Rozważania nad kielichem wina z Kany Galilejskiej, Kronika pewnego przykazania, O jedno żebro za daleko, Mitochondrialna Ewa nie spoglądała w przeszłość, Nie można liczyć na przypadek, We śnie jesteś zupełnie inny - oraz inne wiersze

Kategoria: poezja Opublikowano: środa, 14 listopad 2012


Tomasz Kowalczyk



ROZWAŻANIA NAD KIELICHEM WINA Z KANY GALILEJSKIEJ

według opinii starosty
owoce dojrzewały na południowym stoku
o niewielkim nachyleniu
 
dni pełne słońca zapewniały bogate zbiory
nie trzeba było wyszukanej receptury
żeby wyprodukować trunek
obdarzony niepowtarzalnym bukietem

w Galilei roiło się od jaskiń
niektóre służyły jako grobowce
w innych leżakowało wino

wstęp do otchłani z której czerpie się życie
jest wolny od opłat

nie trzeba należeć do orszaku weselnego

wystarczy spełnić toast
zanim zawartość stągiew
ponownie nie zamieni się w wodę

 

 

KRONIKA PEWNEGO PRZYKAZANIA

kiedyś nie trzeba było wołać tłumacza
ani układać programów do katechez

nikt nie próbował zdobywać przestrzeni
między słowem a milczeniem

z czasem przepaść stała się ziemią niczyją
samosiejki bez pozwolenia przekraczały granice

częste zstępowanie na dół przestało przynosić owoce
odkąd ludzie wiedzeni oszczędnością
zaczęli korzystać z błogosławieństwa
tylko w nadzwyczajnych okolicznościach

puste kłosy bronią się przed pożarciem
wystawiając geny na licytację
jak skała zamieniona w glinę która nawet nie udaje
że szuka drogi powrotnej

 

 

O JEDNO ŻEBRO ZA DALEKO

rachunki okazały się zbyt zimne
aby serce wytrzymało operację
bez skutków ubocznych

cała matematyka poszła w diabły
gdy dobre chęci spuszczone ze smyczy
pogrzebały pazurem w chromosomach

jemu było wszystko jedno
nie dopominał się towarzystwa
jednak Stwórca postawił na swoim
nie konsultując planów z zainteresowanym

nic dziwnego że po kilku spacerach
wybuchł pierwszy kryzys

winę za brak powszechnej szczęśliwości
przypisał obojgu ale nie dokonał żadnej poprawki

wola boska nie jest przecież wolną wolą

 

 

MITOCHONDRIALNA EWA NIE SPOGLĄDAŁA W PRZESZŁOŚĆ

gdyby wiedziała że świat będzie potrzebował krzyża
staranniej zadbałaby o genotyp
może obyłoby się bez niepotrzebnych ofiar

ziemia poddawała się powoli
i nikogo nie świerzbił język do prowadzenia dysput
na tematy powszechnie uznawane za oczywiste

ważny był refleks aby złapać i szybkie nogi aby uciec
rozum przetwarzał niewielką ilość informacji
mieszczących się bez trudu na jednej dyskietce

z biegiem tysiącleci krajobraz zmieniał rekwizyty
tylko kobieta pozostawała spokojna 

zamiast walczyć o dodatkowe granty
wolała stanąć na uboczu

kiedy przyjdzie pora
podniesie wysoko głowę i wyciągnie ręce

znowu stanie się pierwszą i jedyną

 

 

NIE MOŻNA LICZYĆ NA PRZYPADEK

pył który zapuścił korzenie w powietrzu
nie przekona dogmatów aby popuściły z tonu
i otworzyły chociaż jedno oko

według najbardziej optymistycznej samooceny
pod koniec czwartego przykazania
z rozkładówki zniknie życie wieczne
na rzecz umowy śmieciowej

nieprzyzwyczajonym do biegu z przeszkodami
szybko zabraknie oddechu

dopiero na mecie dopada rozczarowanie
że niektóre drzwi zamykają się przed nosem
dodatkowo przytrzaskując palce

czekaniu pod wycieraczką nie towarzyszy entuzjazm
służby zwinęły właśnie czerwony dywan
i niechętnie patrzą na intruzów

pokora zmieszana z niedopałkami papierosów 
przestępuje z nogi na nogę jakby powstrzymywała się
przed opuszczeniem autyzmu

zanim zostanie podjęta decyzja zniecierpliwiony cud
wystąpi z ogólnie dostępnych wymiarów

 

 

WE ŚNIE JESTEŚ ZUPEŁNIE INNY

powietrze przywołane dotykiem
bez sprzeciwu nadstawia karku
po którym wdrapujesz się na sam wieczór

nie nadążasz za własnymi krokami
myśli pozostawione z tyłu dostają zadyszki
jakby chciały zostać w minus nieskończoności

na twojej twarzy nieruchomieje noc

wtedy pochylasz się nad zeszytem
słowa z niedowierzaniem otwierają oczy
odkrywając własne znaczenia sprzed kilku lat

na rachunki zabrakło wytrwałości
sumienie uwięzione w matriksie
próbuje resztkami sił dotrzeć do światła

