„Kropka znad i” Marii Borcz
Leszek Żuliński
KROPKA, KTÓRA SIĘ POWTARZA
Maria Borcz wydała dotąd (od roku 2007) trzynaście książek, z czego tylko jedna nie była poetycka.
Najnowszy tomik tej Autorki nosi tytuł Kropka znad i – zatem tym razem oczywiście nad nim się pochylę.
Przedtem jednak do posłowia zajrzałem, bo Pani Hanna Strychalska sporo istotnych spraw poruszyła. Zacytuję Jej wstęp: W najnowszym zbiorze wierszy, „Kropka znad i”, Maria Borcz przedstawia otaczającą ją rzeczywistość: polityczną, społeczną, obyczajową i kulturalną, oczami wymyślonej przez siebie bohaterki – Kropki.
Książkę otwiera tytuł tomiku (czyli owa kropka znad i). Oto on: urwała się / od podstawy / literę pisze od nowa // paragrafuje / układ pomiędzy / niebem a ziemią // plącze sacrum z profanum / niszczy autorytety / modyfikuje miłość // na cokołach / ustawia cielce / ze złota // utrwala / kamień w sercu / by nigdy nie skruszało.
Słowo „kropka” często tutaj się powtarza. Ot, chociażby w utworze pt. myśl. Cytuję: o spełnieniu prowokuje / trzeba przewrócić świat / do góry nogami / by ci co na dole górowali / bez rewolucji nie jest łatwo / osiągnąć szczyt // kropka // wychodzi na ulicę / z transparentem.
Już po tych kilku powyższych zdaniach widać coś, co rzadko czytamy w tomikach wierszy. One nie są tekstami o sobie (chociaż przecież są też o sobie).
Kolejny utwór nosi tytuł opustoszałe. Cytuję: place i ulice / ciężarówki / wloką mary / na wieczny odpoczynek // w domach kwarantanna / milczą dzwony katedr / więdną kwiaty wokół przydrożnych kapliczek // usycha oddech / żółknie zieleń / cichnie / łabędzi śpiew // kruki i wrony / w żałobnych frakach / z grabarzami grzebią / w ziemi // a kropka sobie w kulki / pogrywa.
Pamiętacie te słowa: rozdzióbią nas kruki, wrony? To jest zdanie ze Stefana Żeromskiego…
I co? Ano kropka wiedzie prym. Ona tutaj jest Ważną Panią. Zawsze na kropce się potykamy i dalszych point szukamy.
Ale nie ma takiej kropki, która wszystko hamuje.
Oto jeden z kolejnych utworów. Jego tytuł: wiosna 2020. Oto on: więzi kropkę w okopach / izoluje / ubogaca genomem / nietoperza / lecz nie wyrastają jej / skrzydła / nie potrafi wzbić się / ponad // samotność narzuca / pytanie / co w życiu / jest najważniejsze.
Te osobliwe wiersze Marii Borcz są czymś ważnym, wartym zastanowienia.
Na początku tej recenzyjki o Pani Hannie Strychalskiej wspomniałem, autorce posłowia. Oto finał jej trafnych uwag:
Tak kończy się ten, nieco prowokacyjny, zawierający prawdziwą i surową ocenę rzeczywistości i człowieka, dobitny i pesymistyczny, jeśli idzie o wizję przyszłości – tom wierszy. Wyciszeniem i refleksją. Zachętą do zagłębienia się w sobie. Skupione, szczere i pokorne wejrzenie w siebie to, zdaniem Marii Borcz, jedyna nadzieja, że kiedyś… nie ulecimy w pustkę.
No cóż? Z ręką na sercu twierdzę, że dawno takiego tomiku nie czytałem.
Sam teraz kładę w uniesieniu kropkę na „znad i”. I zachęcam, abyście ten tomik poszukali i przeczytali.
Maria Borcz „Kropka znad i”, Wydawnictwo PISARZE.PL, Warszawa 2020, str. 58
Leszek Żuliński
Przeczytaj też u nas recenzję zbioru M. Borcz W hotelarni świata (2018) – w dziale ‘z dnia nadzień’