Szczegóły, Wspomnienia, Dwa sny, Regres, Bądź zdrów -, Ona: gdzie chciałbyś żyć -
Gottfried Benn
SZCZEGÓŁY
Jest w lata dni upalne
szczęście na każdych ustach,
jedzie się buickiem czasem
na brzegi Öresundu,
ponad głowami błękit,
lekkie południa drżenie –:
lecz ktoś milczy przejęty
wiedzą o tamtym błędzie.
co motorową łodzią
po wodzie płynęli wartko,
znali kwiatów imiona,
wiedzieli, gdzie miejsce znajdą,
strzeżone zakamarki
wśród źródełek i krzewów –:
lecz ktoś poznał pułapki
ważek, ciszy i brzegów.
wieczór roztoczył cienie,
on, który z lata zbiegł,
i miały róż bukiety
woal ze słonych łez,
jakby przeczucie grozy,
czas szybkiego rozstania:
to były raczej szczegóły,
a nie totalizacja.
Einzelheiten: Spaltung, 1925
WSPOMNIENIA
Wspomnienia – dźwięki, nocą nasycone,
i barwy, co od morza z wiatrem biegną,
są niczym senne objęcie wymowne
obrazu, który niesie coś ostatecznego:
Zamek na brzegu, marmurowe schody
i nagle pieśni wszechpotężna moc –,
t a serenada, skrzypiec głos zbiorowy,
tutaj, nad morzem – i ta ciepła noc.
To nie jest dużo. Nagle, bez przyczyny,
po jakiś smyczek sięgnąć tu czy tam –
gra wśród nicości –, obraz, on jedyny,
i wszystkie barwy niosą bleu mourant.
DWA SNY
Dwa sny. Pytał ten pierwszy,
jaką twarz masz teraz:
co twoje usta rzekły,
co mówił szloch niedorzeczny,
gdy blask wieczorny zamierał?
Ten drugi widział cię jaśniej:
jakaś róża, koniczyna,
delikatna i słodka – pradawny
konserwator światów,
muszla, co w morzu pływa.
Czy jeszcze trzeci się zjawi?
Byłby pewnie w żałobie:
Sen muszli niespodziewany,
muszla odjęta fali
daleko, w inne morze.
Aprèslude, 1955
Gottfried Benn
Przełożył Andrzej Lam
portal LM, czerwiec 2012
REGRES
Ach nie, nie w tobie, nie w postaciach
miłości, nie w dziecięcej krwi,
nie, nie w słowach, nie w staraniach
jest to, w czym mrok twój śpi.
bogi, zwierzęta -– wszystko fuchy,
stwórca i szachraj, ja i ty –
zapaść, katafalk, gęstwa muszli
kryje oczy i łzy.
czasem coś świta: jakiś zapach
od plaży, koralowy pył,
w szczelinach, błyskach, załamaniach
powieka nocy drży:
i mglista łódź na horyzoncie,
stygijskie kwiaty, mak i sen,
i łza się wkręca w morskie tonie –
thalassa, regres, kres.
1927
BĄDŹ ZDRÓW –
Bądź zdrów,
farewell
i nevermore –;
języków głos boleśnie znany
jest sercu
jest uchu
nieustannie
zawierzany.
Bądź zdrów,
good bye,
felice notte
i jak to jeszcze brzmi, zacicha,
nieznanego boga wołanie,
który nas
nieustannie
wzywa.
Bądź zdrów –, ty wiesz, pole i łąko,
dawne falowanie, morze Antyli
żyjcie solą, żyjcie rosą
nawrotu cieni,
nad wszystkim wisi skrzydeł dwoje
żarłocznej nieskończoności:
światy –, dzieła -–, ostatnie chwile -–
święcone śmierci.
1931. Wraz z oratorium „Nieustające”
ONA: GDZIE CHCIAŁBYŚ ŻYĆ –
Ona:
„gdzie chciałbyś żyć: gdzie liście
wiatr mórz północnych rwie,
czy w białym pyle
Méditerranée –,
co wolisz: złote bramy –
jacht mój stoi samotny,
czy może szkockie moczary,
zamek Douglasa jest wolny –
już się z sobą pojednaj,
oddal te myśli złe,
spójrz, ta róża, jak piękna,
bądź blisko mnie –”
On:
Kraj mnie zranił boleśnie,
moce w długim szeregu
zburzyły jego szczęście,
ale ja jestem jego –
kto jak ja jest stracony,
doświadczony jak ja,
tego zakląć nie może
białej ręki znak.
Ciemność nieprzenikniona,
w którą spojrzałem za życia,
wiecznie będzie znajoma
i wiecznie bliska. –
1931. Z listem do Paula Hindemitha
Gottfried Benn
Przełożył Andrzej Lam
portal LM, styczeń 2014
Przeczytaj też omówienie zbioru 111 wierszy Gottfrieda Benna (2012) w przekładzie A. Lama w „porcie literackim”