„Opisze to noc. 101 pomysłów na uty i haiku” Jana Tulika
Leszek Żuliński
HAIKU UTULONE W TULIKU
Z Janem Tulikiem znamy się od dawna, ale też dawno go nie widziałem. I teraz ten tomik ożywił mi tego poetę. Znakomitego, pracowitego, wyjątkowo „wielowarsztatowego”. Bo Tulik – trzeba to pamiętać – ma w dorobku nie tylko poezję.
Dotychczas tego na ogół nie robiłem, ale tym razem zacytuję sporą notkę o Janku ze skrzydełka okładki: Poeta, prozaik, eseista. Autor dziewięciu zbiorów wierszy, w tym wyborów poezji „Kaligrafia zdziwienia” (…) i „Poezje zebrane”. Opublikował również powieści: „Doświadczenie” (…) i „Furta” (…) oraz zbiór opowiadań „Gry nieużyteczne” i dramat „Kontynenty” (…). Jest także autorem monografii o wynalazcy Janie Szczepaniku i eseju o życiu i twórczości Franciszka Pika-Mirandoli; również esejów, recenzji, artykułów o tematyce kulturalnej i słuchowisk radiowych. Za twórczość literacką otrzymał nagrody ogólnopolskie i lokalne, w tym m.in. S. Piętaka, im. R. Milczewskiego-Bruno, Fundacji Kultury oraz nagrody miast Rzeszowa i Krosna. Ostatnio wydał wiersze „Nocny deszcz” i poemat „Trzewiczek Amalii”… Mieszka i pracuje w Miejscu Piastowym na Podkarpaciu (ładne miasteczko, położone zaledwie kilka kilometrów od Krosna).
Mogę się mylić, ale odnosiłem wrażenie, że tak pracowity człowiek pióra siedzi gdzieś w tej swojej niszy. A on przecież w swoim dorobku jest tytanem. Warto więc, bezdyskusyjnie warto wynosić Tulika na szersze wody. Zachęcam, bo przecież takie, jak ta moja recenzyjka, to za mało.
Ten najnowszy tomik Janka nosi tytuł Opisze to noc. 101 pomysłów na uty i haiku jest nietypowy, osobliwy i solidny. Liczy aż 112 stron. Ale jego sednem i ideą jest fascynacja haiku. Bowiem ten właśnie osobliwy gatunek zagospodarował ów tomik.
Zacząć go czytać powinno się od tyłu, od posłowia. Tulik popełnił solidny eseik „haikuznawczy”. Mówi otwarcie, że haiku fascynowało go od lat i widać w tym szkicu ogrom wiedzy na temat tego osobliwego gatunku, który przecież ma wielką tradycję i rozpanoszył się w zasadzie po całym świecie, choć jego kołyską był przecież daleki Wschód. Zajrzyjcie do Wikipedii; pierwsze zdanie głosi: japońska forma poetycka reprezentatywna dla okresu Edo (1603-1868). No i przez kolejne stulecia haiku utorowało sobie i drogę, i entuzjastów niemal na całym świecie. Niby gatunek niszowy, a jednak jakoś ekscytujący. Wciąż żywotny. Nie jestem specjalistą w tym gatunku, jednak dopiero teraz – dzięki Tulikowi – uświadomiłem sobie jego cały jego „cymes”.
Na końcu książki – o czym wyżej wspomniałem – Janek uświadamia nam, jak wielu naszych poetów, i to znanych, uległo fascynacji tego niepospolitego gatunku. Haiku między innymi uprawiali: Białoszewski, Harasymowicz, Iwaszkiewicz, Jastrun, Krynicki, Markiewicz, Miłosz, Pasierb, Truszkowska i wielu innych. No i Janek (pod tym moim drobnym sprawozdaniem zamieszczam Tulikowe haiku).
Co ciekawe, Tulik pisze: Kanoniczna zasada tercyny, czy pięciowersowej uty (i szeregu innych odmian japońskiego haiku), wydały mi się bliskie kanonowi europejskiego sonetu – oczywiście „barokowo” werbalizowanego. Nadmieniłem więc, że nasz rodzaj tercyn sięgających po ducha haiku, ma w sobie swój ogród słów i konieczność ich pomnażania, i nazwałem owe „nasze” tercyny haiku śródziemnomorskim. Jak widać, gatunek ten wciąż jest dostosowywany do kultur, czasów i miejsc. Chyba dlatego ma tylu entuzjastów. I wciąż pozostaje tzw. „dziełem otwartym”, a jego żywotność jest zdumiewająca.
W Europie i u nas haiku zaczynało fascynować poetów (i to znanych) już od początku XX wieku. W Polsce mamy nadal niemało adoratorów tego gatunku (i to znanych także poza tymi, których wcześniej wymieniłem), czego właśnie Jan Tulik jest znakomitym przykładem.
Poniżej przeczytajcie kilka „haików” Tulika. Tylko z uwagą i dobrym słuchem. Ockniecie się w nieco innym świecie, w innej aurze, w innych „echach rozumowania” i „stanach przeżywania siebie i świata”. Oto garstka tych tercyn, a na początek tercyna tytułowa:
Opisze to noc
Na drzewie wiadomości sroka – Na biało-czarno namalować
Pokorę drzew wobec wiatru które klękają tylko na jedno kolano
Jak wyszeptać Na drzewie wiadomości deszcz śnieg słotna noc
Przypadek
Jeśli żyjąc potwierdzam tylko przypadek
Czymże jest to co widzę Rozmyślam zapatrzony
W wilgotny owoc słońca wychylony ponad brzask
Nieufność
Obok wieży milczących książek znam jedną
Aby wybierając pozostać przy niej trzeba wiary
Czym wtedy zagrozi nieufność do bibliotek
Treny malutkie
Gdzie Twoje słońce Gdzie Twoje drzewo a mieliśmy
Wspólny jego cień Połowy cienia już nie mam
I w sercu nie mam połowy Boga
Kornik
Starzeją się zegary moje
Słyszę kornik czy nie oliwiona sprężyna
Zegary Kolekcjonerzy pokoleń epok
Jan Tulik „Opisze to noc. 101 pomysłów na uty i haiku”, Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne FRAZA, Rzeszów 2019, str. 112
Leszek Żuliński
Przeczytaj też w ‘porcie literackim’ recenzję wcześniejszego tomiku J. Tulika Trzewiczek Amalii albo umarłych z żywymi obcowanie (2016) – autorstwa L. Żulińskiego