Cykl: Świątynia; 1, Cykl: Rano, Cykl: Z samotni, Cykl: Świątynia; 3
Momčilo Nastasijević
CYKL: ŚWIĄTYNIA
1
Ostateczne, wiadomego,
stoczy ziemia te kości,
głębokościami śpiewu świątynnego.
Spalajcie, przewodź, -
ognia nie spopielicie płomiennego:
zamarzajcie, kostniej, -
mrozu nie odmrozicie zamarzniętego.
CYKL: RANO
1
Fiołku,
skromny kwiecie,
skrop rosę zorzami
Alboż niekochaną
ułudę darami w błękicie.
2
żeby bosa twoja noga
rozcinała rosę,
dziewczyno?
dreszczyła z źdźbłem dorzecze
rozboli cię głowa.
3
Rankiem czyż majaku szukasz
majaczącego na polanie?
Słońce idzie na świtanie,
wije się w zakręcie cewki,
spiecze i młodą.
4
Niech boli,
nie przebolała;
niech piecze,
nie przypiekała,
wonny
majak mnie upaja,
śladem ją zwie poszukiwanym.
5
A skądże,
w modry dzień,
wybiegała snem i wybiegała,
ze wzburzonych piersi
niekochanej dziewczyny
fiołek skromny.
CYKL: Z SAMOTNI
1
Zostań gdzie jesteś,
i płyń jak rzeka,
i jak drzewo rośnij,
i burzą zagrzmij,
jeśliś kwitnij jak kwiat.
2
W mateczniku moim
przyczajone dachy ciszy
i obłapliwe wody
i dym z ziemi się kradnie.
3
Lęk jest tutaj,
wsłuchują się weń stwór i twór:
w kamień uśpiony jawą,
gdyby był majakiem,
trysnąłby na wieki.
4
Jasności na ziemi bólu, poznaj
ssie tu korzeń ból.
I radość przedwczesna,
albo biadaj,
z udręczenia serca lub wina,
kto pisklętami zła kiedy strzeli ręka,
zadręczy, i krwawy zostawi ślad.
CYKL: ŚWIĄTYNIA
3
Tajemnica to tajemnicy,
dalszej jakiejś zmiany
otwiera pozór.
I niedowidzi oko,
co zobaczy dusza
nieprzejrzana przez twardy
szeroki mur.
Momčilo Nastasijević
przełożyła z języka serbskiego Agnieszka Syska
Wiersze zaczerpnięto ze zbioru Truje ne celi tvoj lek (Gramatik, Biblijoteka MALA KNIGA, Belgrad 2009).
portal LM, grudzień 2011