Angelika Kauffmann jako malarka i „piękna dusza” w powieści Alioth "Wnikliwe spojrzenie"

Kategoria: z dnia na dzień Opublikowano: piątek, 13 październik 2017 Drukuj E-mail

Barbara Rowińska-Januszewska
Gabrielle Alioth (ur. 1955 w Bazylei) jest współczesną, niemieckojęzyczną pisarką szwajcarską, od połowy lat 80tych zamieszkującą w Irlandii. Podobnie jak jej rodaczka Eveline Hasler, Alioth specjalizuje się w powieści historycznej. Do jej najbardziej znanych utworów należy dwuczęściowa powieść Narzeczona z Bizancjum (Die Braut aus Byzanz, 2008) i Grecka Cesarzowa (Die griechische Kaiserin, 2011). Alioth nie zamyka się w jednym gatunku, pisze także literaturę faktu, sztuki teatralne, książki dla dzieci i młodzieży (z motywami magicznymi), a także nie unika wypowiadania się na tematy bieżące, społeczno-polityczne, jak np. Unia Europejska. Alioth uwielbia twórczy proces pisania, a w pisarstwie interesują ją „historie, które nas dotyczą, historie o poszukiwaniu i znajdowaniu, o rozstaniu i ponownym spotkaniu, o miłości i śmierci” (Alioth: Schreibinseln). W roku 2007 ukazała się jej powieść Wnikliwe spojrzenie (Der prüfende Blick – tytuł oznacza badawcze, uważne, wnikliwe spojrzenie) poświęcona Angelice Kauffmann, znakomitej malarce klasycystycznej pochodzenia szwajcarsko-austriackiego. Przygotowując się do napisania powieści Alioth odbyła podróż śladami malarki, przestudiowała wiele dostępnych materiałów (w tym pisma Mengsa i Winckelmanna). Pisarka stara się trzymać historycznych faktów, budując na nich fikcyjną opowieść, jednocześnie rezerwując dla siebie odpowiedni zakres wolności twórczej: w wielu wywiadach podkreśla niemożność pełnego odtworzenia historycznych wydarzeń, postaci i ich mentalności.

Angelika Kauffmann (1741-1807) to urodzona w szwajcarskim Chur malarka wczesnego Klasycyzmu, która jako pierwsza kobieta odniosła sukces w całej Europie, dorównując, a nawet przewyższając poziomem twórczości swoich męskich kolegów. Specjalizowała się w portretach i alegorycznym malarstwie o motywach mitologiczno-historycznych, czasem religijnych, które zwyczajowo było zarezerwowane dla płci męskiej. Dla kobiet przewidziane były wówczas – oczywiście jedynie jako hobby, a nie zajęcie profesjonalne – stojące nisko w hierarchii malarskich tematów martwe natury lub malarstwo krajobrazowe. Kauffmann doczekała się uznania jeszcze za życia, a pierwsza jej biografia napisana przez Rossiego pojawiła się trzy lata po jej śmierci. Obecnie malarka zaliczana jest do grona najwybitniejszych malarek w historii sztuki.
Gabrielle Alioth zastosowała w swojej historyczno-artystycznej powieści Wnikliwe spojrzenie nietypową konstrukcję i perspektywę, która pozwoliła jej ukazać multiperspektywiczny, wielowątkowy obraz malarki i jej epoki. W poszczególnych rozdziałach prezentuje opowieści o Kauffmann z punktu widzenia jej znajomych lub przyjaciół, do których w większości należą historycznie autentyczne osoby, jak Johann Heinrich Füssli, Reiffenstein, Morgan czy Carlo Zucchi. W roli ja-narratora obsadziła malarza krajobrazowego i krewnego Angeliki, Franza Josepha Kauffmanna, który ponad 40 lat wcześniej był uczniem jej ojca, wędrownego malarza Johanna Kauffmanna (1707-1782). Franz spędził kilka lat pod okiem Johanna Kauffmanna, a jednocześnie w pobliżu Angeliki, która towarzyszyła zawsze ojcu i wspomagała go jako malarka fresków i portrecistka już jako nastolatka. Franz był wówczas zakochany w Angelice i choć miłość przeminęła – Franz jest spełnionym malarzem, szczęśliwym mężem i ojcem – pozostała fascynacja dawną miłością i zainteresowanie jej malarstwem. Punktem wyjścia opowieści Alioth, która toczy się ok. roku 1800, staje się konieczność znalezienia dobrego nauczyciela malarstwa dla utalentowanej malarsko córki Franza. Za namową żony Marii Franz wyrusza w podróż do Schwarzenbergu, Bregencji i Wenecji, by nawiązać kontakt ze sławną kuzynką Angeliką.
W kolejnych rozdziałach Alioth prezentuje w formie wspomnień, retrospekcji, opowieści, listów lub dzienników bohaterów różne etapy życia osiemnastowiecznej artystki, co składa się na wielobarwny obraz malarki, jej osobowości i malarstwa, przy czym sama osoba protagonistki pozostaje w centrum jej zainteresowania. W opowieściach znajomych malarki odbija się jej obraz niczym w lustrze lub obracającym się krysztale („Kristall”-Bild – s. 138), jednak ona sama jako bohaterka bezpośrednio w tekście nie występuje. Powoduje to uczucie pewnego niedosytu, ponadto Alioth buduje swą narrację stosując wiele dygresji i pobocznych wątków, w których prezentuje mini-portrety innych osobistości tamtej epoki (malarze Füssli, West, Dance, Reynolds, czy historyk sztuki Winckelmann). Z jednej strony Alioth pokazuje w ten sposób wielowątkowy obraz epoki, pełen interesujących szczegółów i detali, z drugiej strony wymaga to od czytelnika wielkiej uwagi (łatwo jest zagubić się pośród wielkiej liczby nazwisk i tytułów) i znajomości biografii Kauffmann. Wielkim atutem powieści Alioth jest fakt, iż nie skupia się ona na sensacyjno-komercyjnych aspektach życiorysu dawnej mistrzyni malarstwa, lecz w wielu opisach (ekfrazach) prezentuje obrazy malarki, które stają się integralną częścią utworu. Wymaga to od odbiorcy sięgania po obrazy Kauffmann, przyglądania się im, poznawania ich historii, przez co jej utwór literacki staje się niejako utworem intermedialnym, słowno-wizualnym, poszerzonym o wymiar malarski.
