Poczta lyteracka (wrzesień) 2013
"tolki" (...), Andrzej Ch. Szanowni Państwo. Z zawodu jestem lekarzem medycyny. W ostatnich 2 latach byłem laureatem 19 konkursów literackich, w tym 8 ogólnopolskich konkursów literackich wygrałem ( 5 wygranych w tym roku jak dotąd). W 2012 roku wydałem książkę z poezję i fotografią " Pejzaże Tęsknoty" ( Warszawska Firma Wydawnicza). Proszę o odpowiedź, czy istniałaby szansa publikacji opowiadań w Państwa Magazynie, oraz czy to mają być opowiadania nie publikowane, czy mogą być publikowane w innych miejscach w internecie i na papierze? Jakie są ogólne zasady publikacji u Państwa?
Szanowny Panie - ilość wygranych czy przegranych konkursów nie ma znaczenia. Dla nas liczy się jakość przedkładanych utworów. Odpadają też teksty publikowane gdzie indziej (czy to na papierze, czy w internecie). Takie są u nas zasady. Poza tym - oby jasność była - nie stać nas na honoraria. Jeśli oferta tekstowa nadejdzie, zapoznamy się z nią i wówczas się okaże co dalej.
Agata K. ze Szczecina. Już cztery razy w pół roku odrzuciliście Państwo moje wiersze. (...) Co to w ogóle znaczy, że brakuje im warsztatu? Jakieś bzdury! Inne redakcje tak nie piszą (...).
Zbulwersowana Poetko - jedni chwalą, drudzy ganią, a życie toczy się dalej. Jeśli nadal będzie Pani pracowała nad utworami, proszę odezwać się za rok. I przysłać kilka (nie kilkadziesiąt) do wglądu. Zobaczymy. Wszak cuda się zdarzają.
Jarosław P. Pozwalam sobie przesłać na Wasz adres kilka wierszy (9) dotychczas niepublikowanych. Jeśli uznacie je za wystarczająco dobre, aby umieścić je w Waszym piśmie będę zobowiązany. Dotychczas moje wiersze ukazywały się w tygodniku Radar, Agora, Pisarze.pl. Wiersze są częścią tomiku, który mam zamiar wydać na przełomie roku.
Szanowny Panie - dziękuję za ofertę. Ponieważ przychodzi b. dużo tekstów, trochę potrwa nim zapoznamy się z nadesłanymi utworami - i odpowiemy Panu.
"slavomir" (...). Witam! Wysyłam Panu swoje wiersze (w załączniku), jeśli by Pan mógł, to proszę mi napisać czy dostał Pan te teksty. Pozdrawiam - Adam.
Szanowny Panie Adamie - dobrych wieści nie mam, przykro mi. Bowiem rada programowa portalu nie zakwalifikowała Pańskich utworów do publikacji (z uwagą, że jednak tkwi w Pana pisaniu spory potencjał).
Lidia Izabela L. Dzień dobry! Nazywam się Lidia Izabela Lachowska. Mieszkam w Przewodowie koło Pułtuska na Mazowszu. Wiersze piszę od dawna. Ciągle jednak szukam drogi i swojego miejsca (nie tylko w poezji). Czy zechciałby Pan Redaktor ustosunkować się do moich utworów. Przesyłam je w załączniku. Pozdrawiam ciepło.
Szanowna Autorko. Stosunkowanie możliwe. Ale proszę dosłać utwory - bo w załączniku ich nie ma.
Waldemar F. Pozwolę sobie zauważyć, że Państwa odpowiedź mnie nie zadowala. Bo wynika z niej, że mikropowieści "Bij, zabij" nie opublikujecie. Tym samym dołączając do oficyn, które drukować też nie chcą (...).
Szanowny Panie - jak napisałem wcześniej, Pańska proza budzi mieszane odczucia. I nas nie przekonała. Co nie oznacza, że nie ma swoich walorów. Proszę próbować dalej. Na pocieszenie powiem Panu, że historia literatury zna podobne przypadki. Choćby taki Richard Bach, którego minipowieść "Mewa" odrzuciło aż osiemdziesiąt oficyn - nim wreszcie się ukazała (później zyskując sławę i setki tysięcy czytelników).
"Krysta" (...). Mam pytanie. Czy Jan Chrzan to pseudonim, a jeśli tak - kto pod nim się kryje? Może sam naczelny? (...) Czytamy Waszą pocztę z koleżanką w redakcji i z niektórych odpowiedzi śmiejemy się do rozpuku.
Cóż, kto kryje się za pseudonimem, zdradzić nie mogę. A śmiać się, Pani Krysto, nie ma z czego. Raczej płacz byłby na miejscu - zważywszy na fakt często fatalnej jakości ofert i namolności "operatorów pióra i klawiatury"...
Jan Chrzan