***("wiersz o niedostatku..."), ***("o miłości już było..."), ***("budzę się...), ***("zwolnij kroku Necessitas..."), Wiersz napisany w slipach, ***("czytam..."), Wiersz znaleziony w Manczy, Widok Delft, Pejzaż z upadkiem Ikara
Andrzej Ballo
****
wiersz o niedostatku
powinien być jak najkrótszy
przecież to
najwyższego rodzaju
niewymowność
****
o miłości już było
o człowieku też
o innych
o wszystkim już było
lecz tyle
jeszcze do zapisania
i tak nieskutecznie
przecież
to tylko z papieru
****
budzę się
przy swoim wierszu
śpi nago
tabula rasa
dotykiem
dzielę ją na wersy
nie wnosi sprzeciwu
odwraca do mnie
rozchylone usta
zapisuję
mimo natłoku liter
i
między nami gorąca
****
zwolnij kroku Necessitas
daj się wyprzedzić Fortunie
nie łudź
dodatkowymi chwilami
i tekstami znanych filozofów
potrzebuję
czegoś takiego
jak fart
żeby mieć cały uśmiech
żeby o tym napisać
cóż ci ze mnie
skoro próbujemy się oszukać
a jak mi się uda
to będziesz musiała nam wszystko zwrócić
WIERSZ NAPISANY W SLIPACH
lęk przed utratą
stanowi ponad połowę ceny
cokolwiek chcesz mieć
i całość
jeżeli to człowiek
dlatego lepiej
pożyczać go lub dzierżawić
literacko nazywając to przemijaniem
czas na drugą zwrotkę
choć jest niekonieczna
wolę
aby przeminął
koniec niż początek
****
czytam
trwam i piszę
oglądam stare filmy
lepsze niż rzeczywistość
która każe widzieć
czekam na nic
czekam na nią
niby niemożliwe
ale wystarczy zmienić
jedną literę
jeden znak
aby miłość obrócić
w sofizmat
WIERSZ ZNALEZIONY W MANCZY
walczę o każdą minutę
bliżej do Ciebie
zamieniam wrogów
w wiatraki
dla tych
którzy niedokładnie czytają
omijam przysłówki
skoro ciągle zwalniają
otwieram przyłbicę
nie patrzę przez słowa
rób to samo
wtedy trafimy
w sens
WIDOK DELFT
ktoś musi
przestać kłamać
dlaczego akurat ja
lubię blagę w prozie
lepiej się ją czyta
w codzienności łżę
tylko dla kompozycji
i dla punktów zwrotnych
ekspozycja jest zbyt nudna
w epilogu
okazuję się
że kłamałem najmniej
ponieważ ciągle rosnę
i wystaję zza kłamstw
PEJZAŻ Z UPADKIEM IKARA
nie bolą mnie spojrzenia
gdy jako homo viator
( lepiej to wygląda w wierszu)
ulegam powabom
oferowanym mi przez
to co jest
inaczej tego nazwać nie umiem
Czechowicz
Twardowski
poeci za miastem też
potrafili o tym nie zapomnieć
dla pozostałych być może to zielnik
dla mnie to spacer po lasach i łąkach
( lepiej to wygląda po wierszu )
Andrzej Ballo
portal LM, styczeń 2015
Przeczytaj też opowiadania A. Ballo w dziale „proza” naszego portalu