Na pierwszym etapie swej podróży narrator Franz spotyka starego, ociemniałego księdza, który opowiada o pobycie Angeliki z jej ojcem przed ponad 40 laty w Schwarzenbergu, gdzie malowali w kościele freski i obrazy religijne. Już wtedy biskup Navrani odkrył talent „cudownego dziecka” Angeliki, pozwolił jej namalować swój portret i polecił ją innym osobistościom z kręgu Kościoła. Zapewniło to Angelice kolejne intratne zamówienia i wsparcie możnych dla jej talentu. Stary ksiądz wspomina z rozrzewnieniem wielką religijność i głęboką wiarę młodziutkiej wówczas Angeliki, której jej niemal zazdrościł. Matka Angeliki Cleophea była protestantką pochodzącą z Chur, która dla męża przeszła na katolicyzm. W przeciwieństwie do ojca matka pragnęła, by Angelika rozwijała talent śpiewaczki, jej także malarka zawdzięcza talent do nauki języków obcych.
Przypadkowo napotkany pieśniarz i kompozytor wspomina o renowacji zamku Tettnang (koło Bregencji) i talencie muzycznym Angeliki Kauffmann. Od wczesnych lat matka dbała o jej edukację muzyczną, uczyła śpiewu, gry na pianinie i cytrze. Kompozytor opowiada o długich przygotowaniach i próbach do skomponowanej przez niego opery Orfeusz i Eurydyka, w której młodą Angelikę obsadził w tytułowej partii. Angelika miała według niego tak wielki talent do śpiewu i muzyki, iż nazywa ją Eurydyką i uważa – nawet z perspektywy lat – iż to muzyka, a nie malarstwo, była prawdziwym powołaniem Kauffmann. Malarka obdarzona pięknym sopranem rzeczywiście kochała muzykę, nawet w dalekie podróże zabierała klawesyn, śpiewała swoim gościom w salonie, oraz podczas sesji do portretów (np. Salve Regina Pergolesiego). O jej muzycznych fascynacjach świadczy słynny autoportret Na rozdrożu pomiędzy muzyką a malarstwem (bez kompleksów nawiązuje tu do obrazu Anniballe Carracci Herkules na rozdrożu), obraz Trzy śpiewaczki, czy wiele dzieł z elementem muzycznym (instrument, papier nutowy lub Muza). Ojciec Angeliki niechętnie odnosił się do jej muzycznych zainteresowań, zakazał śpiewania w kościele podczas malowania fresków, a w próbach do opery o Eurydyce Angelika mogła uczestniczyć tylko w nielicznych wolnych chwilach. Większość czasu spędzała w „zielonym pokoju”, gdzie na życzenie ojca malowała zarobkowo obrazy dla arystokratów.
Amerykański lekarz i uczony John Morgan opowiada w długim liście o pierwszym pobycie Kauffmann we Włoszech (okres 1760-66), o okresie, w którym Angelika jako malarka zaczęła odnosić pierwsze sukcesy. Morgan poznał ją, gdy malowała w Rzymie jego portret. Jako lekarz z uznaniem wypowiada się o znajomości anatomii przez Kauffmann, która jako kobieta nie mogła malować aktów, a męską anatomię poznawała szkicując rzeźby. Odbywając podróż po Włoszech (Bolonia, Florencja, Parma, Mediolan) Angelika poznała największe dzieła malarstwa, rzeźby i architektury. Podobnie jak inni malarze, zaczynała kopiując mistrzów: Rafaela, Correggio czy Rembrandta. Niektóre jej obrazy zdradzają wpływ Batoniego (portrety czytających kobiet), Tycjana (Flora) czy Dolciego (obraz Matki Boskiej z lilią). Podczas pobytu w Rzymie poznała malarzy Benjamina Westa (dzięki niemu poznała poglądy malarza Antona Raphaela Mengsa) i zakochanego w niej Nathaniela Dance, który namalował jej portret. Duży rozgłos i uznanie przyniósł jej znakomity portret wielkiej wówczas sławy uczonego Winckelmanna, którego – zdaniem Alioth – pokazała jako wrażliwego, pełnego wątpliwości człowieka. Idealizm Mengsa i Winckelmanna, ich poglądy na temat piękna i harmonii, gracji oraz uczuciowości (Empfindsamkeit) okazały się dla Kauffmann przełomowe i wpłynęły znacząco na jej twórczość, jej inspiracje, tematykę obrazów, a nawet ich kompozycję i barwy.
