Poczta lyteracka (marzec - czerwiec) 2020

Категория: z dnia na dzień Опубликовано: 12.07.2020 Печать E-mail

Jan Chrzan

Andrzej K. Dzień dobry. Wysyłam swoje najnowsze wiersze. Mam nadzieję, ze zostaną wydrukowane (…)

Szanowny Panie – nie wiem jak to się stało, ale stało się. Pański list, przysłany jeszcze zimą, przepadł w mnogości innych. To znaczy – nie tyle przepadł, co zawieruszył się. Proponowane utwory jak najbardziej warte są/były publikacji. Jeśli nie zniechęcił się Pan, proszę o wiadomość. Łącznie z informacją – które wiersze nie były w międzyczasie ogłaszane. Może Pan też dosłać garść nowych.

 

Michał K. Chciałem zapytać się o możliwość publikacji u Państwa kilku premierowych wierszy (z przygotowywanego 4-tego tomu, premiera: 2020)? (…) Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.

Szanowny Panie Michale – dziękujemy za ofertę. Jednak nie dołączył Pan wierszy. Zapewne zna Pan przypowieść o kupnie kota w worku. Nie ma obietnic w ciemno. I jak zwykle zastrzeżenie: przeznaczone do przedpremierowej publikacji utwory nie mogą być przedtem nigdzie ogłaszane.

 

Bogdan S. Ujrzałem światło Latarni Morskiej. Obudziła się we mnie nadzieja, że dopłynę do brzegu. Przesyłam swój utwór dramatyczny: Pikowe zapasy. (…)

Bardzo poetycko zaczął Pan list. I fakt, światło naszej latarni (jak każdej zresztą) daje możliwość bezpiecznego zakończenia rejsu. Kilka osób czytało w naszej redakcji Pańską sztukę. I opinie są podzielone. W każdym razie ożywiło to nasz apetyt. Stąd pytanie o inny utwór dramatyczny. Mógłby Pan nam taki zaproponować? Jeśli naturalnie istnieje. Bo przecież dzieła nie rodzą się na pniu…

 

Paweł M. Szanowni Państwo!  Chciałem zapytać, czy mógłbym podesłać Państwu  swój tomik poetycki (…) do recenzji. Mógłbym przesłać w pliku PDF. (…)

Panie Pawle – odpowiedź dotyczy także innych autorów zwracających się w podobnej sprawie.  Przyjmujemy wszystkie książki – w tym również zbiory wierszy (których zresztą jest przytłaczająca większość). Jednak fakt nadesłania publikacji nie przekłada się mechanicznie na recenzję. Rzecz musi czymś pociągnąć, zaciekawić. I jeszcze jedno:  oczekujemy fizycznej postaci książek, a nie ich zapisów elektronicznych.

 

Hubert Cz. Dzień dobry, czy byliby Państwo zainteresowani publikacją moich wierszy? (…)

Szanowny Panie Hubercie – po nieco spóźnionej lekturze odpowiadam: tak, jesteśmy zainteresowani. Jednak z nadesłanej ilości proszę wybrać nie więcej, niż dziesięć – będzie to wystarczająca próbka Pańskich możliwości. Proszę też dołączyć zwięzłą notę biobibliograficzną. Zresztą, o zasadach publikacji u nas wie Pan, zdaje się, co trzeba. Czy tak?

 

Cynk. Szanowna Redakcjo, jakkolwiek arogancko może to zabrzmieć, niniejszym realizuję powzięte przed sobą postanowienie pokazania komuś rzetelnemu swoich wierszy. Wiem, że nie mam żadnego prawa prosić o poświęcanie mi Państwa czasu, ale gdyby jednak znalazła się miłosierna dusza chętna pochylić się nade mną na chwilę, moja wdzięczność za kilka szczerych słów krytyki będzie ogromna, niewyobrażalna. Pragnę wiedzieć, czy te teksty się do czegokolwiek nadają, czy warto iść z tym do ludzi, czy może jednak podobna karuzela pretensjonalności prowadzi jedynie do nudności. Z góry dziękuję za odpowiedź, choćby odmowną (…).

Dziękuję za szczery list. I dołączył Pan dwa teksty – jasno pokazujące, że ciemno (z Pańskimi  utworami). Nieraz dystans czasowy i powtórne przeczytanie skrobanych strof przynosi ocknięcie połączone z refleksją. Stąd wyimek z pierwszego z tekstów:
nie ma wzruszeń / w pomarańczowej poświacie nie odwracaj / gdzie dzisiaj jest pianino /  do którego tańczysz rozstrojona konstrukcja /  z kości słoniowej rzeźbiona czasem /  i ten wiersz wielki płacz


Agnieszka R.-K. Szanowni Państwo, przesyłam propozycję prozy do publikacji. Mam nadzieję, że spotka się z zainteresowaniem i możliwością publikacji (…)

Droga Pani Agnieszko – zaciekawił nadesłany „Dziennik – niecodziennik”. I to mocno. Chcielibyśmy opublikować – lecz nie całość, bo miejscami nijaki (by tak rzec). Jeśli wyrazi Pani zgodę na fragmenty, domówimy szczegóły.


Amelia P., Jerzy K., Dariusz B., Andrzej L., Leszek A., Wanda W., Grzegorz F., Regina S., Andżelika S., Krzysztof  Ł., Anna B., Zdzisław  C., Antoni G., Katarzyna W-S., Paweł T., Dariusz K., Maria C., Zofia N., Adam R., Jacek Ś., Artur O., Kacper S., Janusz U., Rafał B., Mirosław C., Robert G., Krzysztof Z., Bogusław  A., Wioletta K-Z., Wiktor T., Janina S. – dziękujemy, nie skorzystamy.


Jan Chrzan