wilka i susła, dębu i wiązu, storczyka i dziewięćsiła.
Nasze słownictwo dotyczące przyrody przypomina albo quasi-naukowy bełkot, albo techniczno-eksploatatorski żargon, albo jakąś wydelikaconą new age'ową nowomowę. Nie potrafimy już oddać słowami tego, co istotne w naszym odbiorze przyrody. Nasz język wyraża nie ducha, lecz literę. Jesteśmy ubożsi o umiejętność wyrażania emocji powstałych na styku człowieczego wnętrza oraz tchnienia królestwa flory i fauny.
Dlaczego sądzę, że utraciliśmy coś, co kiedyś posiadaliśmy? Skąd o tym wiem? To proste: ze starych książek. Nie ma już wśród nas ludzi, którzy pamiętaliby czasy silnego, niemal intymnego związku z przyrodą. Nie ma tych, którzy mieli swój język, rządzący się własnymi prawami i wyrażający to, co zagubiliśmy w świecie asfaltu i drapaczy chmur, w otoczeniu lśniących blach samochodów i szumu włączonego komputera. Są jednak stare książki. Są drzewa zamienione w papier, lecz mimo to mówiące do nas własnym głosem – głosem, który kiedyś był powszechnie rozumiany.

Czytaj więcej: Stare książki i przyroda

„Śladami” Krzysztofa Micha

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: środa, 19 sierpień 2020

Leszek Żuliński

OKRUTNY CZAS!

 Wydawcą tego tomiku jest znana nam Maria Kuczara. A dla Autora – Krzysztofa Micha – to już dziesiąta książka. Debiut książkowy miał miejsce w 2008 roku. A więc teraz  mamy poniekąd jubileusz Micha.
 Od pewnego czasu znam jego pisanie i za każdym razem je akceptuję. Na plecach okładki czytamy: Autor fotografii, książek poetyckich oraz projektów multimedialnych łączących poezję, fotografię i muzykę. Album „Moje miasto” nominowane do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy, a zdjęcia z niego były wykorzystane w filmie „Rezerwat” Łukasza Palkowskiego. Za książkę „44 odbicia Warszawy” był nominowany wspólnie z Pawłem Łęczukiem do Lubuskiego Wawrzynu Literackiego 2018. Według poematu „Idąc” Mikroscena Staromiejskiego Domu Kultury zrealizowała spektakl wystawiony w Starej Prochowni i gościnnie w Kaliszu. Jako dziennikarz pracował m.in. w „Ekspresie Wieczornym”, „Super Expressie” i „Maximie”. Współpracował z wieloma czasopismami oraz Telewizją Polską i Info Radio.

 Ten obszerny powyżej komunikat musiałem tu przytoczyć, bo nie wiem jak poza Warszawą Michu (tak go nazywamy) jest wystarczająco znany.
Dalej nie wymieniam, ale powiem jedno: Michu to człowiek-orkiestra! W aurze kulturowości jest jego miejsce.
 Mógłbym tu o tym wszystkim pisać więcej i dokładniej, jednak przejdźmy do konkretu, czyli tomiku.
 Ta nowa książka Micha jest arcyważna.

Czytaj więcej: „Śladami” Krzysztofa Micha

Nagroda Polskiej Sekcji IBBY „Książka Roku”

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: wtorek, 18 sierpień 2020

Organizatorem konkursu jest Stowarzyszenie Przyjaciół Książki dla Młodych (Polska Sekcja IBBY) z siedzibą w Warszawie.

Celem konkursu, zgodnie ze statutem międzynarodowego stowarzyszenia IBBY, jest promocja wartościowej literacko i artystycznie książki dla dzieci. Konkurs realizowany jest co roku. Nagradzani są współcześnie żyjący rodzimi twórcy. Konkurs nie dotyczy podręczników oraz literatury popularno-naukowej. Odnosi się wyłącznie do książek opublikowanych w Polsce.

Nagrody są przyznawane w trzech kategoriach:

I. Nagroda literacka – dla pisarza / pisarki  / autorów tekstów opublikowanych po raz pierwszy w okresie od 1 listopada 2019 do 31 października 2020. W tej kategorii przyznaje się dwie równorzędne nagrody:
- za książkę dla dzieci;
- za książkę dla młodzieży.
Zgłoszenia może dokonać autor lub wydawca książki.