W przeciwieństwie do proboszcza ze Schwarzenberg, muzyka z Tettnang czy Morgana, którzy z zachwytem wypowiadają się o Kauffmann, jej malarstwie, łagodnym charakterze i wdzięku, krytyczny ton wnosi do powieści szwajcarski malarz i niespełniony poeta Johann Heinrch Füssli, który opowiada o udanym, 15-letnim pobycie Kauffmann w Londynie. Przed przyjazdem do Londynu Kauffmann wysłała tam na wystawę portret znanego poety i aktora Davida Garricka, co okazało się szczęśliwym posunięciem, zapewniło jej uznanie i ułatwiło pierwsze kroki w Londynie. Füssli nieco ironicznie wypowiada się o wielbicielach Kauffmann (m.in. B. West, N. Dance czy nawet Sir Joshua Reynolds), jednak nie odmawia jej talentu i pracowitości. Wsparcie znamienitego brytyjskiego malarza Reynoldsa, który namalował portret Kauffmann i wspierał także Füssliego, umożliwiło Kauffmann dość szybkie sukcesy, uznanie w kręgach arystokracji a także – co niezwykle istotne – także innych profesjonalnych malarzy. Kauffmann została jednym z członków założycieli Królewskiej Akademii Sztuk (Royal Academy of Arts), co wówczas było ewenementem. Zapanowała moda na portrety i obrazy „Miss Angel”, jak ją pieszczotliwie nazywano w Londynie, a o jej sukcesie świadczy nie tylko ogromna liczba zamówień na obrazy, ale też fakt, iż znalazła się na portrecie Członków Akademii namalowanym przez Johanna Zoffanyego (1771/72), czy obrazie "Dziewięć Muz świątyni Apolla" (1777) autorstwa Richarda Samuela. Zoffany ukazał członków Akademii pośród dwóch nagich męskich modeli, a ponieważ było to wówczas towarzystwo dla kobiet niedopuszczalne, malarz wybrnął z kłopotu malując portret Kauffmann na ścianie po prawej stronie (obok innej malarki Mary Moser). Minęło ponad sto lat, nim kolejna kobieta znalazła się w gronie Royal Academy.
W życiu Angeliki Kauffmann nie zabrakło kontrowersyjnych wątków, o których Gabrielle Alioth – nie ulegając obecnej modzie na sensację – pisze z umiarem. Pierwszym był mezalians z „fałszywym szwedzkim Grafem” de Horn, którego Angelika poślubiła potajemnie (ojca jej nie było w Londynie) po krótkiej znajomości jesienią 1767 r. Według pierwszego biografa Rossiego de Horn miał być oszustem matrymonialnym, który nawet próbował Angelikę porwać. Nietrafione małżeństwo zostało – podobno jako nieskonsumowane – unieważnione niespełna trzy miesiące później, jednak Kauffmann ponownie wyszła za mąż dopiero po śmierci de Horna. W epoce sztywnych reguł moralnych i konwenansów towarzyskich stało się tematem plotek i domysłów, wyciszonych przez ojca Angeliki. I choć tego nie okazywała, wspomnienie tego wydarzenia było dla niej bolesne przez wiele lat, o czym świadczy scena z Herderem (s. 186). Innym skandalicznym epizodem z okresu londyńskiego była wystawa dzieła irlandzkiego malarza Nathaniela Hone, który na obrazie "Czarodziej" (The Conjurer, 1775) przedstawił Członków Royal Academy Reynoldsa i Kauffmann w ośmieszający sposób (Wnikliwe spojrzenie, s. 123). Rozzłoszczony i rozczarowany Hone zemścił się w ten sposób za to, iż nie uwzględniono go przy prestiżowej pracy odmalowania Kościoła Św. Pawła. Przedstawiona nago Kauffmann interweniowała na tyle skutecznie, iż obraz z wystawy usunięto, a skruszony Hone przeprosił i namalował drugą jego wersję.
Po poślubieniu sporo starszego od siebie weneckiego malarza wedutowego Antonio Zucchiego Angelika, zaniepokojona antykatolickimi nastrojami i ekscesami w Londynie, wyjechała wraz z mężem w r. 1782 do Italii, gdzie osiedliła się w Rzymie, pozostając tam do końca życia. O tym drugim okresie rzymskim opowiada w formie dzienników wieloletni przyjaciel i handlarz sztuki Reiffenstein, także sąsiad Kauffmann, zauroczony jej talentem, sztuką i osobowością. Zaaranżowane przez ojca Angeliki drugie małżeństwo okazało się udane, małżonkowie okazywali sobie szacunek. Wiele miejsca Reiffenstein poświęca długiemu pobytowi Goethego we Włoszech (1786/88), którym Kauffmann była tak zafascynowana, iż niektórzy podejrzewali nawet miłość. Kauffmann pokazywała i objaśniała Goethemu włoskie zabytki, namalowała jego portret, w jej salonie czytano Ifigenię w Taurydzie, malarka z radością przygotowywała ryciny do utworów weimarskiego poety. Po wyjeździe z Rzymu Goethego, który podarował jej wydanie swoich dzieł, Kauffmann popadła według Alioth w długi smutek. W dość niekorzystnym świetle Alioth przedstawia żonatego uczonego i duchownego Herdera, który potajemnie zaleca się do Kauffmann, a nawet próbuje ją pocałować. Inny biograf Eduard Engels pisał o „duchowej przyjaźni” Herdera z Kauffmann, jednak oryginalne listy Herdera (jego Podróż włoska), pełne zachwytów nad Kauffmann, rzeczywiście zdradzają jego uwielbienie dla malarki. Prawdopodobnie jednak znajomość ta nigdy nie przekroczyła ówczesnych norm przyzwoitości. W Rzymie, podobnie jak w Londynie, Kauffmann malowała arystokratów, książęta i królów, a także najważniejsze postaci z ówczesnego życia kulturalno-naukowego.
