„Papa Can You Hear Me?” Ewy Klajman-Gomolińskiej & Agnieszki Markowicz

Category: z dnia na dzień Published: Saturday, 30 May 2020 Print Email

Leszek Żuliński

ALBUM ARTYSTYCZNY

Papa Can You Hear Me? – to osobliwy zbiór tekstów, wierszy i ilustracji, jakie rzadko trafiają do naszych rąk. Najbanalniej nazwałbym tę książkę „wielofunkcyjną”, ponieważ także jej bogactwo edytorskie jest niepospolite i wręcz zdumiewające.
Ten tom określiłbym mianem „hybrydowego” – tyle różnych tu eventów, tyle „pięter” do przeczytania i obejrzenia, że aż podziwiam. Są tu nawet fragmenty opowiadań, prozy. Jednym słowem silva rerum.
Istotną w tej książce jest także artystka Agnieszka Markowicz, która to wszystko stworzyła właśnie pod hasłem Papa Can You Hear Me? (już w roku 2019), ale de facto to Ewa Klajman-Gomolińska teraz tamten pomysł znakomicie „ubogaciła”, skomponowała i zapewne namówiła do niego artystkę, która stąd czerpała inspiracje. Bez Pani Ewy by go nie było. Wcześniej Pani Ewa poinformowała mnie, że: wszystkie teksty poza wstępem w tym albumie, są mojego autorstwa. Wstęp napisała moja córka. Prace obejmują twórczość Agnieszki Markowicz: obrazy, grafikę, instalacje. Ale nawet do zdjęć własnych obrazów Markowicz (…) zatrudniła (…) znakomitych fotografów. Na stronie redakcyjnej jest wymieniony sztab ludzi, którzy pracowali przy tej książce. Czy było warto? Okaże się. Na czwartej stronie okładki są patroni, którzy zaufali projektowi albumu.
Tak oto entuzjastka, Pani Klajman, wyciągnęła na „szerszy świat” wybitną twórczość artystki Markowicz.

Całość jest – jak wspomniałem – artystyczną hybrydą. Mamy tu bowiem także świat artystyczny o bogatej i wspaniałej klasie (o tym niżej). Natomiast w Wikpedii znalazłem taki oto wpis: Agnieszka Markowicz urodzona w 1977 r. w Olsztynie. Studia na Wydziale Nauk Społecznych i Sztuki UWM w Olsztynie. Dyplom w pracowni projektowania artystycznego prof. Stanisława Trzeszczkowskiego w 2004r. Tytuł magistra sztuki. Zajmuje się projektowaniem wnętrz, malarstwem, rzeźbą, formą przestrzenną.
I ta książka musiała być taka, a nie inna. Ona aż kipi sztuką. Ona buduje świat alternatywny wobec naszej szarej codzienności. Ta książka nie jest wyłącznie literacka, ona jest stricte artystyczna. Gdyby tu nie było żadnych tekstów, to sama ikonografia pozostawałaby ucztą. Ale mamy tu aż dwie książki w jednej, bo są tu także wiersze Pani Ewy Klajman.

Ale przejdźmy do meritum… Otóż na początku tej publikacji jest Słowo wstępne Angeliki Marii Gomolińskiej (córki Pani Ewy; jej także redakcja, wybór i opracowanie) – kuratorki wystawy – liczące 11 stron. Na początku czytamy: Album Słowa (Klajman) i Obrazu (Markowicz) „Papa can you hear me?” jest odpowiedzią na intensywne zainteresowanie, które wzbudziła wystawa Agnieszki Markowicz pod tym samym tytułem. To także owoc ścisłej kooperacji artystycznej pomiędzy pisarką Ewą Klajman-Gomolińską a autorką tejże wystawy.
Jak widać grupka przyjaciółek pomogła Pani Agnieszce Markowicz otworzyć artystyczne atelier i to takie, że we mnie wzbudziło absolutny podziw. Świat zrobił się ostatnio ponury i nieznośny, ale są jeszcze artyści, którzy żyją sztuką be względu smętną rzeczywistość. Tak, sztuka nie chowa głowy w piasek; sztuka jest potrzebą bezwzględną. Sztuka jest „tlenem” egzystencji.
 
We wspomnianym wyżej Słowie wstępnym między innymi czytam zakończenie pióra córki Pani Gomolińskiej: My odbiorcy – z naszą empatią, doświadczeniem, bagażem emocjonalnej i subsytucjonalnej  wiedzy – jesteśmy tym, co nadaje dziełom prawdziwego paliwa. Możliwości życia w przestrzeni artystycznej; od momentu inicjacji w sali wystawienniczej podczas wernisażu, aż przez cały los tych dzieł. Wszelkie uwarunkowania historyczne jak i aspekty formalne mogą być dodatkiem do finalnej interpretacji, bo w sztuce to my jesteśmy odpowiedzią.
 Ech, jakiż piękny finał tego wywodu…
 
Jeszcze na deser fragment listu od Pani Klajman: Wszystkie moje utwory literackie, które znajdują się w tym albumie, były wcześniej publikowane. Większość pochodzi z moich wcześniejszych książek. Ze względu na swoistą instrukcję, jaką mają pełnić przy poszczególnych elementach instancji, często podawane są we fragmentach. (…) Również w większości zamieszczone utwory bądź ich fragmenty są tymi, którymi inspirowała się malarka w swojej pracy nad wrześniową wystawą.
I oto macie odpowiedź na to, dlaczego „salon” Pani Markowicz tak nasycony jest wierszami Ewy Klajman-Gomolińskiej.
 A ja – w sumie gryzipiórek, nie artysta – zamykam ten krótki opis uniesieniem wobec Sztuki. Ona wielu nam daje sens życia. A przynajmniej wiarę, że jeszcze czegoś chcemy. Że jeszcze na coś liczymy…

 Ale, ale: na zakończenie należy wam się chociaż jeden wiersz Pani Ewy Gomolińskiej (autorki niejednej już książki). Niechaj to będzie fragment wiersza pt. List do Ojca. Oto on: Ostatnio wypatrywałam Twojego ducha w płomieniu / Ale znów muszę przyjąć za wiarę że gdzieś jesteś / Mgła oczary opary Tylko wyłania się strach nie odpowiedź / Teraz jest powrót Żydów i płyt winylowych / Więc byłbyś jak najbardziej na czasie (…) Co roku drzewa przestają dla nas oddychać / I rośnie liczba skorygowanych powiek / O Powstaniu Warszawskim myśli się inaczej niż mówiłeś / Stosuje się kuracje z mocznikiem na skórę bez życia / Na macewach powstało boisko szkolne.

Ewa Klajman-Gomolińska & Agnieszka Markowicz „Papa Can You Hear Me?”, Wydawca: Ramsko.Com, Olsztyn 2020, str. 64

Leszek Żuliński

 

Przeczytaj też w ‘porcie literackim’ naszego portalu omówienia wcześniejszych książek E. Klajman-GomolińskiejW samym miąższu pomarańczy (2007), Pędzące noce w wagonach. Opowiadania (2007) oraz Milczenia z Bogiem (2010) – pióra Wandy Skalskiej