Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ

„Dotknięcie” Roberta Gawłowskiego

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: czwartek, 03 wrzesień 2020

Klaudia Jeznach

DOM PEŁEN DUCHA

1. Kim jestem i jaki jej sens mojego życia? – fundamentalne pytania, dzięki którym otwierają się drzwi do świata hermeneutyki, stają się także nadrzędnymi pytaniami najnowszego tomiku R. Gawłowskiego „Dotknięcie”.  Poszukując własnej tożsamości, doświadczając relacji z samym sobą, z głębią naszego jestestwa, docieramy do miejsc przepełnionych Bożą obecnością. Wędrujemy ze świata ulegającego wiecznej przemianie w przestrzeń, w której wszystko jest możliwe, ze sfery temporalnej w sferę, gdzie „I przeszłe i przyszłe/ w Jednym/ trwa”. 

Hermeneia, zapoczątkowana w starożytnej Grecji, oznaczała sztukę interpretacji, objaśniania. Pierwsze rozumienie tego terminu dotyczyło sposobu objaśniania tekstów świętych i znaków zsyłanych przez bogów, ostatecznie hermeneutyka wypracowała reguły objaśniania wszystkich tekstów kultury. Niemniej jednak to właśnie znaki docierające do nas od Boga stają się obszarem refleksji poetyckiej, są tytułowym dotknięciem, bowiem lektura i czytelniczy wysiłek, wynikający z przyswojenia sobie sensu, jest jednocześnie stwarzaniem siebie na nowo, dotknięciem, które nas opromienia. W poezji R. Gawłowskiego zostajemy dotknięci podwójnie: czujemy na sobie rękę pisarza, przez którą przebija się doświadczenie religijne, dotknięcie Boga. Jak w wierszu „Ręka” - „Ich prorocy głosili, że ta ręka dawno już/ zapisała każde życie i każdą śmierć”.
Nie dziwi więc fakt, że już pierwszy wiersz każe nam się zatrzymać, spojrzeć na codzienność, otaczającą nas zwyczajność i dostrzec w niej niewidzialną dłoń, gdyż boskie:

Czytaj więcej: „Dotknięcie” Roberta Gawłowskiego

„Samotny lot” Eugeniusza Tomana

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: środa, 02 wrzesień 2020

Leszek Żuliński

DOBRY POETA, DOBRE WIERSZE

 Czytam na plecach okładki: Eugeniusz Toman – pilot, dziennikarz, animator kultury. Urodził się w Podegrodziu koło Drawna w rodzinie przesiedleńczej. Wychowywał się w kilku wsiach na Pomorzu Zachodnim, Liceum ogólnokształcące ukończył w Choszcznie. Jest absolwentem „Szkoły Orląt” w Dęblinie.
 Nie starczyłoby mi tu miejsca, by cały życiorys Pana Eugeniusza opowiedzieć. W każdym razie z czasem ukończył studia dziennikarskie. A potem to już był redaktorem książek i wciąż znajduje sobie różne zajęcia. No i stało się: wszedł do literatury.

 Jego życiorys jest niebanalny, rzadko spotykany. Zacznę od wiersza pt. Wykluwanie. Oto on: Lot mój wykluwał się / w szorstkich dłoniach / wiejskiej chaty / pamiętam przez mgłę / krokusy marca / strumyk i gaj // Matka z różyczka twarzy / klęczy przed paleniskiem / ojciec błyskiem noża oddziela / głowę od koguta pies szarpie / ochłap świńskiego ucha / furmanka wiezie chorobę / do miasta // Kusił głos z podziemia / lec w zaświaty leć / ratowały mnie idąc po plecach / płonące ślady babcinych pieczęci / wyniesione z pierwszej wojny // Nocą przekradam się / przez niedomkniętą furtę płotu / staję w omszałym progu lasu / i przez ciemna ścianę słyszę / tajemniczy łopot skrzydeł.

 Oto widzicie jak my, „poeci miastowi”, piszemy inaczej. W tych wierszach nie ma – za przeproszeniem – intelektualizmu. Tu jest czysty behavior, stąpanie po zwyczajnej ziemi.
 Jeszcze w okresie przedwojennym zdarzało to się częściej. Obecnie Tomana nie interesuje jego wykształcenie, tylko jego wsiąknięcie w ziemię. Tu – odnoszę wrażenie – jest jego główny świat.