Czytaj więcej: Nagroda Polskiej Sekcji IBBY „Książka Roku”

Wirus i książki

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: niedziela, 16 sierpień 2020

Jerzy  Żelazny

Żale Agatona

    Porzekadło powiada – nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Można to porzekadło wyrazić w sposób filozoficzny, jak to w Fauście uczynił Goethe: „ Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąć, wiecznie czyni dobro”. Z pandemią koronawirusa  jest podobnie – zagraża oczywiście nam, ludziom, ciężką chorobą, nierzadko zgonem. Przyczynia się jednak do pozytywnych zjawisk, na przykład ograniczenia palenia papierosów. Donoszą media - niektórzy palacze w obawie, że palenie tytoniu sprzyja tej chorobie, łatwiej o zakażenie i trudniej z niej wyjść,  powstrzymują się od szkodliwego nałogu.

Są też inne pozytywne zjawiska. Podobno wirus przyczynił się do wzrostu zainteresowania książką. Niektóre czasopisma zamieściły artykuły, w których radzono po jakie pozycje  literackie warto sięgnąć podczas przymusowego pobytu w domu z powodu epidemii, podczas kwarantanny. Ja sięgnąłem po Mszę za miasto Arras Andrzeja Szczypiorskiego. To przejmująca opowieść o zarazie w drugiej połowie XV wieku. Historia wystąpienia zarazy opisana przez Szczypiorskiego nabiera w obliczu obecnej pandemii nowego wyrazu. Napisana przecież w odmiennej sytuacji historycznej, jest relacją z innej epoki, ujawniając przyczyny powstania w zakażonym mieście terroru, staje się mimo woli przestrogą - początku terroru należy szukać często w dobrych intencjach jednostek, bądź całych grup społecznych. Są w tej powieści opisane zdarzenia, które mogą się powtórzyć w każdym czasie. Oczywiście w innej scenerii, ale istota zjawiska pozostanie ta sama.

Czytaj więcej: Wirus i książki

„Ranne pieśni” Marzeny Orczyk-Wiczkowskiej

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: sobota, 15 sierpień 2020

Klaudia Jeznach

ŚPIEW POCZĄTKIEM REWELACJI

1. Bywa i tak, że pieśń, która gra w duszy poety staje się w słowach rewelatorem dźwięku i czyni poezję siostrzaną sztuką muzyki. Najnowszy tomik poetycki Marzeny Orczyk-Wiczkowskiej jest doskonałym przykładem na korespondencję sztuk, w której apoteoza słowa odbija się falą dźwięków, a wewnętrzna muzyka pisana jest obrazami. „Ranne pieśni” to zbiór 33 wierszy, w których poetka próbuje wydobyć na światło dziennie drogocenną perłę jaką jest pisarstwo. Sięgając po pieśń, jedną z najstarszych form poetyckich, odświeża i aktualizuje to, co zabiera nam czas, przy jednoczesnym powrocie do prapoczątków.

2. Poranek to słowo zapowiadające świeżość, początek, odrodzenie. Nowy dzień to nowa jakość, która dana nam jest niejako odgórnie. Nic więc dziwnego, że pieśni wydobywające się z wnętrza poetyckiego przekazu najlepiej brzmią o poranku. Aby zrozumieć trwającą dalej kulturę na tle upływającego czasu i upadających cywilizacji, musimy się zatrzymać i zwrócić uwagę na drobiazgi.  „Może jeszcze zdążymy między wdechem i wydechem zbudować most?” Wiersze M. Orczyk-Wiczkowskiej zapraszają do długotrwałej rozmowy ze światem mitów, stajemy się naocznymi świadkami ponownych narodzin – początków kolejnego świata. Jak w wierszu pangea proxima „wszystko wraca w starych cyklach, / nowych nazwach. rodzina rozpada się, / z ziaren cyrkonu rośnie kolejna cywilizacja”.

Czytaj więcej: „Ranne pieśni” Marzeny Orczyk-Wiczkowskiej