Majowy numer "Pomeranii"

Kategoria: z dnia na dzień Utworzono: sobota, 12 maj 2012 Opublikowano: sobota, 12 maj 2012 Drukuj E-mail

Jest w sprzedaży majowy numer kaszubskiego miesięcznika społeczno-kulturalnego "Pomerania", który wydano dzięki dotacji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Samorządu Województwa Pomorskiego. Otwiera go pożegnanie ks. biskupa Jana Bernarda Szlagi (24.05.1940 - 25.04.2012), znawcy Pisma Świętego, erudyty, znakomitego mówcy i wykładowcy, pierwszego ordynariusza diecezji pelplińskiej. O biskupie J.B. Szladze piszą ks. Karol Ciesielski, ks. Marian Miotk i dr Teresa Klein.
A co dalej w numerze?

Spór o stolicę Kaszub. Przedstawia rzecz Jacek Borkowicz w materiale "Oczywiście Gdańsk!", pisząc we wstępie Miasto nad Motławą stolicą Kaszub? To oczywiste. Nie trzeba tego uchwalać, gdyż był nią właściwie od zawsze. I nie jest to wcale kaszubski punkt widzenia, ale wyraz obiektywnych i powszechnych procesów kulturowych.
Z kolei Cezary Obracht-Prondzyński publikuje część drugą "Ruchu kaszubsko-pomorskiego w sieci". Kaszubi z sieciami mieli do czynienia od zawsze. Teraz jednak mowa nie o sieciach rybackich, lecz społecznych. Kiedy mówimy o fragmentaryzacji, rozpraszaniu się światów społecznych, hybrydyzacji i indywidualizacji, przechodzimy siłą rzeczy do świata organizacji sieciowych.

Mamy 90-lecie urodzin poety i prozaika F. Fenikowskiego (1922-1982). Pisze o nim Józef Borzyszkowski w pierwszej części artykułu "Kaszubska droga Franciszka Fenikowskiego". Życie i twórczość Franciszka Fenikowskiego, w tym jego związki z Kaszubami, morzem i Pomorzem, są w dzięcznym tematem, był to bowiem człowiek arcyciekawy, a jego bogata i różnorodka twórczość poeycka i pisarska jest godna najwyższego uznania.

Prozaik i dziennikarz Marek Adamkowicz zamieszcza ciekawy artykuł tyczący historii gdańskiej prasy "Gazeta ogłoszeniowa". Godziny otwarcia bram miejskich, anonse o kursie języka kurlandzkiego lub o wolnej krypcie w pobliżu ołtarza... Pismo "Danzinger Erfahrungen" (Gdańskie Doświadczenia) informowało o najdrobniejszych sprawach ważnych dla mieszkańców nadmotławskiego miasta. Było jednym z najdłużej wydawanych tytułów prasowych w Gdańsku. Założone w roku 1739, pod różnymi nazwami ukazywało się aż do 1921.

"Kaszubski renegat?" - zastanawia się Bogusław Breza, przywołując postać Antoniego Tatulińskiego. Był posłem na Sejm II RP (2. kadencji) wybranym w okręgu gdyńskim z listy mniejszości niemieckiej. Z powodu polsko brzmiącego nazwiska, polskich przodków, mieszkania w kaszubskim środowisku, biegłej znajmości języka polskiego i kaszubskiego zarówno w polskich źródłach międzywojennych, jak i we współczesnych opracowaniach historycznych jest nazywany "polskim renegatem" bądź "kaszubskim renegatem".

O kaszubskich roślinach (wyka kaszubska, jaskier kaszubski, goździk kartuzek) w materiale "Swojskie nazwy" informuje Jerzy Nacel.
O Gdańsku mniej znanym (o Starym Przedmieściu i tamtejszych reliktach siedemnastowiecznego systemu fortyfikacyjnego) pisze w artykule "Miasto pilnie strzeżone" Marta Szagżdowicz.
W części "historie wojenne" miesięcznika ogłasza artykuł o zwiłych losach ludzkich "Sonnbergówny ze Smolna" Sławomir Lewandowski.
Tradycyjnie już publikowane jest kolejne opowiadanie kociewskie Marii Block, tym razem pt. "Jezdóm Kociewiakam".

To tylko wybrane materiały z majowego numeru "Pomeranii", jak zwykle bogato dopełnianego fotografiami. Nadto znajdziemy w nim m. in. felietony Kazimierza Ostrowskiego ("Jak zwabić turystę"), Marii Pająkowskiej-Kensik ("Bielawa"), goszczą jak co miesiąc Grégór J. Schramke, Słôwk Klôsa, Tómk Fópka, Rómk Drzéżdżónk, sporo materiałów w języku kaszubskim (łącznie z dodatkami "Kaszubski dla wszystkich" autorstwa R. Drzeżdżona i Danuty Pioch oraz „Najô Ùczba”), stałe działy "Listy", "Z drugiej ręki" i "Lektury", a też zachętę Edmunda Szczesiaka do udziału w lipcowym XXVII Kaszubskim Spływie Kajakowym "Śladami Remusa".

Do numeru dołączono ulotkę gdańskiego Wydawnictwa MASZOPERIA LITERACKA (powstałego w 2009 r.), które dotąd opublikowało kilkadziesiąt książek z rozmaitych dziedzin. W tym Pana Tadeusza Adama Mickiewicza po kaszubsku (przekł. Stanisław Janke). Jak zaznacza prof. dr hab. Jerzy Treder Zamysł tłumaczenia Pana Tadeusza na kaszubski uznać trzeba za inicjatywę bez precedensu w krótkiej historii kaszubskiej translatoryki, doniosłością zbliżoną do przekładu na kaszubski Biblii.