Czytaj więcej: „Samotny lot” Eugeniusza Tomana

Notatki na marginesach (37)

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: wtorek, 01 wrzesień 2020

Bartosz Suwiński

KOTLINA. SZAŁAWIŁY

1.
Trzeci dzień sierpnia cały w deszczu. Nie zwracaj się do ludzi. Patrz, zaborek lesion. „Niech go ziemia odwilży, nie tak twardo tłoczy” (Mikołaj Sęp-Szarzyński).

2.
Niepodwiązany słonecznik kolebie się w noc, jabłonka ma się dobrze, przez ciszę przeleciał szerszeń. Dukam pod kieliszek: „Ta cicha rzeczy postawa / Jest moim myślom przyjemną. / Witam cię, Nocy łaskawa. / Tyś sama ze mną” (Franciszek Kniaźnin). 

3.
Janek patrzy na rzekę, trzyma mnie za rękę. „Strużek bieży przez łąkę, rybki w nim igrają, / Kamyczki malowane w wodzie się błyskają, / Ale skoro Halenka ukaże swe lice, / Nic nie są jasne strugi, nic nie są krynice” (Szymon Szymonowic). Wiedziałeś, synku?

4.
„Mam trzy żabki chłopczyku, chcesz?”. „Byłem w kościółku”. Nagrobki stały w hortensjach. Lamenty w winogronach.  Przywykajmy do siebie, pożegnanie.

5.
Woda się nie cofa, a trwa w obrazach, które pomnaża, w ich beznadziejnych odbiciach. „Słyszę szum i szelesty, i plusk po olszynach, / Gdzie się oddech mój stykał z oddechem przyrody. / Woda płynie… czas mija… serce zapomina… / I opada, jak ciężar, na samo dno wody” (Stanisław Baliński).

Czytaj więcej: Notatki na marginesach (37)

Kołobrzeg - pochodzenie nazwy

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: poniedziałek, 31 sierpień 2020

Andrzej Chludziński

Kołobrzeg to miasto, którego nazwa była zapisana już w X wieku - co stanowi niezwykłą rzadkość na Pomorzu - choć po raz pierwszy tylko w formie łacińskiego przymiotnika od nazwy: salsae Cholbergiensis 'solanka kołobrzeska' 975. Spotykamy nazwę miasta w kilku tekstach, które mówią o czasach wcześniejszych niż czas ich powstania: Colobrega (Kronika Galla Anonima); Colbrege, Colubrega, Colobrega (żywoty biskupa Ottona z Bambergu).
Kolejne zapisy to kilkadziesiąt (!) wersji graficzno-fonetycznych. Pochodzą z licznych dokumentów średniowiecznych, różnych opracowań i map (ze względu na popularnonaukowy charakter tekstu, nie podaję nazw źródeł, z których pochodzą przytoczone zapisy):
Colbrech 1124;
Colubregam 1125;
Cholberg, Colberg, Colbrege 1140;
Coluberch 1159, 1168;
Choluberch 1168;
in Choloberga 1170;
Colberg, Cholberch 1172;
Colbiarg 1173;
Choleberch 1175;
Colberg 1176;
Colubrech 1177;
Coluberc 1178, 1179;
in Choleberga 1180;

Czytaj więcej: Kołobrzeg - pochodzenie nazwy

Konkurs na projekt logotypu oraz wybranych elementów identyfikacji wizualnej

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: piątek, 28 sierpień 2020

Organizatorem konkursu jest Morski Instytut Rybacki - Państwowy Instytut Badawczy.
Konkurs jest adresowany do osób pełnoletnich.

Konkurs jest organizowany z okazji 100-lecia działalności Morskiego Instytutu Rybackiego – Państwowego Instytutu Badawczego. Uczestnicy mają za zadanie zaprojektować logotyp oraz wybrane elementy identyfikacji wizualnej.

Elementy pracy konkursowej:
1) logotyp w różnych wariantach (kolorystycznych, językowych – polski i angielski), bazujący na sygnecie logotypu MIR-PIB. W logotypie powinny znajdować się: trzy litery „MIR” oraz znak ryby. Powinna być również zawarta informacja o 100-leciu.
2) kartka świąteczno-noworoczna,
3) kalendarz autorski na rok 2021,
4) kalendarz trójdzielny na rok 2021,
5) wzór zaproszenia,
6) wzór notesu A5 - kartki do notowania (bez okładki),
7) wzór teczki kartonowej na dokumenty,
8) wzór papierowej torby prezentowej,

Czytaj więcej: Konkurs na projekt logotypu oraz wybranych elementów identyfikacji wizualnej