„Ogród Eowyn” Adama Marka

Category: z dnia na dzień Published: Thursday, May 13 2021 Print Email

Leszek Żuliński

 

OGRÓD WIELCE NIEPOSPOLITY

 Fundamentem tych wierszy jest to, co Łucja Dudzińska napisała: Adam Marek zaprasza nas do swojego tajemniczego ogrodu. Nazywa go „Ogrodem Eowyn” – sądzę, że jest to ogród życia – połączenie czasu, pamięci zdarzeń ze skrzętnie ukrytymi emocjami.
Nie starczyło by mi miejsca aby dalej to opisywać. Ale co ciekawe: Eowina to postać stworzona przez J.R.R. Tolkiena mitologia Śródziemia.
 Teraz mogę pokazać Wam kilka wierszy dzięki którym w tę aurę wnikniecie.

 Zacznijmy od utworu sen o Eowyn – oto on: będę odpoczywał rano / zaraz po tym jak wyjdziesz / włączę radio / i popatrzę na pościelone łóżko // zaraz po tym / gdy nie wyjdziesz zaparzę dwie kawy / przygotuję jajecznicę której nie lubisz / i nie porozmawiamy // więc może lepiej wyjdź / mi z głowy.
 Zauważcie: to jest dykcja jakby zwykła. Lecz w wielu wierszach warta uwagi. Na przykład taki wiersz pt. Gepetto: w warsztacie mojego dziadka / oczy wyglądały z każdego zakamarka / mogłem wyciągnąć dziobatego przyjaciela / z bajek o ptaku dziobaku // w warsztacie mojego dziadka znalazłem pierwszy klucz / wiolinowy a może wiklinowy / kosz pełen fantastycznych opowieści // w warsztacie mojego dziadka / ożywa jak dawniej żabi król / liczy również zielone gwiazdy / śpią razem z księżycem // wystarczy zajrzeć / przez uchylone drzwi / warsztatu mojego dziadka.

 Ot, takie „wsobne opowiadanie”… Nosimy w sobie rozmaitą pamięć, która jest naszym alter-ego. Mamy dwa pokoje w sobie: pierwszy jest zakluczony w głębi nas, drugi otwarty dla wszystkich.

 Za bardzo piękny uważam utwór pt. sen o drodze i mężczyzna który odchodzi. Oto on: droga jak to droga / wiła się / choć powiadali że prosta / że koń stoi a siodło niedociągnięte // Inni nie mieli twarzy / nie patrzyli w oczy / nie liczyli kilometrów do domu / nie było blisko // a droga / jak to droga / wije się skrętami węża / do domu / do ogrodu / do wody // bratki w donicy zakwitły później / niż zwykle / zostawiamy inne kwiaty / zupełnie niepotrzebnie pamiętać / będą o tym tylko ci od zmiotki / i szufelki / może jeszcze dzieci / ale nie nasze / zapomną powtórzyć swoim dzieciom / dlatego te nie powiedzą swoim // o śnie drodze / o bratkach.
 Zauważyliście: te wiersze są napisane „zwyczajnością”; choć nie tylko…
 
Jeszcze raz sięgam do Łucji Dudzińskiej, która między innymi pisze: Istotnym walorem wierszy z „Ogrodu Eowyn” jest łączenie wątków autotematycznych z baśniowymi, wizyjnymi, gdzie autor umiejętnie zaciera granice między fikcją a realnością, więc czytelnik może znaleźć swoje przytulne miejsce.
 A ja dodam: czytanie tych wierszy w gruncie rzeczy jest „nasze”, bowiem Adam Marek jest blisko nas, a my blisko niego.

Adam Marek „Ogród Eowyn”, Wydawnictwo FONT, Poznań 2020, str. 52

Leszek Żuliński