„Detektywi na tropach tajemnic liryki. O twórczości Sławomira Matusza”, Fundacja im. Jana Kochanowskiego, Sosnowiec 2015, str. 152

Kategoria: port literacki Utworzono: piątek, 05 sierpień 2016 Opublikowano: piątek, 05 sierpień 2016 Drukuj E-mail


Wanda Skalska

LIRYKA, LIRYKA (NIE)TKLIWA DYNAMIKA...

To poeta, którego twórczość od samego początku nastręcza krytykom trudności. Tak przynajmniej twierdzi Anna Kasperek, autorka wstępu, wyboru i redakcji książki tu przedstawianej. A którego z poetów powyższe spostrzeżenie dotyczy? Sławomira Matusza, twórcy z Sosnowca. Gdyż o jego poetyckich dokonaniach cała publikacja. Czyli o zbiorze szkiców,  omówień i recenzji przybliżających wydania twórcy – autorstwa dwudziestu pięciu krytyków. Nim jednak o samej książce, choć kilka słów o poecie się należy.

Zatem: Sławomir Matusz (rocznik 1963), z urodzenia sosnowiczanin, autor ponad dwudziestu książek – poeta, krytyk literacki i dziennikarz. Debiutował w 1981 r. na łamach „Wiadomości Katowickich”. Publikował m.in. w pismach „Śląsk”, „Twórczość”, „FA-art”, „Czas Kultury”, „Topos”, „Migotania, Przejaśnienia”, „Zeszyty Poetyckie”. Jego pierwszy tomik, noszący tytuł Nie podaję nikomu ręki ukazał się w 1985 r. Od 1996 r. prowadzi nieformalną „Prywatną Szkołę Pisania”. Redaktor serii wydawniczej „Ogrody Poezji w Marchołcie”.  Współzałożyciel, razem z Arturem Fryzem, Fundacji im. Jana Kochanowskiego. Więcej o autorze znaleźć można choćby Wikipedii.

I powrót do książki Detektywi na tropach tajemnic liryki. Powiada między innymi, przywołana u początku A. Kasperek, dopieszczająca autora w słowie wstępnym: Mimo literackich nawiązań i świadomej gry z tradycją nowofalową i różewiczowską, od pierwszych tomików była to propozycja odmienna, odważna, radykalna, a nawet szokująca w ujęciu rzeczywistości. Z każdym nowym tomikiem Matusz - mówiąc językie sportowym – szedł po bandzie, wyłamując się ze stereotypów literackich. Wzbogacał również obszar swoich zainteresowań i penetracji poetyckich, zaczynając od wierszy naznaczonych metafizycznie, poezji zaangażowanej, przez wiersze miłosne i poświęcone rodzinie, rozpadowi, traumie, bezdomności, pamflety i wiersze rozrachunkowe. Matusz zawsze potrafił poruszyć, rozdrażnić, nawet zdenerwować.

Na podsumowującą dorobek poety książkę złożyły się teksty ćwierć setki recenzentów, krytyków i badaczy literackich. Pośród których znalazła się i Anna Łozowska-Patynowska, omawiająca na łamach naszego portalu jego ostatnią książkę poetycką.

Oprócz A. Łozowskiej-Patynowskiej o twórczości Sławomira Matusza piszą: Wojciech Kass, Karol Maliszewski, Krystyna Kłosińska, Krzysztof Kuczkowski, Artur Nowaczewski, Marian Kisiel, Marcin Hałaś, Stefan Szymutko, Maciej Szczawiński, Edyta Antoniak-Kiedos, Karina Bugdał, Jarosław Jakubowski, Bożena Budzińska, Paweł Sarna, Jakub Winiarski, Edyta Antoniak, Zbigniew Chojnowski, Tomasz Pyzik.

Książkę, dopełnioną kilkoma fotografiami, podzielono na cztery części: I. Zamiast wstępu... A!; II. Mistyka smaku, smak mistyki; III. Miłość i Dekalog; IV. Mój wiersz widzi twój lęk... Recenzje i komentarze.

Znajdziemy też na okładce fragment szkicu prof. Krystyny Kłosińskiej.

I sumując sięgnijmy po słowa Wojciecha Kassa: Przypominają mi się słowa Sławomira Matusza: „W ruinach wszechświata ktoś nuci piosenkę”. Obojętnie, co stanie się z twoim i moim światem, jak głęboko zapadnie się jego konstrukcja religijna i filozoficzna, etyczna i estetyczna, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie śpiewał w jego gruzach piosenkę zaklinającą to, co ocalało, a co pozostaje dla nas najcenniejszym, na co chcielibyśmy chuchać do końca swoich dni (…).

„Detektywi na tropach tajemnic liryki. O twórczości Sławomira Matusza”, Fundacja im. Jana Kochanowskiego, Sosnowiec 2015, str. 152

Wanda Skalska

 

Przeczytaj też w tym dziale niżej recenzję zbioru poetyckiego S. Matusza Piosenka o okienkach. Podwórko Szpilmana (2014) autorstwa Anny Łozowskiej-Patynowskiej