Friedrich Hölderlin „Poezje zebrane”, Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora, Pułtusk 2014, str. 536

Kategoria: port literacki Utworzono: niedziela, 13 lipiec 2014 Opublikowano: niedziela, 13 lipiec 2014 Drukuj E-mail


Wanda Skalska

I oto doczekaliśmy się Poezji zebranych Friedricha Hölderlina. Zasługa to prof. Andrzeja Lama, niestrudzonego translatora poezji niemieckojęzycznej, twórcy Kolekcji Niemieckiej Poezji Klasycznej, w ramach której ukazały się jego przekłady między innymi takich twórców, jak Sebastian Brant, Angelus Silesius, Johann Wolfgang Goethe, Friedrich Schiller, Rainer Maria Rilke, Georg Trakl i Gottfried Benn. Poezje zebrane F. Hölderlina (ur. 1770 – zm. 1843), ukazały się w tym roku, nakładem Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pułtusku.

Publikacja, szyta i w twardej oprawie, licząca grubo ponad pięćset stron, nosi rozbudowany podtytuł: Wiersze młodzieńcze. Ody i elegie. Hymny i śpiewy ojczyźniane. Projekty. Wiersze z wieży. Zaprawdę, solidne wydanie – tak edytorsko, jak i merytorycznie. A oprócz poezji, wypełniającej lwią część książki, znajdziemy tu prozatorski aneks F. Hölderlina „W miłym błękicie...”, bogaty w szczegóły szkic A. LamaHölderlin i jego poezja”, zasady wydania, metryki i z pietyzmem podane objaśnienia, nadto wykaz tytułów niemieckich, początki wierszy oraz indeks tytułów polskich. I dzięki temu aparatowi, dzięki takiej oprawie, poruszanie się w obrębie księgi zyskuje pomocniczy walor – co ważne zwłaszcza dla czytelników mało zorientowanych.

Postać autora utworów poetyckich pomieszczonych w przedstawianej księdze jest złożona. Opowiada o tym czuły tłumacz jego poezji i literaturoznawca A. Lam w szkicu „Hölderlin i jego poezja”, tak zaczynając ów szkic:

Nieszczęście ciążyło nad Hölderlinem od wczesnego dzieciństwa. Miał dwa lata, kiedy zmarł mu ojciec. Wdowa zdecydowała się na ponowne małżeństwo, zaledwie chłopiec przywiązał się do ojczyma, stracił i jego. Zalecana przez matkę kariera duchownego okazała się pomyłką, inne zatrudnienia kończyły się niepowodzeniami, wielka miłość nie mogła się spełnić, a droga literacka była kamienista. Gorzko zabrzmiały słowa z Hyperiona: 'Wyrastają w niemieckim narodzie utalentowani, pełni miłości i nadziei oblubieńcy Muz, lecz gdy spotkasz ich w siedem lat później, snują się jak cienie, cisi i zimni; są jak ziemia, którą wróg obsiał solą, by nigdy nie wyrosło na niej źdźbło trawy, kiedy zaś mówić zaczną, biada temu, kto ich pojmie, bo w ich burzycielskiej, tytanicznej sile, jak i w ich prometeuszowych sztukach dojrzy jedynie rozpaczliwą walkę, jaką ich zwichrzony piękny umysł toczy z barbarzyńcami, którzy ich otaczają'. Nasilały się objawy zakłócenia równowagi duchowej młodzieńca, który nie mógł żyć w zgodzie ze swoim czasem, ale właśnie z tego niepogodzenia wyrosła poezja, która stopniowo, przez dziesięciolecia, torowała sobie drogę na szczyty literatury niemieckiej i powszechnej jako niezwykła wizja, wieszcząca przyszły kształt ludzkości.

Natomiast w „Zasadach wydania” przeczytamy na końcu:

Przypadek zrządził, że równolegle z nowymi tłumaczeniami powstawała monograficzna praca dr. Agnieszki Haas o wczesnej twórczości Hölderlina. Lektura kolejnych rozdziałów i towarzysząca jej korespondencja zachęciły mnie do przełożenia najpierw niektórych, a w końcu wszystkich należących tu utworów. Początki formowania się poezji i myśli filozoficzno-teologicznej Hölderlina wydaj się równie znaczące w swoim własnym kontekście, jak w świetle późniejszego przesłania poety: syntezy dziedzictwa Grecji i Rzymu, starożytnej przeszłości Europy nierzymskiej i jej średniowiecza, pietystycznej tradycji chrześcijaństwa, idei oświeceniowych i romantycznej rewolucji ducha.

Powiada poeta w refleksyjnym utworze „Ojczyzna (1)”, pomieszczonym tu w dziale „Wiersze 1794-1798”:

Rad wraca żeglarz w dom przyjaznym prądem / Od wysp dalekich, gdzie zebrał swe żniwo; / Tak ja bym chętnie do ojczyzny wracał; / Lecz cóżem więcej niż cierpienie zebrał? - // Wy miłe brzegi, coście mnie chowały, / Czy uciszycie ból miłości? Ach, oddacie,/ Dzieciństwa mego lasy, kiedy do was / Zawitam, spokój, co niegdyś go miałem?

Nie ma spokoju w wierszach F. Hölderlina. Jest ustawiczna rozterka, jest wahanie, są nawroty różnotemperaturowych emocji związanych z przeżyciami, a też przemyśleniami. Znajdziemy to wszystko specyficznie podaną strofiką, charakterystyczną dla tamtego czasu, jednak ponadczasową, gdy o przesłania idzie. Jak w wierszu-apelu „Do młodych poetów”: Bracia kochani! Może dojrzewa już nasza sztuka,/ Bo, młodzieńcowi podobna, ma za sobą fermenty,/ Przed sobą ciszę piękności.

Friedrich Hölderlin „Poezje zebrane”, Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora, Pułtusk 2014, str. 536

Wanda Skalska

 

 

Przeczytaj też wiersze F. Hölderlina (w tłum. Andrzeja Lama) w dziale „poezja” naszego portalu.

Nadto admiratorom niemieckiej poezji klasycznej polecamy uwadze na naszym portalu przekłady A. Lama wierszy m. in. Sebastiana Branta, Rainera Marii Rilkego, Georga Trakla i Gottfrieda Benna, a także przybliżenia książek (również w tłumaczeniu A. Lama) w dziale „port literacki”: Sebastian Brant Okręt błaznów (2010), Rainer Maria Rilke Poezje nowe. Poezji nowych część wtóra. Życie Maryi (2010) Elegie duinejskie. Sonety do Orfeusza (2011), Georg Trakl Poezje wszystkie (2012), Gottfried Benn 111 wierszy (2012).