Błyskawiczny konkurs świąteczny „Latarni Morskiej” i „eleWatora”
Jak co roku o tej porze ogłaszamy - wspólnie z redakcją kwartalnika literacko-kulturalnego "eleWator" - błyskawiczny konkurs świąteczny. Cytujemy teksty (fragmenty) siedmiu autorów. Kto rozpozna przynajmniej cztery cytaty oraz poda nazwiska ich twórców, weźmie udział w losowaniu nagród.
Adres korespondencji: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Termin nadsyłania odpowiedzi mija 31 grudnia 2020 r. o północy.
Tradycyjnie już wśród spełniających warunki uczestników konkursu rozlosujemy archiwalne numery „Latarni Morskiej” i „eleWatora”, a także wydane przez „Latarnię Morską” i „eleWator” książki.
Prosimy o podawanie fizycznych adresów przy nadsyłanych odpowiedziach – by nagrody mogły trafić do rąk uczestników konkursu.
Prawidłowe odpowiedzi, a też listę nagrodzonych, podamy 1 lub 2 stycznia 2021 roku. Nagrody rozesłane zostaną w ciągu tygodnia.
1.
Bóg powołał zatem człowieka do istnienia, powierzając mu zadanie bycia twórcą. W „twórczości artystycznej” człowiek bardziej niż w jakikolwiek inny sposób objawia się jako „obraz Boży” i wypełnia to zadanie, przede wszystkim kształtując wspaniałą „materię” własnego człowieczeństwa, a z kolei także sprawując twórczą władzę nad otaczającym go światem. Boski Artysta, okazując artyści ludzkiemu łaskawą wyrozumiałość, użycza mu iskry swej transcendentnej mądrości i powołuje go do udziału w swej twórczej mocy.
2.
A jeszcze i to, że wszyscy ludzie chętnie zajmują się filozofią i chcą się jej poświęcić pozostawiając wszystkie inne sprawy na boku, jest widomym znakiem, że oddawanie się jej jest przyjemnością; nikt bowiem nie chce przez długi czas ciężko pracować. Ponadto uprawianie filozofii różni się bardzo od wszystkich innych zajęć; do jej uprawiania nie są wszak potrzebne żadne inne narzędzia ani odpowiednie miejsce, a jeżeli ktoś gdziekolwiek w świecie rzuci jaką myśl, zdolny jest [filozof] pojąć prawdę, jak gdyby była rzeczywiście obecna wszędzie.
3.
„Potrzeba raz przeciąć te ropiejący wrzód intelektualizmu i myślicielstwa, oczyścić raz moralną atmosferę w znękanej ojczyźnie, uratować od zgorszenia to, co jeszcze mamy najdroższego: tę młodzież naszą ukochaną, ten kwiat i nadzieję narodu”.
„Jedno tylko lekarstwo na to zło straszne, bo zło moralne: wyrwać z korzeniem, ukarać przykładnie tego zdrajcę, który od pół wieku kopie grób własnej ojczyźnie i bogom rodzinnym, a kopie go w sercach młodego pokolenia”.
4.
Pascal mówił, że choroba wydaje się nieznośna – zdrowemu. Właśnie dlatego, że jest zdrów. Zdrowy widzi w chorobie utratę tego wszystkiego, co go cieszy, a nie myśli o tym, co może cieszyć chorego: bo chorego cieszyć może myśl o poprawie, o uldze. Młodzi ze współczuciem myślą o ludziach starych i o cierpieniach, jakich powodem jest ich wiek; ale – jak powiada Alain – starzec to nie jest młodzieniec cierpiący z powodu starości. Już zdążył przyzwyczaić się do swego wieku i znaleźć źródła zadowoleń, jakich nie zna młody. „Tylko żywi cierpią z powodu śmierci, tylko szczęśliwi pojmują ciężar nieszczęścia”.
5.
Liczne wyroki śmierci są dla władcy równie kompromitujące, jak dla lekarza liczne pogrzeby. Im bardziej pobłażliwy jest panujący, tym większy znajduje posłuch. Duch ludzki jest z natury hardy, prze ku temu co odmienne i niedostępne, i woli towarzyszyć, niż dać się prowadzić. Podobnie jak szlachetne i pełnej krwi konie łatwiej dają się kierować przy popuszczaniu cugli, tak i dobrowolna uczciwość poddaje się z własnego popędu łagodności, którą, jak sądzi ogół, warto sobie zachować. Zatem najwięcej osiąga się tą drogą.
6.
Byłem jednak całkowicie pewny, że poprzez rzeczy stworzone można poznać niewidzialne sprawy Twoje od ustanowienia świata, jak też wieczną moc Twoją i boskość. Zastanowiłem się bowiem, na jakiej podstawie mogłem docenić piękność rzeczy materialnych, czy to w górze na niebie, czy na ziemi, i co mi umożliwiało wypowiadanie trafnych sądów o rzeczach zmiennych - gdy mówiłem, że to powinno być tak, a to inaczej. Starając się pojąć podstawę tych moich sądów, zrozumiałem wreszcie, że ponad moim umysłem poddanym zmienności istnieje nigdy się nie zmieniająca, prawdziwa wieczność prawdy.
7.
Model ptolemeuszowski pozwalał na w miarę dokładne przewidywanie położeń ciał niebieskich na niebie. Aby jednak osiągnąć tę dokładność, Ptolemeusz musiał przyjąć, iż Księżyc porusza się po takiej orbicie, że gdy znajduje się najbliżej Ziemi, jego odległość od niej jest dwukrotnie mniejsza, niż gdy znajduje się najdalej od Ziemi. Oznacza to, że Księżyc czasem powinien wydawać się dwa razy większy niż kiedy indziej! Ptolemeusz zdawał sobie sprawę z tego problemu, ale mimo to jego model został ogólnie zaakceptowany, choć nie przez wszystkich. Kościół chrześcijański uznał go za obraz wszechświata zgodny z Pismem Świętym, ponieważ jego wielkim plusem było pozostawienie poza sferą gwiazd stałych wiele miejsca na niebo i piekło.