Michael Palin: "Prawda" (przekład Olga Siara), INSIGNIS MEDIA, Kraków 2013. Str. 336

Kategoria: port literacki Utworzono: wtorek, 04 czerwiec 2013 Opublikowano: wtorek, 04 czerwiec 2013 Drukuj E-mail


Szymon Prowacki
 

Pamiętacie angielską grupę Monty Pythona i jej inteligentne wygłupy, ocierające się o surrealizm? (Kto nie, ten stracił.) Jeden z gagatków tej trupy, niejaki Michael Palin, popełnił powieść pt. Prawda. Po prawdzie to już druga, bo debiutancką (Krzesło Hemingwaya) opublikował prawie dwadzieścia let temu. Lecz jego pióro nie próżnowało w międzyczasie. Znany jest z kilku książek podróżniczych - z których trzy ukazały się w Polsce: Sahara, Himalaje, W osiemdziesiąt dni dookoła świata.
Michael Palin - aktor, kompozytor, scenarzysta i podróżnik, laureat nagród Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. Przyjrzyjmy się jego Prawdzie, o której "Financial Times" napisał: jest napisana z taką lekkością pióra, że trzeba zachodzić w głowę, co trzymało go z dala od beletrystyki przez tak długi czas.

Powieść opatrzona została znamiennym mottem z Oscara Wilde'a: Gertrudo, prawda to bardzo skomplikowana rzecz. W istocie - tu prawda w Prawdzie ma wiele twarzy i nie wszystko jest tak oczywiste, jak początkowo wydawać się może.
Kilka słów o samej fabule. I postaci wiodącej.
Naczelną postacią, wokół której wszystko się dzieje, jest niejaki Keith Mabbut - pisarz przed sześćdziesiątką, którego literackie marzenia za bardzo spełniać się nie chcą. Lecz oto los podsuwa mu coś ciekawego pod nos. Otrzymuje ofertę napisania biografii trudno uchwytnego Hamisha Melville'a (zaraz, zaraz, czy to aby nie ten H. Melville od Moby Dicka? - to oczywiście jeden z żartów M. Palina) - znanego aktywisty, ekologa i obrońcy praw człowieka.

Nietuzinkowa osobowość H. Melville'a zdaje się mieć magnetyczny wpływ na K. Mabbuta. Pędzi za nim do wschodnich Indii. Zastając tam daleko posuniętą degradację przyrody oraz miejscowych plemion, której to przyczyną jest żarłoczna cywilizacja (z przemysłem w roli głównej).
W pisarzu ożywają tęsknoty za własnymi młodzieńczymi ideałami. A sprawy się komplikują, gdyż H. Melville, jego "idol", nie do końca jest takim, za jakiego uchodzi.

Lawina toczących się zdarzeń z jednej strony tworzy historię na miarę efektownego ekothrillera, z drugiej zaś jawi się fabułą kalibru poważniejszego, z pytaniami natury etycznej - w tym o granice kompromisu i niezawałszowanej prawdy. Jak daleko można się posunąć, by stracić wyznaczników człowieczeństwa? Czy koszt postępu musi być tak niewyobrażalnie wysoki? Żartobliwy ton Prawdy nie maskuje problemów, przeciwnie - wyostrza.

Nadto podkreślić należy w tej prozie starannie przemyślaną konstrukcję oraz wyważenie elementów dramaturgicznych. Kreślenie sylwetek powieściowych postaci też niczego sobie. I dobrze wszystkiemu służy język - prosty, wyprany z nużących ozdobników.

Co tu dużo gadać. To świetna, bezpretensjonalna i przesycona wysokiej klasy humorem rzecz - idealna lektura na zbliżający się wakacyjno-urlopowy czas.

Michael Palin: "Prawda" (przekład Olga Siara), INSIGNIS MEDIA, Kraków 2013. Str. 336

Szymon Prowacki