Stanisław Chyczyński "Sonety kalwaryjskie", Biblioteka TEMATU, Bydgoszcz 2010, str. 72

Категория: port literacki Создано: 16.02.2010 Опубликовано: 16.02.2010 Печать E-mail

Jeśli ktoś skazał sonet - jako formę literacką - na śmierć, pomylił się. Żywym dowodem współczesnego twórcy sonetów jest poeta i filozof z Kalwarii Zebrzydowskiej: Stanisław Chyczyński. Właśnie wyszła jego książka - pięć lat po ostatnio wydanym zbiorze Czarna pończocha.
Sonety kalwaryjskie zawierają 50 utworów, przeplatanych barwnymi ilustracjami samego autora. Tom wydano z czułością edytorską - w twardej oprawie i na kredowym papierze.
We wstępie Janusz Drzewucki napisał między innymi:

Wydawać by się mogło, że dzisiaj - na początku XXI wieku - sonet wyszedł z mody, został skazany na zapomnienie jako forma klasyczna i tradycyjna, by nie powiedzieć tradycjonalistyczna. (...) O paradoksie, Sonety kalwaryjskie Stanisława Chyczyńskiego świadczą o czymś przeciwnym, mianowicie o tym, że jest sonet formą żywą, żywotną, że nie jest li tylko gatunkiem historycznym, ale jak najbardziej nowoczesnym, że - wreszcie - w formie sonetu da się zawrzeć prawdę o współczesnym świecie. W precyzyjnym mechanizmie sonetu Chyczyński zaklina otaczającą go amorficzną, wydawałóby się niepochwytną rzeczywistość. Wypowiadając jak najbardziej współczesne, nowoczesne i ponowoczesne lęki oraz frustracje, ale także nadzieje, poeta ten dokonuje śmiałego odnowienia tej szlachetnej formy.

W uprawianiu sonetu S. Chyczyński nie jest osamotniony. Literatura powojenna zna dosyć sporo twórców uprawiających tę tradycyjną formę. Przywołajmy choćby Stanisława Grochowiaka, Mirona Białoszewskiego, Jarosława Marka Rymkiewicza, Bohdana Zadurę czy choćby pilskiego poetę Jerzego Utkina - o którego sonetach "Latarnia Morska" swego czasu wspominała.

Wanda Skalska