Kalina Kowalska WIERSZE

Категория: z dnia na dzień Опубликовано: 15.11.2018 Печать E-mail

 

NOC HUGENOCKA

I już wiesz, że to nie przypadek.
W jednym tygodniu trzykrotnie,
na różnych kanałach ten sam film.
W jednym tygodniu trzy razy
oglądasz Królową Margot.

I nie zasypiasz,
chociaż późno jest. Dla ciebie
jest już późno. Ostatnia scena.
Jedziesz w powozie, zakrwawiona,
trzymasz na kolanach wiersz
jak ściętą głowę kochanka.

 


COŚ W SOBIE

Kiedyś napisałam: W pewnym wieku
nie ma się już marzeń, ma się plany.
Nie wiem, po co

zapisałam tę wierutność. Z przekonaniem
w roli mówcy. Nie wiem, po co

utrwaliłam tę żałosność. I komu
miałoby to pomóc, jeśli mnie samej
nie pomaga taki brak.

Taka mała śmierć.

Nie wolno wierzyć we wszystko,
co się kiedyś napisało.
To przynosi małą śmierć.

Ale wolno pisać (byle nieufnie)
małe życie: Muszę znaleźć w sobie
coś pięknego i się tego uczepić.

 


WIDOKÓWKA ZNAD MORZA

Taki ze mnie piach do wygarnięcia,
jeszcze suchy ze mnie całej
do sypania w puste,

które będzie. Nie inaczej, tylko tak,
jak będzie. Zapamiętasz, co już pamiętasz,
ani więcej, ani mniej.

Taki we mnie mewi krzyk,
we mnie całej suchy chleb
wyrywany z ręki

musi być. Nie inaczej tylko tak,
jak musi być. Weźmiesz, co już wzięte,
ani więcej, ani mniej.

Aż wybije ze mnie całe morze,
ze mnie całej w wydmach,
i rozleje się całe to słone
na cały ten słodki
landszaft,

który jest. Nie inaczej,
tylko tak, jak jest.

 

 

PIĄTKA Z FILOZOFII EGZYSTENCJALNEJ

Błędem byłoby twierdzić,
że miłość jest jakimś
prywatnym absolutem.

I tak oto w błędzie trwam
i w sobie kołyszę
ten nienarodzony ból.
Ten nieustający lęk
przed nie moją śmiercią.

 


POCHODNIA

Prosisz zuchwale o wiersz. O coś niemożliwego.
Napisz mi wiersz, mówisz i czekasz spokojnie
na moją niemożliwą śmierć. Nie umiera się
naprawdę, pisząc wiersz – myślisz zuchwale.

Bzdura!

Oto kładę przed tobą życie i śmierć,
poetę i wiersz. Wybieraj, kto ma się zająć
twoim bólem. Od twojego ognia
co ma się zająć? Wybieraj zuchwale.

Kalina Kowalska

 

Przeczytaj też wcześniejsze wiersze K. Kowalskiej (dział “poezja”), a także w „porcie literackim” recenzje jej tomów poezji: Za mną przede mną (2011), Światło (2012, Łupki (2013) oraz Złodziejka głosu (2016)