Z DNIA NA DZIEŃ, Z TYGODNIA NA TYDZIEŃ

Notatki na marginesach (20)

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: czwartek, 04 kwiecień 2019

Bartosz Suwiński

KOTLINA. GARNCE

1.
Od godziny w deszczu, przy Nysie, po wczorajszej wichurze. Piszę T., o czym myślę? Dziś dziesiąty marca, urodziny jego żony. O czasie za którym nie idzie zdążyć. Więc mija sam, zacina się tylko na konanie. O chwilę uboższy, o chwilę pełniejszy. O ludziach, których jedynym bogactwem jest bieda. O dachach, że w zasadzie pod nimi ma miejsce drugie prawie wszystko. O tych wielu, wielu kurach, błąkających się poboczami i czy będą z tego jajka. Gdzie jest bocian, którego gniazdo mijam codziennie na cokole opasłego gospodarstwa? O dymie z kominów i o ogniu, który ktoś musiał podłożyć. Jak wyglądały jego dłonie – jeżeli to mężczyzna – czy były szorstkie, miał obcięte paznokcie, zapuszczone? A jeżeli kobieta, to o czym myślała, kiedy rozpalała ogień? O rzece, co wciąż przybiera śmieciami i brudem. O kałużach, które się wydają nie mieć końca i tych wszystkich rzuconych na nie mimochodem spojrzeniach. O rzece, że dziś inaczej ją słychać, że napiera bardziej, i kolory mocniej przybrudzone w odmęcie. O śladach opon przy wąskiej drodze, gdzie zjeżdżam wózkiem, kiedy ktoś nadjeżdża obojętnie z jakiej strony. O podwórzach pełnych klamotów, dziurawych wiader, zawieszonych po płotach kurtek, kupek węgla, pordzewiałej blachy i korytek, rzuconych w odchody, błoto, ubóstwo. O tym, że na wiosnę mniej będę pił.

Czytaj więcej: Notatki na marginesach (20)

„Thambos”Mirosława Dzienia

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: środa, 03 kwiecień 2019

Leszek Żuliński

ŚWIATŁO I PRZEPAŚĆ

Tyle już tej poezji mamy (i dobrze!), że mimo to możemy wybierać dobrych autorów. Ja z twórczością Pana Mirosława już się zetknąłem, recenzując jego tomik pt. Axis Mundi (był to rok 2014). Mimo to zajrzałem do Wikipedii. Oto fragment: Mirosław Dzień (ur. 12.12.1965) – polski poeta, przedstawiciel nurtu metafizycznego, eseista, krytyk literacki, profesor Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Absolwent filozofii i teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W latach 1988-1990 stypendysta Internationale Akademie fur Philosophie w Liechtensteinie. Doktor habilitowany nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor kilkudziesięciu artykułów, esejów i recenzji… Na dodatek Pan Mirosław wydał już – łącznie z tym nowym – dziewięć tomików wierszy. No więc cieszę się, że wpadł mi w ręce ten najnowszy tomik pt. Thambos.

Najpierw musiałem poszperać, co znaczy słowo thambos. Znalazłem w Internecie mniej więcej takie wyjaśnienie: thambos w Dziejach Apostolskich oznaczało zdziwienie… Jest tłumaczone jako „zdumienie” (…) Mówiono o każdym przemieszczeniu, a zwłaszcza, w odniesieniu do umysłu, tej zmiany normalnego stanu, w którym osoba zostaje wrzucona w stan zaskoczenia lub strachu, lub obu; lub ponownie, w którym osoba jest tak wyprowadzona ze swojego naturalnego stanu, że wpada w trans.