W Wenecji, na ostatnim etapie swej podróży, narrator spotyka rodzinę Zucchiego, która przyjęła Angelikę niezwykle życzliwie i to tak bardzo, iż jej szwagier Carlo przez wiele lat systematycznie gromadził materiały na temat malarki, oraz prowadził zapiski. Fakt ten wykorzystali późniejsi biografowie Kauffmann, która niestety pod koniec życia spaliła większość swoich listów. W Wenecji znajduje rozwiązanie niemal sensacyjny wątek związany z pochodzeniem Franza-narratora: okazuje się, że jest on nieślubnym synem Johanna Kauffmanna (według innych wersji był synem z jego pierwszego małżeństwa), a Angelika była jego przyrodnią siostrą. Franz usłyszał tę prawdę od ojca wiele lat temu, jednak w nią nie uwierzył i przysiągł milczenie.  

Na rozdrożu między muzyką a malarstwem, 1791
Na rozdrożu między muzyką a malarstwem, 1791



Jak wspomniano, Gabrielle Alioth koncentruje się w powieści Wnikliwe spojrzenie na osobowości malarki i przedstawia ją z wielu perspektyw. Pomimo wielu sukcesów i uznania Kauffmann pozostała zawsze skromna i życzliwa innym. Większość jej znajomych i przyjaciół kreśli obraz spokojnej, ułożonej osoby o dobrych manierach, łagodnym usposobieniu i wdzięku (Anmut), wielkim uroku osobistym (Morgan) i o dobrym sercu. Pomimo braku wielkiej urody miała sporo adoratorów. Kompozytor z Tettnang wspomina, iż od najmłodszych lat interesowała się mitologią i sagami, co później znalazło odzwierciedlenie w jej twórczości. Bohaterowie Alioth podkreślają jej wszechstronne uzdolnienia i utalentowanie: Kauffmann była poliglotką, rozmawiała i korespondowała w czterech językach (włoski, angielski, francuski, niemiecki), miała wielki talent malarski i muzyczny, kochała śpiew i teatr. Reiffenstein krytykuje jedynie nadmierną dobroć i brak umiejętności odmawiania klientom, gdy Angelikę zarzucano tak wielką liczbą zamówień, iż nie była w stanie im sprostać. Najbardziej krytyczny głos pochodzi od Füssliego, który – zapewne zazdrosny o wielką popularność Angeliki – zarzuca jej komercjalizm. Według niego przeniosła się do Londynu nie po to, by „malować, lecz po to, by zarabiać pieniądze“ (s. 122). Należy tu jednak pamiętać, że Angelika zarabiała na utrzymanie swoje i ojca, a potem drugiego męża, wysyłała także pieniądze rodzinie koło Schwarzenberg.

Kornelia, matka Grakchów, 1785
Kornelia, matka Grakchów, 1785



W przeciwieństwie do Angeliki, która przedstawiona jest pozytywnie, kilku bohaterów książki wypowiada się bardzo krytycznie o ojcu Angeliki, opisując go jako skąpego sknerę o trudnym charakterze, który kontrolował każde poczynanie córki. Także narrator Franz wspomina swego nauczyciela Johanna Kauffmanna z niechęcią, natomiast z wdzięcznością myśli o matce Angeliki Cleophei, która miała dla niego wiele dobroci i życzliwości. Trochę zapomina się przy tym, że pomimo dominującego charakteru ojciec był osobą, która w tamtej patriarchalnej epoce umożliwiła Angelice funkcjonowanie jako profesjonalnej artystki. Ojciec zapewnił jej nie tylko naukę malarstwa od najmłodszych lat pod swoją pieczą (był dobrym nauczycielem), ale także nieodzowną wtedy męską opiekę i ochronę, umożliwił podróżowanie i ciągły dalszy rozwój, co było wtedy rzadkością. (Jak wiadomo, często zabraniano kobietom nawet lektury książek, miały być uległe, czytać Biblię i zajmować się robótkami ręcznymi, poświęcać mężowi i dzieciom, nie mogły same wychodzić. Przez cały XIX wiek obowiązywało w Niemczech motto trzech K, tj. Kościół-kuchnia-dzieci). Johann Kauffmann „był ciągle obecny w studio” (s. 86), dbał o jej interesy, przyjmował zamówienia, prowadził księgi rachunkowe i spełniał rolę współczesnego managera. Po jego odejściu w r. 1782 funkcję tę przejął drugi mąż Antonio, a po jego śmierci w r. 1995 kuzyn Angeliki.
