Daj pożyć

Kategoria: proza Opublikowano: środa, 03 luty 2010 Drukuj E-mail


Tomek Tryzna


Pani Strucel zadała dzieciom zadanie, a sama wyciągnęła druty i wełnę. Ledwo zaczęła, gdy Kornel przyszedł z zeszytem.
- O co chodzi?
- Jus psepisałem, plse pani.
- Bardzo ładnie, Kornelu – powiedziała pani. – To teraz przepisz odtąd dotąd.
Poleciał i zaraz wrócił.
- Jus.
- Pięknie. To teraz przepisz dotąd.
Złapał zeszyt, poleciał i wkrótce wrócił. Biedna pani Strucel.
- Czego znowu chcesz?
- Jus psepisałem.
Oczy pani Strucel wbiły się w Kornela jak dwie szpilki. Kościste palce zacisnęły się pieszczotliwie na jego uchu. Zaciskały się coraz mocniej i mocniej.
- Bardzo ładnie, Kornelu, bardzo ładnie, bardzo ładnie. Barrrdzo ładnie.
Ucho spuchło i bolało do wieczora. I dopiero wieczorem, na chwilę przed zaśnięciem, dotarło do siedmioletniego idioty, o co naprawdę chodzi w szkole i w ogóle w życiu.
Żyj i daj pożyć innym.


Latarnia Morska 1 (5) 2007