"ŁABUŹ Leona. Prowincjonalny Okazjonalnik Literacki - ostatni",Jerzy Mechliński - Księgarnia Współczesna w Łobzie i Żebracza Inicjatywa Wydawnicza Klubu Literackiego "Łabuź", Łobez 2010, str. 300

Kategoria: port literacki Opublikowano: niedziela, 20 czerwiec 2010 Drukuj E-mail

13 czerwca minął rok od śmierci Leona Zdanowicza (rocznik 1938) - poety, prozaika, twórcy i redaktora naczelnego kwartalnika literackiego "Łabuź", który w ciągu 15 lat istnienia (1992 - 2007) zyskał miano jednego z oryginalniejszych periodyków niszowych w kraju. I oto grupa przyjaciół i byłych współpracowników L. Zdanowicza skrzyknęła się, by wydać o nim książkę. Stopka wydawnicza publikacji ujawnia nazwiska trójki głównych sprawców tego dzieła. Są to: Agnieszka Wesołowska (poetka, debiutująca swego czasu w "Łabuziu"), Ludwik Cwynar (eseista, nauczyciel) oraz Bogdan Zdanowicz (poeta, wydawca, młodszy brat Leona).

Premiera tej, z dużym pietyzmem przygotowanej, trzystustronicowej książki - o "barokowym" tytule ŁABUŹ Leona. Prowincjonalny Okazjonalnik Literacki - ostatni - miała miejsce w wigilię pierwszej rocznicy odejścia L. Zdanowicza, 12 czerwca w łobeskim zajeździe "Stodoła", o rzut kamieniem od miejsca, gdzie autor długie lata mieszkał.
Urodzony w Juraciszkach (Nowogródczyzna) Leon Zdanowicz życiorys miał tak barwny i bogaty, że mógłby nim obdzielić przynajmniej kilka osób. W wieku 2 lat wywożą go do Kazachstanu (Okręg Pawłodarski), niemal cudem unika głodowej śmierci, potem ląduje na ziemi łobeskiej, dopada go choroba (SM - z upływem lat pustosząca organizm), kształci się, zaczyna pisać i coraz czynniej uczestniczyć w kulturze, prowadzi rodzinny dom dziecka, zakłada klub „Pigmej”, inicjuje „Bitwę o krowę” i… Długo jeszcze można wymieniać jego pola aktywności, twórczych inicjatyw.

Już pierwszy ogląd publikacji ukazuje ogrom pracy włożonej przez wymienioną wyżej trójkę redaktorów. Nie tylko pracy, ale i serca. Gdyż nie sposób nie zauważyć serdecznego stosunku do ich - w pewnym sensie - mentora, a bez wątpienia przyjaciela (i brata). Nie szczędząc sił, czasu i zdolności, z mrówczą konsekwencją miesiącami gromadzili rozsiane po świecie materiały o L. Zdanowiczu, by wreszcie je uporządkować, opracować i udostępnić w jednym druku zwartym. Tempo niebywałe i takiż rezultat.
Książkę podzielono wedle chronologii, poczynając od syberyjskiego dzieciństwa L. Zdanowicza, przez lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte, osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte, wiek XXI i lata ostatnie. To rzecz bogato inkrustowana tekstami samego autora, wspomnieniami rodziny, znajomych i przyjaciół, artykułami oraz wybranymi recenzjami, wierszami dedykowanymi Leonowi, wreszcie bibliografią i mocno rozbudowanym działem kondolencyjnym - gdzie miejsce znalazły nie tyle zdawkowe wyrazy współczucia po śmierci niepokornego twórcy, co indywidualnie rozbudowane nawiązania do tego, czym rok temu Odeszły dla każdego z piszących był. W tym dziale zechcieli podzielić się refleksjami m. in. Magdalena Mucha, Sabina Bil, Wiesław Małyszek, Władysław Edward Gałka, Paweł Gut, Lech M. Jakób, Artur D. Liskowacki, Marta Niedzielska, Leszek Żuliński, Piotr Mitzner, Wojciech Boros, Paweł Kozioł, Wiesław Pisarski i Andrzej Pańta.
Lista współautorów jest długa. Książkę otwierają poruszające teksty profesorów Kazimierza Obuchowskiego (też Sybiraka) i Piotra Sienkiewicza, wspomnienia o piętnaście lat młodszego brata Bogdana, rzeczy Stanisława Chyczyńskiego, Ariany Nagórskiej, Grażyny Preder, Bogdana Twardochleba. Niezwykle trafnie o chropawej, niepodrabialnej poezji L. Zdanowicza napisał Piotr Müldner-Nieckowski, kując nawet osobny termin dla tego rodzaju wierszowania: leoniki...
Jednym słowem książka to pełna wzruszeń, nieznanych faktów i odkopanych z archiwów utworów. Jest pośród czego się błąkać (choć najlepiej przeczytać od deski do deski), nad czym pomyśleć.
Publikację dopełniają foty autora Stadnie plemiennego odstrzału z różnych lat życia - poczynając od dzieciństwa. Znajdziemy też odbitkę rękopisu L. Zdanowicza z czasów, gdy pisywał pod pseudonimem Z. luljan.

Redaktorzy, dziękując za odzew w sprawie przygotowywania publikacji do druku, osobno zaakcentowali udział Bogdana Idzikowskiego (dobór zdjęć, digitalizacja tekstów, udostępnienie archiwum), Elżbiety Soroko-Kamińskiej ("odkopanie" juweniliów i zdjęć), Bogdy Szydłowskiej (pierwsze czytanie i uwagi korektorskie). Na koniec nie sposób nie wspomnieć o Jerzym Mechlińskim, wydawcy i dystrybutorze książki.
I teraz uwaga: książkę (druk: Eikon Plus - Kraków) opublikowano w nakładzie 200 egzemplarzy. Czyli szanse na jej zakup szybko będą niknąć. Zatem podajemy zainteresowanym dokładne namiary j e d y n e g o dystrybutora tej książki w kraju:
Księgarnia Współczesna, 73-150 Łobez, ul. Kościuszki 2
tel./fax: 091 397 43 62; e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 


Wanda Skalska