Alioth odmalowuje Angelikę Kauffmann jako ucieleśnienie idei „pięknej duszy” Schillera. Wielu współczesnych obsypywało Angelikę wielkimi słowami podziwu i uznania, jak „kobiecy Raffael”, „najbardziej wykształcona kobieta Europy” (Herder), „istota o duszy anioła” (s. 183), „dziesiąta Muza Rzymu” itp. Wszechstronnie utalentowana i niezwykle pracowita, o łagodnym usposobieniu, Kauffmann okazała się kobietą niezwykle silną wewnętrznie, która wierzyła w swój talent i posłannictwo artystyczne. Jako pierwsza kobieta potrafiła zachować niezależność i daleko idącą wolność artystyczną, nie przyjmowała ofert zatrudnienia w charakterze nadwornego malarza (Hofmaler), lecz w Londynie i Rzymie otworzyła własne atelier (dla przypomnienia –  młodsza o 14 lat francuska malarka Vigée Le Brun była malarką nadworną we Francji i specjalizowała się w portretach; malarką nadworną była też Therbusch-Lisiewska, malarka niemiecka o polskich korzeniach. Pierwsze polskie malarki pojawiły się dopiero pod koniec XIX w.). Co rzadko się zdarza, już od wczesnej młodości Kauffmann była ceniona i odnosiła sukcesy, była sławna, lubiana i popularna w całej Europie. O tym, że była ulubienicą elit, wspomina m.in. Goethe w Winckelmann i jego stulecie. Odniosła także sukces materialny, na co inni malarze – narzekający często na brak zamówień – często reagowali zazdrością. Jej obrazy popularyzowały miedzioryty (ukazało się ich ponad 300), ryciny, niezliczone kopie, obrazy na porcelanie czy meblach. Jej ogromny talent, ale także osobowość, dobre maniery, wdzięk i takt – co wówczas odgrywało istotną rolę – sławili poeci (Klopstock, Matthisson, Graf Stolberg, George Keate), pisarze (Goethe, Herder) i wiele ważnych osobistości tamtych czasów. Np. Herder w wierszu Die Farbengebung opisuje z zachwytem obraz Kauffmann Kolor z cyklu Cztery elementy malarstwa, przypisując malarce nie tylko wielkie uzdolnienia, ale niemal boską naturę. Kauffmann była osobą niezwykle oczytaną, wykonywała ryciny do dzieł literackich Goethego, Klopstocka czy Wielanda. W Londynie, a potem w Rzymie prowadziła salon, w którym spotykali się pisarze, artyści i uczeni i w towarzystwie możnych, wytwornych gości czytano np. najnowsze dzieła Goethego (Ifigenia, Tasso) czy Klopstocka, słuchano muzyki. Zgodnie z duchem epoki Kauffmann pielęgnowała przyjaźnie z wieloma osobistościami, korespondowała z nimi, znała najnowsze osiągnięcia naukowe, literackie, malarskie i muzyczne. Malarka znała największe osobowości swej epoki, a do grona jej przyjaciół należeli m.in. Joshua Reynolds, Benjamin West, Reiffenstein, Goethe, Herder, utalentowany rzeźbiarz Antonio Canova czy księżna Amalia Saksońska z Weimaru.

Księżna Amalia Saksońska z Weimaru, 1789
Księżna Amalia Saksońska z Weimaru, 1789



Z kart powieści Alioth wyłania się obraz Kauffmann jako oryginalnej, inteligentnej i niezwykłej malarki, która pozostawiła po sobie ok. 800 prac (w tym 600 obrazów) o różnej tematyce. W czasach absolutnej męskiej dominacji w sztuce potrafiła znaleźć drogę w pełni profesjonalnej realizacji swych ambicji malarskich. Jak wielokrotnie podkreślają bohaterowie książki (Morgan, Reiffenstein czy narrator) Kauffmann posiadała – dzięki swemu tytułowemu Wnikliwemu spojrzeniu – dar dostrzegania w innych wewnętrznego piękna i pokazywaniu ich piękniejszymi, niż są w rzeczywistości. W kontaktach z innymi pomagała jej znajomość języków, zdolność obserwacji, znajomość psychiki ludzkiej, co pozwalało jej trafnie odczytywać osobowość portretowanych osób. Dzięki swojej inteligencji, erudycji, a także znajomości najnowszych teorii na temat sztuki i literatury mogła na zasadzie partnerstwa rozmawiać z Goethem czy Herderem.
Alioth pokazuje w powieści Wnikliwe spojrzenie źródła i inspiracje sztuki Angeliki Kauffmann, której styl, charakter, a nawet kwestie formalne (kompozycja, kolorystyka) ukształtowali wielokrotnie w książce wymieniani historyk sztuki Johann Joachim Winckelmann (s. 94, 95, 97-98), oraz prekursor i teoretyk Klasycyzmu w sztuce Anton Raphael Mengs (s. 120, 152). Kauffmann miała szczęście już na początku artystycznej drogi zetknąć się z najnowocześniejszymi ideami epoki: poglądy Mengsa poznała dzięki malarzowi Benjaminowi West, natomiast Winckelmanna spotkała osobiście, malując jego słynny portret w wieku zaledwie 23 lat. Dla młodej malarki idee Mengsa i Winckelmanna stały się ideologicznym fundamentem jej wczesnoklasycystycznego malarstwa, posłużyły jako kierunkowskaz wyznaczający jej artystyczną drogę na całe życie. Zarówno Mengs (autor słynnego fresku Parnassus w rzymskiej willi Albani) jak i Winckelmann poszukiwali w sztuce harmonii i piękna, odwoływali się do wzorców kultury greckiej lub mistrzów Renesansu (Raffael, Tycjan, Correggio). W opinii Mengsa
„piękność jest (…) wspomnieniem boskiej doskonałości i dlatego można ją odnaleźć we wszystkich rzeczach (…). Natura nie stworzyła nic niepotrzebnego (…). I nawet jeśli sztuka w naśladowaniu światła i ciemności wciąż ustępuje przyrodzie, to mimo to może (…) spośród stworzonych rzeczy wybrać to, co najpiękniejsze i ją  – poprzez pominięcie wszelkiego, co nieistotne – przewyższyć…“ (s. 92).

W swojej Historii sztuki starożytnej Winckelmann sformułował główne zadanie sztuki: „Przedstawianie piękna (…) musi stanowić najwyższy cel sztuki” (s. 93). Kauffmann czytała pisma Winckelmanna na temat gracji i wdzięku, poznała też jego pogląd o zdolności niektórych ludzi do „odczuwania piękna w sztuce”. Taka zdolność odczuwania i przeżywania piękna, dana niektórym artystom i odbiorcom sztuki jako „dar Niebios”, wymagająca szczególnych przymiotów ducha, może być zdaniem Winckelmanna pobudzana i rozwijana. Mengs i Winckelmann wiązali idee piękna i harmonii z moralnością, obyczajnością i pięknem wewnętrznym, podobnie jak nieco później Fryderyk Schiller, rozwijając swą koncepcję „pięknej duszy”.
