Jeszcze o zamknięciu papierowej postaci LM
Smutek ogarnia człowieka. Upadek papierowej wersji "Latarni Morskiej" to oczywista strata nie tylko dla Kołobrzegu i regionu. Największy nakład internetowy tego nie zastąpi. (...) Szkoda, szkoda, bo LM to był najbardziej ambitny akt kulturowy miasta, które chce być "Perłą Bałtyku"... - m. in. napisali Teresa Ferenc i Zbigniew Jankowski, małżeństwo poetów z Sopotu. Natomiast prof. Andrzej Lam - eseista, krytyk i tłumacz - skwitował najlapidarniej: Z żalem przyjąłem tę wiadomość. I nie nasuwa się żaden komentarz, bo każdy byłby banalny.
Wypowiedzi o podobnym charakterze, a też bardziej ostrych, moglibyśmy zacytować wiele. Z serca (ciężkiego teraz) wszystkim przyjaciołom LM dziękujemy.
Jednocześnie powstał pewien chaos informacyjny, być może spowodowany faktem mało wyraźnego samookreślenia się w nocie obwieszczającej zamknięcie tradycyjnej postaci LM. Zatem teraz precyzyjniej.
Do upadku papierowej LM przyczynił się nie tylko niedowład hojności potencjalnych i rzeczywistych sponsorów (tym ostatnim za ubiegłoletnie wsparcia autentycznie jesteśmy wdzięczni!). Mówiąc ezopowo zadziałała tu stultitia trzymających władzę, o czym tak sugestywnie pisał w swojej najnowszej powieści Cigi de Montbazon i robalium Platona (a niedawno omawianej u nas) Anatol Ulman.
Jak wspominaliśmy, materiały z niedoszłego "potrójniaka" LM zostaną umieszczone na naszym portalu. Natomiast samemu portalowi LM - w dającej się przewidzieć przyszłości - nic nie zagraża. Co prawda podzielamy pogląd Z. Jankowskiego, iż papierowego pisma jego wirtualny byt (w oczekiwanym wymiarze) nie zastąpi, lecz nie chcąc zaprzepaścić istoty naszych działań, broni nie składamy. Słowem portal nadal będzie się ukazywał. Czeka go jedynie modernizacja, bowiem po zamknięciu papierowej LM zmienią się zasady funkcjonowania - najogólniej rzecz ujmując.
A papierowych numerów w latach 2006 - 2011 ukazało się 15 (w tym kilka łączonych). Wszystka ich zawartość dostępna jest na naszym portalu.
Powtarzało się też pytanie o zasięg czytelniczy portalu. Cóż, możemy uchylić rąbka tajemnicy, która tajemnicą nie jest. Wiedzę czerpiemy ze statystyk, dostępnych administratorowi. Wedle słupków programu zliczającego mamy obecnie 42 tysiące użytkowników, którzy w ciągu 2,5 lat istnienia portalu dokonali przeszło 0,5 miliona odsłon. Głównie odwiedzają nas internauci krajowi, ale nie brakuje też znacznej grupy spoza granic - nie tylko z Europy.
Prosimy trzymać za nas kciuki.
redaktor naczelny LM
Lech M. Jakób