Serce jak kastet, Pokochać Eduardo Moralesa, Ostatni raz, Przywileje

Kategoria: poezja Opublikowano: czwartek, 18 luty 2010 Drukuj E-mail


Monika Mosiewicz



SERCE JAK KASTET

wiewiórko, wiewióreczko co mi rzeźnię robisz
rudą kreską na śniegu. oraz ty niebiesko
malowany strzępku w oknie sutereny, w zamkniętej
perspektywie spierzchniętych kamienic. skorupko
ślimaka zasuszona za kanapą, pająku w wannie
pająku pod zlewem, łusko rybia zarastająca
powiekę, soplu szczerzący się z parapetu,
śniegu w rękawiczce, śniegu za kołnierzem, śniegu
mlaskający za cholewą, śniegu nażarty śniegiem
wyzywam was.




POKOCHAĆ EDUARDO MORALESA

Eduardo Morales grał w pasażu Schillera,
grał w tym mieście i w wielu innych,
na fletni Pana. Eduardo Morales grał
z Ramonem, Augustem i Salvadorem De la Cruz,
ale on jeden miał twarz jak miska z drewna
gdy dmuchał nadymając bruzdy na policzkach.
Eduardo Morales uczył mnie wiązać bransoletki
z muliny i mówił: I am here all-one, very.
Rzucałem drobne uśmiechy w jego twarz
i dźwięczały. All one.




OSTATNI RAZ

Proste historie? Krosty na nosie
i patyk jako pistolet, sekret za szkiełkiem
wciśniętym w ziemię, biedna inkrustacja
podwórkowych trawników. Tego ci brak? Ale patrz,
ciągle trwa Pan Perzyna i Pan Grass.
Jeden ćwiczy skrawek ziemi pod oknem
do roli ogródka, w każdej chwili którą pamiętam,
drugi w tej samej wyprowadza psa.
Czyżby nie dokończono
tej jednej klatki przez tyle lat?
Tegorocznej zimy, na półpiętrze
mróz odspoił lamperie,
odpadały pomału jakby coś się
wykluwało, aż błyskawicznie, w jeden dzień
zaszpachlowali, pociągnęli olejną
w tym samym kolorze
spłowiałych zdjęć. Trzymali tę farbę
przez tyle lat?
Spytali Pan Perzyna i Pan Grass.
I został jak był złowieszczy, nietknięty
stary napis, klatka malowana
ostatni raz w 1991. Powiedz,
czy przyjdzie taka zima,
że kiedy zejdzie śnieg, zamiast psich kup
błysną te wszystkie szkiełka wypolerowane
jak kryształy w kredensach,
z wyzierającymi rześko fiołkiem,
nagietkiem i płatkami róż,
a drepcząc w ich tęczowym świetle
Pan Perzyna i Pan Grass
będą mruczeć cha-cha-cha?




PRZYWILEJE

po odniesionym zwycięstwie, można już tylko bronić
przywilejów. zrób to dla mnie i załóż tę czerwoną
bluzeczkę, kończącą się na pępku, noś ją nawet
kiedy nie patrzę, tak jakbym patrzył właśnie.
mówią, że stosunek między zaspokajaniem popędów,
a kulturą jest odwrotnie proporcjonalny: im większe
stłumienie tym większa kultura. słyszysz ten tłum
za oknem, jak rzęzi na zaciągniętych hamulcach?
więc załóż tę czerwoną bluzeczkę i zdejmuj
nawet jeśli nie patrzę, tak jakbym patrzył właśnie.



Latarnia Morska 3/2006