Podążając za ideałami Winckelmanna i Mengsa Kauffmann poznała najważniejsze arcydzieła sztuki w Italii, niedawno odkryte Herkulaneum, znała najnowsze dzieła i koncepcje artystyczno-filozoficzne. Inspiracji dla swojej sztuki szukała w antycznej literaturze (Homer, Wergiliusz) i sztuce, w mitologii greckiej i rzymskiej, ale także historycznych sagach i opowieściach angielskich, literaturze klasyków (Szekspir, Tasso) czy najnowszych utworach współczesnych jej poetów i pisarzy, takich jak Goethe, Klopstock czy Laurence Sterne. Jak wspomniano, nie dała się zamknąć w szufladce niepoważnego lekkiego kobiecego malarstwa i podejmowała w swoim malarstwie tematy mitologiczne, literackie lub religijne. Jej alegorie niosą często przesłanie moralne. Pomimo, iż malowała czasem tematy znane, zwykle potrafiła znaleźć dla nich nową, oryginalną formę. Dzięki swemu talentowi, ale też niezwykłej pracowitości i wielu lekturom wypracowała swój własny, oryginalny styl, a jej obrazy są rozpoznawalne dzięki charakterystycznym postaciom, ich dynamicznym pozom i gestykulacji.
Dużym atutem powieści Alioth jest wszechobecność malarstwa Kauffmann, opisy jej autoportretów, portretów i alegorii o charakterze mitologiczno-literackim. Opisy dzieł malarskich (tj. ekfrazy, które kiedyś stanowiły część opisów podróży, nadając im wartość estetyczną, np. Podróż włoska Goethego; w literaturze polskiej mistrzem ekfrazy był Zbigniew Herbert) i „malarskie cytaty” („Kunstzitate” – taki termin proponują autorki monumentalnego leksykonu cytatów sztuki w literaturze: Konstanze Fliedl i in.: Handbuch der Kunstzitate, 2011) wzbogacają powieść, pozwalają też zaistnieć malarce w sposób niemal bezpośredni: jej naturalnym językiem ekspresji (w jednym z listów Herder pisze, iż Kauffmann nie jest zbyt mocna w słowie, za to znakomita w malarstwie) była sztuka, malarstwo, a narzędziem pędzel i farby. Alioth wielokrotnie opisuje lub wymienia autoportrety malarki, które ukazują ją w różnych fazach jej twórczości. Pisarka rozpoczyna powieść od opisu jej pierwszego, zachowanego autoportretu, który namalowała w wieku dwunastu lat: ukazuje on młodą śpiewaczkę w rokokowej sukni z nutami, zapewne zdradzając muzyczne ambicje młodej artystki (wówczas wykształcenie śpiewacze zapewniano jedynie najbogatszym, było oznaką wysokiego społecznego statusu). Portret w stroju regionalnym z Bregencji wskazuje na uszanowanie przez Angelikę rodzinnych okolic ojca  (s. 35), natomiast słynny autoportret w białej sukni (Kauffmann uwielbiała biel) z florenckiej Galerii Uffizi (s. 174) pokazuje ją jako malarkę (paleta, szkicownik) i stanowi dowód jej wysokiej pozycji pośród innych artystów (nawet obecnie jedynie siedem procent autoportretów w Galerii to kobiety). Alioth nawiązuje też do wspomnianego autoportretu Na rozdrożu między muzyką a malarstwem (1792, s. 190), który pokazuje rozterki malarki przy podejmowaniu decyzji o artystycznej drodze. Na autoportretach można zobaczyć Kauffmann zwykle jako malarkę ze szkicownikiem i paletą (zawodowy status), a bogate stroje i drogie suknie według najnowszej mody dodatkowo podkreślają jej wysoką rangę w społeczeństwie. Na obrazach widać kobietę subtelną, delikatną, spokojną i wrażliwą. Kauffmann nie tylko malowała innych, lecz była także przez innych malarzy portretowana (np. Joshua Reynolds, Nathaniel Dance czy Benjamin West – s. 92-3).
Inne ekfrazy i cytaty malarskie wskazują w powieści Alioth albo na najważniejsze i przełomowe dzieła w życiu malarki (np. portrety Winckelmanna, Garricka, cykl Cztery Elementy Malarstwa), albo pokazują uznanie malarki i jej powodzenie wśród możnych i naukowo-artystycznych elit: Alioth opisuje wielki, rodzinny portret króla Neapolu i Sycylii, półroczny wyjazd Kauffmann do Irlandii, gdzie malowała najmożniejszych (np. Portret rodziny wicekróla Townshenda, rodziny Grafa Ely z czarnoskórym sługą i klawesynem Angeliki), czy wielkoformatowy portret Stanisława Poniatowskiego (s. 146). Kauffmann pokazała polskiego księcia jako „reformatora rolnictwa (Bogini dobrych plonów i płodności z rogiem obfitości na cokole) i przeciwnika poddaństwa chłopów (statua Bogini Wolności)” (s. 146). Natomiast jako „czystą poezję” (s. 181) określa Reiffenstein portret Księżnej Amalii z Saksonii i Weimaru z tomem dzieł Herdera, popiersiem Minerwy i Koloseum w tle. Obrazy te pokazują doskonały warsztat malarski Angeliki, która malowała królów, książęta i najznamienitszych artystów, pisarzy, muzyków czy naukowców. Jej obrazy były szeroko znane i osiągały wysoką cenę: „Za cenę jednego z jej obrazów mogłaby kupić pół wsi” (s. 35).