Czytaj więcej: „Thambos”Mirosława Dzienia

Spotkanie z Jarosławem Błahym

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: wtorek, 02 kwiecień 2019

W ramach 56. edycji "Szczecińskiego Przeglądu Literackiego FORMA" i "Czwartków Literackich 13 Muz", odbędzie się spotkanie z Jarosławem Błahym (http://www.wforma.eu/blahy-jaroslaw,47.html) oraz jego zbiorem opowiadań Rzeźnik z Niebuszewa (http://www.wforma.eu/rzeznik-z-niebuszewa.html)

4 kwietnia 2019 (czwartek), godzina 19.00
Szczecin, pl. Żołnierza Polskiego 2, Dom Kultury 13 Muz
wstęp wolny

Spotkanie poprowadzi Damian Romaniak

 

Rzeźnik z Niebuszewa to swoista odyseja grozy. Błahy misternie łączy ze sobą literaturę konfesyjną, autobiograficzną oraz filozoficzną i niczym zręczny akrobata żongluje trzema rodzajami literackimi. Faktografia błyskotliwie miesza się tutaj z eseistycznymi talentami autora. Ten nietuzinkowy zbiór tekstów, który jest właściwie minipowieścią, fascynuje, wciąga i skrajnie przeraża. Błahy w sposób bezczelny i prowokacyjny łamie literackie schematy, oferując czytelnikom dużo więcej.

Czytaj więcej: Spotkanie z Jarosławem Błahym

„Małe nic” Andrzeja Sokołowskiego

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: poniedziałek, 01 kwiecień 2019

Szymon Prowacki

WIELKIE... NIC?

O Andrzeju Sokołowskim (rocznik 1963) niewiele wiadomo ponad to, że z wykształcenia jest artystą plastykiem. I mieszka w Toronto, gdzie emigrował w 1987 roku. Dotąd wydał trzy książki prozą: Wiej, wietrze, wiej (1998), Z deszczu pod rynnę (2004), Cała prawda (2010). Mamucią objętościowo powieść Małe nic zdobi na okładce rysunek węża z ogonem w pysku. Wąż pożerający samego siebie (i odradzający się z siebie) to staroegipski, a też grecki symbol. Jednak w żaden sposób nie potrafiłem połączyć obrazka z treścią dzieła. Pewnie głowę mam za małą. Lecz po kolei.

Blisko tydzień trwało trawienie Małego nic, bo nie dość, że powieść gruba, to jeszcze wydrukowana maczkiem. Gdyby użyto zwykłej czcionki, liczyłaby ponad tysiąc stron... Ufff!

Szeroko zakrojona rzecz w zasadzie jest dwudzielna, gdyż zawiera powieść w powieści. Jednak wątki są poszatkowane, a właściwie przeplecione w ciągu linaernym. Postacią wiodącą jest Sylwiusz Porejko - polski emigrant, poszukiwacz złota i filozof. Czas akcji: lata 1999-2001. Miejsce: Alaska, konkretnie złotonośne rejony Anchorage i Porcupine Creek.

Czytaj więcej: „Małe nic” Andrzeja Sokołowskiego

Poczta lyteracka (marzec) 2019

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: niedziela, 31 marzec 2019

Jan Chrzan

Piotr D., Paryż (…) W czerwcu-lipcu ubiegłego roku pisałem do Waszego pisma z zapytaniem czy bylibyście Państwo skłonni sporządzić recenzje z dwóch moich książek dotyczących Zdzisława Beksińskiego. Jedną z nich były „Zmagania o Beksińskiego” a druga „Beksiński – Dmochowski. Listy 1999-2003”. Obie były wydane przez wydawnictwo MD. Jednocześnie poprosiłem wydawcę by wysłał Wam obie książki do sprawdzenia czy mogą one Państwa zainteresować i ewentualnego omówienia w Waszym piśmie. Od tego czasu minęło ponad pół roku. (…)

Szanowny Panie, dzięki za list przysłany tradycyjną pocztą (to dziś już rzadkość). Naturalnie pamiętam o naszym kontakcie sprzed kilku miesięcy. I podtrzymuję to, co wówczas napisałem. W ciemno obiecywać niczego nie mogę. A wspomniane przez Pana wydawnictwo MD jak dotąd książek nie przysłało. Czyli impas.

Czytaj więcej: Poczta lyteracka (marzec) 2019