Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ
„eleWator” nr 22
Pojawił się ostatni już tegoroczny numer (4/2017) szczecińskiego kwartalnika literacko-kulturalnego „eleWator”, publikowanego przez Fundację Literatury imienia Henryka Berezy. Bieżące wydanie, obejmujące październik, listopad i grudzień, liczy 208 stron. Z grafiką na okładce autorstwa Rafała Babczyńskiego. Wewnątrz pisma znajdziemy reprodukcje obrazów Ábela Szabó. A numer otwiera wiersz „Popołudnie” Tibora Déryego (przeł. Paulina Ciucka i Miłosz Waligórski), któremu – jako postaci wiodącej wydania – poświęcono kilka następnych materiałów.
Zatem co znajdziemy dalej?
„Z Księgi Przejścia” Adriany Szymańskiej
Jolanta Szwarc
WIERSZE ZE ZNAKIEM JAKOŚCI
Adriana Szymańska oddała w tym roku w ręce czytelników kolejny tomik wierszy. Zatytułowała go „Z Księgi Przejścia” i podzieliła na trzy części: „Prowincjałki”, „Treny, ballady i madrygały” oraz „Przypowieści i zadumki”. Tytuł pierwszej części ewidentnie wskazuje na aluzje do „Prowincjałek” Blaise Pascala, tym bardziej, że tomik rozpoczyna motto zaczerpnięte z „Myśli” francuskiego matematyka i filozofa. „Wszystkie rzeczy wyszły z nicości i biegną w nieskończoność. Któż nadąży za tymi zdumiewającymi wędrówkami? Autor tych cudów rozumie je – nikt inny.”
Już tutaj byłam: w skórze wilka lub owcy / pomykałam cienistą doliną. /…/ Teraz gdy wypowiadam słowo, /…/ Tak oto powracam do początku / swojej od zawsze nieskończoności.
Podobno wszystko zaczęło się od Słowa. Czyli początek był, a jak był początek, to musi być i koniec. Musi.
Nagroda Poetycka im. Konstantego I. Gałczyńskiego ORFEUSZ
Organizatorem konkursu jest Muzeum K.I. Gałczyńskiego w Praniu. Nagrodę otrzyma autor najlepszej książki poetyckiej wydanej w 2017 roku (wyłącznie pierwsze wydanie).
Zgłoszenia mogą przesyłać osoby reprezentujące wydawnictwa, instytucje kultury, agencje artystyczne, organizacje i stowarzyszenia twórcze, portale i media zajmujące się literaturą oraz sztuką. Do listu przewodniego należy dołączyć 6 egzemplarzy każdego zgłaszanego tytułu.
Nagroda jest przyznawana w dwóch kategoriach:
I – ORFEUSZ
II – ORFEUSZ MAZURSKI dla autora z Polski północno-wschodniej (Powiśle, Warmia, Mazury, Podlasie).
Подробнее: Nagroda Poetycka im. Konstantego I. Gałczyńskiego ORFEUSZ
Notatki na marginesach (7)
Bartosz Suwiński
NOTATKI O WIERSZACH JULIUSZA GABRYELA
1.
Niepokój – pierwsze słowo, jakie przychodzi na myśl przy zetknięciu z wierszami Juliusza Gabryela. Celowo piszę o zetknięciu, a nie o lekturze. Zetknąć się z czymś, zbliżyć, organicznie poczuć. Tak, trzeba tym wierszom pozwolić wejść w skórę. Trzeba być jak pudło rezonansowe, które oddaje dźwięk każdego strojenia. A w przypadku wierszy Gabryela, raczej rozstrojenia. Jesteśmy w okolicach 2002 roku, nad tomem otwarcia: Hemoglobina*. Wiersze są rozkojarzone, gubią wątki, zamazują ścieżki. Błądzą po omacku. Biegają po kilku piętrach i poziomach na raz. Dotykają sedna wrażliwości, a w zasadzie opowiadają o pognębionej wrażliwości, której zwidziała się rzeczywistość. Albo przyśniła. Wrażenie twardej halucynacji wkrada się już od pierwszych kartek debiutanckiej książki. Oniryczne pasma prowadzą nas w rejony niepodległe racjonalnym pobudkom. W zasadzie ta poezja opisuje świat osoby czującej bardziej, dla której rzeczywistość jest o niebo bardziej skomplikowana i dojmująca niż w przypadku osoby zdrowej. Bohater tych wierszy cierpi na szaleństwo.
Poczta lyteracka (grudzień 2017)
Rafał T. Cz., Warszawa. Chciałbym wysłać do Latarni książki wydane w tym roku przez Fundację Duży Format. Czy mogę prosić o adres, na który można wysłać te pozycje?
Szanowny Panie (a także inni korespondenci zadający podobne pytania) – jakiż problem? Adres redakcji podany jest pod winietą portalu strony otwierającej. I skoro o nadsyłanych książkach mowa. Nie ma u nas automatycznego przełożenia na recenzję – czego zainteresowani się spodziewają (czasem rozmaitymi zabiegami wręcz usiłując „wymusić” opinię). Z oczywistych powodów. Podam dwa główne. 1: Spora część nadsyłanych publikacji to – mówiąc kolokwialnie – zwyczajne knoty literackich i okołoliterackich nawiedzeńców. Których omawianie wymagałoby skłonności sadomasochistycznych. 2: Ofert przychodzi tak dużo, że fizycznie – nawet przy najlepszej woli - nie nadążalibyśmy z recenzowaniem. Stąd konieczność selekcji.