W malarstwie Angeliki Kauffmann interesują pisarkę przede wszystkim uczucia (ból rozstania, po śmierci ukochanego, tęsknota, zwątpienie, rozpacz, smutek, cierpienie po śmierci dziecka czy matki), a w szczególności motyw miłości. Co dla Kauffmann charakterystyczne, malarka nie decydowała się na popularne tematy heroiczne, lecz wybierała z literatury czy mitologii chwile o szczególnym ładunku emocjonalnym, jak np. Pożegnanie Hektora i Andromachy, Szalona Maria, Smutny Telemach na wyspie Calypso. Alioth próbuje zrekonstruować i odgadnąć sposób myślenia i odczuwania malarki, jej stan ducha i motywy przy podejmowaniu decyzji o wyborze tematu obrazu. Pisarka przypuszcza, iż ból po rozstaniu z młodzieńczą, niespełnioną miłością miał wpływ na takie obrazy, jak Orfeusz i Eurydyka czy ulubiony motyw porzuconej Ariadny i Bakchusa (s. 88, 69-72). Jeden z bohaterów Reiffenstein opisuje długą tęsknotę, a nawet depresję malarki po wyjeździe Goethego z Rzymu, co znalazło odzwierciedlenie na płótnie Wergiliusz czyta z Eneidy dla Oktawii (s. 173). Na obrazie Psyche i Amor malarka oddaje hołd czystej, niewinnej miłości (s. 173-4). Alioth wspomina też o scenach z mitologii o wymowie moralno-etycznej: np. znane obrazy z motywem Penelopy sławią cnotę wierności małżeńskiej, natomiast obraz Kornelia, matka Grakchów pokazuje ideał prawdziwej matki, dla której dzieci, a nie droga biżuteria, mają najwyższą wartość. O wszechstronności Kauffmann świadczy wiele obrazów o lżejszej i zabawnej tematyce: niektóre pokazują pełne humoru i radości tańczące Gracje, psotnego Amora ze strzałami czy Malujące Cherubiny. Wiele portretów i obrazów nawiązujących do motywów antyczno-literackich pokazuje wielką miłość malarki do sztuki, muzyki i literatury (także mitów i mitologii). Popiersie Minerwy (ulubiona Bogini Kauffmann, patronka sztuk), Michelangelo lub Homera, instrument muzyczny, książka czy płaskorzeźby dodatkowo podkreślają wielką rolę sztuki, muzyki i literatury w życiu malarki. Propagując te dziedziny życia, zachęcając do edukacji realizowała ideał (samo)kształcenia, a także „pięknej duszy”, która według Schillera miała łączyć wykształcenie, umiłowanie do piękna i sztuki z przymiotami ducha, moralnością i dążeniem do wewnętrznej doskonałości. Według Alioth malarka łączyła w sobie przymioty charakteru (łagodność, dobroć, spokój, szlachetność, piękno wewnętrzne) z talentem artystycznym i muzycznym, wiedzą i mądrością, stanowiąc ucieleśnienie schillerowskiego ideału.
Alioth pokazuje, że dzięki talentowi i intuicji, ciężkiej pracy, wytrwałości, ale też zaletom charakteru, łagodności i dobrym manierom Angelika Kauffmann osiągnęła w XVIII-wiecznej, patriarchalnej Europie niebywały i w pełni zasłużony sukces. Jako pierwsza malarka działała jako wolna i zawodowa artystka, miała własne atelier. Wykształciła swój własny oryginalny styl i sama wyszukiwała tematy wielu obrazów. Wraz z upływem czasu stała się osobą majętną (choć w czasach Napoleona miała przejściowe kłopoty finansowe), miała w Rzymie dom i powóz, zostawiła po sobie spore zbiory dzieł sztuki oraz książek. Niektórzy zarzucają „kobiecej” sztuce Kauffmann nadmierną delikatność, miękkość i androgyniczność postaci (Goethe), które często są do siebie podobne – według Alioth stanowi to atut jej malarstwa, w którym potrafiła umieścić cząstkę siebie. Pisarka podkreśla szczególny dar malarki nie tylko do wnikania w charakter i osobowość malowanych postaci, ale także malowania ich piękniejszymi i doskonalszymi (s. 149). Malarstwo Kauffmann łączy w sobie grację, piękno, harmonię i uczuciowość z duchowością, wpływając – co w tamtej epoce odgrywało niebagatelną rolę – pozytywnie na odbiorcę i zachęcając do zajmowania się literaturą, muzyką czy sztuką. Kauffmann przyczyniła się do rozpowszechnienia zainicjowanej w epoce Oświecenia i kontynuowanej w Klasycyzmie pozytywnej mody na wiedzę, sztukę i kształcenie.
Po okresie pewnego zapomnienia w ostatnich latach zorganizowano sporo wystaw malarstwa Angeliki Kauffmann, pojawiają się nowe książki i artykuły, co świadczy o renesansie zainteresowania jej malarstwem i postacią. W ten nurt wpisuje się także powieść Wnikliwe spojrzenie, w której Gabrielle Alioth kreśli wielowątkowy, intermedialny, literacko-malarski portret dawnej malarki i osiemnastowiecznej, absolutnie nieprzebojowej „pięknej duszy”, przypomina o wielkim talencie wrażliwej, pracowitej i oryginalnej malarki, która w pełni zasłużyła na swój sukces. Mimo, iż bohaterką powieści jest ucieleśnienie niedzisiejszej mentalności, łagodnej i dobrej, Alioth udało się pokazać ją w sposób nowoczesny i ciekawy.


LITERATURA
Alioth, Gabrielle: Der prüfende Blick. Roman über Angelica Kauffmann. München 2007.

Alioth, Gabrielle: Historische Erfindung oder erfundene Historie? W: Pender, Malcolm / Burns, Barbara (Hrsg.): Konstruktionen der Vergangenheit in der Deutschschweizer Literatur. Würzburg 2015, s. 9-18.
Alioth, Gabrielle: Schreibinseln. W: Studer, Patrick / Egger, Sabine (red.): From the Margins to the Centre. Irish Perspectives on Swiss Culture and Literature. Bern 2007, s. 51-60.
