„Pocztówka z Père-Lachaise” Dariusza A. Zellera
Leszek Żuliński
WIERSZE INTROWERTYCZNE
Czytam na okładce: Dariusz Adam Zeller (1972) – poeta, prozaik, dziennikarz społeczny. Autor wielu publikacji i opracowań literackich. Debiutował tomikiem w 1999 roku…
Nie starczyłoby mi tutaj miejsca, by cały dorobek tego Autora tu opisać.
Toteż pozwólcie, że pozostanę tylko przy jego nowym tomiku pt. Pocztówka z Père-Lachaise.
Tomik ma sporo, bo 60 stron.
Zacznę od wiersza tytułowego książki. Oto on: tutaj i teraz to już nic / tylko ziarenka piasku / odmierzyć te paciorki / przyłożyć ucho złożyć pamięć / patrzeć jak ubywa // jak odchodzi cicho stawiając razy / bolesne gdy zasłużone i nagłe / bezpowrotnie kalekie / struchlałe między palcami // tutaj / sączyć spojrzenie / skwaśniałe od nadmiaru czasu / którego zabrakło // – by mówić.
Tego typu utwory zawsze za introwertyczne miałem. W nich toczy się świat wewnętrzny. I tutaj ten świat zobaczycie.
Niełatwe jest takie czytanie, bo wymaga wejścia „w czyjeś buty”.
Szczególnie mnie zaintrygował wiersz pt. Rzeczywistość.
Posłuchajcie: na jawie i we śnie / we łzach i pocieszeniu / karmiona pogardą i rzuconym groszem / jest jak postawienie pomnika / lub znaku zapytania / na końcu życiorysu – odchodzenie // dosłowność / słowa samotne // marzenie / to szept w ciszy / dobiegający z ust / zrodzony w głowie / starannie wyselekcjonowany / w labiryncie uczuć / w słodkiej niedoskonałości / w objęciu naszych dróg / – poplątanych // chwili wyciszenia / Adagio.
Ta „wewnętrzność” Pana Dariusza jest tu sednem niebywałym. Choć czasami zdarza się, że Autor ociera się o „kulturowość”.
Przeczytajcie utwór pt. Grób Chopina – znowu mówię: oto on!
Wiele zapachów miesza się / w murowanych uliczkach Père-Lachaise, / zapachów klasyki impresjonizmu i róż / a w szczególności tej jednej / stojącej pośrodku / w palecie kolorowych gustownych wiązanek // powinna stać w pokoju na dębowym stole / lub starym kredensie / być w dłoniach ukochanej / lub zdobyć ogród / a jej rolą jest / krwistoczerwoną barwą swych płatków / uszanować pamięć o Fryderyku Chopinie // niektórzy mówili / że to nie jest kwiat / że to sama madame George Sand / wciela się w niemą postać róży // nasłuchuje muzyki.
Tak!, osobliwe są te wiersze… Powstające z „oczytania”…
Życie w warstwie kulturowej nie zdarza się nazbyt często. Toteż nie chciałem uwierzyć, że poezja aż tak wysoko umie stawać w tej wspomnianej kulturowości.
Tomików mamy bez liku, ale taki jak ten to wręcz rarytas. Pocztówka z Père-Lachaise jest „harfą wysokiego lotu”.
Znana nam Pani Łucja Dudzińska na tylnej okładce tego tomiku m.in. napisała: Dariusz Adam Zeller wysyła do czytelnika „Pocztówkę z Père-Lachaise” pełną egzystencjalnych obrazów, o nastroju dyskretnych skojarzeń, poetyckich refleksji. Nie ma tutaj radykalnych sformułowań. Autor uświadamia nam, że jesteśmy pielgrzymami w drodze ku słońcu, ku niebu…
No cóż? Może zechcemy i potrafimy być takimi pielgrzymami?
Dariusz Adam Zeller „Pocztówka z Père-Lachaise”, Fundacja Otwartych Na Twórczość, Poznań 2020, str. 60
Leszek Żuliński