Bachmann, Eva: Ähnlich, doch vollkommener. W: St. Galler Tagblatt 26.02.2007.
Baumgärtel, Bettina: „Der weibliche Raphael der Kunst“. Stämpli 1995.
Birrer, Sibylle: Sittenbild, mit Dame im Hintergrund. Gabrielle Alioths Roman über Angelica Kauffmann. W: Neue Zürcher Zeitung 9.05.2007.
Chadwick, Whitney: Kobiety, sztuka i społeczeństwo. Poznań 2015, s. 161-169.
Donovan, Siobhán: Der romantische Sog des Wassers, des weiblichen Elements. Zu Gabrielle Alioths Roman „Die Arche der Frauen“. W: Goodbody, Axel / Wanning, Berbeli (Red.): Wasser – Kultur – Ökologie. Beiträge zum Wandel im Umgang mit dem Wasser und zu seiner literarischen Imagination. Göttingen 2008, S. 285-300.
Düringsfeld, Ida von: Das Buch denkwürdiger Frauen. Lebensbilder und Zeitschilderungen. Leipzig 1906.
Engels, Eduard: Angelika Kauffmann. Seria: Frauenleben, red. Hanns v. Zobeltitz. Bielefeld-Leipzig 1903.
Fliedl, Konstanze / Oberreither, Bernhard / Serles, Katharina (red.): Gemälderedereien. Zur literarischen Diskursivierung von Bildern. Berlin 2013.
Gerard, Frances A.: Angelica Kauffmann. A Biography. New York 1893.
Goethe, Johann Wolfgang von: Podróż włoska. Warszawa 1980.
Goethe, Johann Wolfgang von: Winkelmann und sein Jahrhundert. In Briefen und Aufsätzen. Tübingen 1805.
Goodden, Angelica: Miss Angel. The Art and World of Angelica Kaufman, Eighteenth-Century Icon. London 2005.
Hammer, Klaus: Auf der Spur einer Suchfigur. Gabrielle Alioth hat einen etwas verwirrenden Roman über die Malerin Angelika Kauffmann geschrieben. W: literaturkritik.de 29.08.2007, http://literaturkritik.de/public/rezension.php?rez_id=11103&ausgabe=200709.
Helbok, Claudia: Miss Angel. Angelika Kauffmann - eine Biographie. Wien 1968.
Herder, Johann Gottfried: Italienische Reise. Briefe und Tagebuchaufzeichnungen 1788-1789. Red. Albert Meier / Heide Hollmer. München 1988.
Herzog, Valentin: Frau Kauffmann, Goethe und Co. „Der prüfende Blick“ von Gabrielle Alioth. W: Basler Zeitung 14.02.2007.
Katz, Gabriele: Angelika Kauffmann. Künstlerin und Geschäftsfrau. Stuttgart 2012.
Klüger, Ruth: Was Frauen schreiben. Wien 2010, s. 151-154.
Królikiewicz, Grażyna / Płaszczewska, Olga / Puchalska, Iwona / Siwiec, Magdalena (Hrsg): Literatura a malarstwo – malarstwo a literatura. Panorama myśli polskiej XX wieku. Kraków 2009.
Kuhn, Nicola: Suchbild. W: Der Tagesspiegel (CH) 21.02.2007.
Lettau, Annette: Europas kultivierteste Frau. W: Focus Magazin 1998, nr 48, 23.11.1998, http://www.focus.de/kultur/medien/kunst-europas-kultivierteste-frau_aid_174082.html.
Maierhofer, Waltraud: Angelika Kauffmann. Rowohlt, Reinbek b. Hamburg 2003.
Obermeier, Siegfried: Die Muse von Rom. Angelika Kauffmann und ihre Zeit. Frankfurt/M. 1987.
Parton, James: Daughters od Genius. A Series of Sketches. Philadelphia 1887, s. 143-148.
Pender, Malcolm: „Man kann das Gegenwärtige nicht ohne das Vergangene erkennen“. W: Colloquia Germanica Stettinensia 18, red. D. Sośnicka. Szczecin 2010, s. 139-159.
Schindler, Feli: Als die Welt nach Angelika verrückt war. W: Tages-Anzeiger (CH) 19.11.2007.
Sello, Gottfried: Malerinnen aus vier Jahrhunderten. Hamburg 2004.
Sternberg, Alexander von: Berühmte deutsche Frauen des achtzehnten Jahrhunderts. 1. Theil, Leipzig 1848, s. 163-200.
Winckelmann, Johann Joachim: Winckelmanns Werke in einem Band. Berlin-Weimar 1982.


Barbara Rowińska-Januszewska

Barbara Rowińska-Januszewska - literaturoznawca i kulturoznawca germański, studia na UMK Toruń, doktorat na UAM Poznań. Pracownik nauk.-dydakt. na Uniwersytecie w Bydgoszczy i Poznaniu.  Dłuższe staże na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie i w Zurychu. Specjalizacja: literatura i kultura Szwajcarii, stosunki kulturowe polsko-niemieckie, współczesna lit. niem. Książki: Zur Freiheitsproblematik im Werk Max Frischs (Bern: Lang 2000), Helvetische Literaturwelten im 20. Jahrhundert (red., Poznań 2003), Między „rajem“ a „więzieniem“. Studia o literaturze i kulturze Szwajcarii (red., Poznań 2004), współpraca red. przy Deutsch-polnische Wechselbeziehungen im Zweiten Millennium (red. J. Papiór, 2 t. Bydgoszcz 2001, 2002). W r. 2017 ukazała się książka /Im helvetischen Literaturraum. Schneetod  und andere Untersuchungen / (Poznań).