świt zaostrza ci rysy
poleceniem powrotu między oba światy

 

 

ODDECHU NIE UDAŁO SIĘ WSTRZYMAĆ NA DŁUGO
 
na początku była na ustach wszystkich
przecież dzięki niej błogosławieństwo
rozpoczęło wędrówkę przez pokolenia

ewangeliści zużyli wiele tabliczek na laudacje
a dziewczynki chciały koniecznie nosić jej imię
zbyt młoda córka nie stanowiła jeszcze konkurencji
dla popularnej matki

w tej rodzinie nie wybuchały spory
trudno więc wyrokować co pozbawiło Annę
obecności na kartach Nowego Testamentu

wiadomo że na łożu śmierci w obecności wnuka
wypowiedziała ostatnie życzenie

mimo woli nie umknęła przyszłości

zachowała aureolę ale zmniejszyła się liczba zawodów
nad którymi roztaczała opiekę

na szczęście kościoły pod jej wezwaniem
nie ulegały częstym pożarom

apokryficzna pamięć pokazuje siłę
mimo braku dostępu do multipleksu

 

 

PODANIE NIEZGŁOSZONE NA DZIENNIK

założenie bypasów nie wymaga
nadzwyczajnych umiejętności

listę chorób aktualizowałeś ostatni raz
gdzieś przed wynalezieniem penicyliny

dotychczasowy rejestr przestał już dawno
gwarantować wiarę w cuda

kilka razy przegapiałeś właściwy moment
zadowalając się dyspozycją anioła śmierci
który jak zwykle jest zdrów jak ryba

na słupkach popularności można
wspiąć się ku większej chwale
wystarczy przegrać zakład o uzdrowienie syna

jesteś dość wyrozumiały aby nie dostrzec
dlaczego z uporem odmrażam sobie uszy

 

 

PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ Z DEWALUACJĄ W TLE

kiedyś żyło się oszczędniej
wyrzeczenia nie zmuszały do zaciągania kredytów
można było bez trudu dociągnąć do pierwszego
a nawet odłożyć co nieco na czarną godzinę

usprawiedliwienia czerpano garściami
z koszy pełnych ryb i chlebów
bankowcy dopiero tworzyli odpowiednie działy

poszło błyskawicznie
ludzie nie zdążyli rozpocząć edukacji
a już ktoś powtykał im w portfele
papiery o dużych nominałach
z instrukcją wydrukowaną maczkiem

bez znajomości odruchów obronnych
ulegali kawie i ciasteczkom wierzycieli
za to dzieci otrzymywały darmowe udziały
w długach rodziców

dopiero przed licytacją nadchodziła wiadomość
że prawo do łaski nie działa wstecz

 

 

PROSTE TŁUMACZENIE NA KTÓRE NIKT NIE WPADŁ

od zarania ludzie czerpali obsesyjną przyjemność
z wytyczania drogi do świetlanej przyszłości

patriarchowie dbali
aby nieszczęścia nie chodziły po ludziach
wszyscy znali instrukcję na pamięć
chorowano wyłącznie na własne życzenie

jedno z pokoleń uległo złudzeniu
że modlitwa rozpuściła się w genach

gdy coraz tańsze wino nie chciało gasić pragnienia
a chleb czerstwiał mimo błogosławieństwa
było już za późno

niebo jasne od sztucznego światła
nie dostrzega drogi powrotnej

zamiast gwiazd po firmamencie spacerują karły
daremnie próbując uciec do przeszłości

 


N.N.

zabiegała o ochronę danych osobowych tak skutecznie
że prawie wszyscy do dziś uważają Judasza
za zatwardziałego kawalera

nie umarła zapomniana
garstce biblistów znany jest ustny przekaz
o piśmie do cezara w którym błagała o łaskę
dla przyszłego męża

przedstawiała go jako zwolennika rabbiego
o poglądach wykluczających poparcie
powstania przeciwko Rzymianom

narzeczony nie podburzał gawiedzi do buntu
miał głosić rozdział kościoła od państwa
i miłość do nieprzyjaciół

nic nie wskórała u Tyberiusza - nie była pięknością
poza tym Iskariota idealnie nadawał się na kozła ofiarnego

po egzekucji rozsiewano plotki o jego rzekomej zdradzie
chorobie psychicznej oraz samobójstwie

nie czekała na napiętnowanie

po pospiesznym odbyciu żałoby
poślubiła setnika Valeriusa z Ancjum
i wyjechała do nowej ojczyzny

jej imię zniknęło nawet z judaszowej ewangelii

 



KIEDYŚ ZABRAKŁO DOBREJ RADY

zawsze przeglądała akta procesowe
które przynosił do domu
mimochodem wypowiadała własne zdanie

najważniejszego wyroku nie zdążył skonsultować

kiedy przywiedziono oskarżonego
przybrał maskę filozofa
żeby wyjść z twarzą

później próbowano zatuszować sprawę
nie wpisując jej na dziennik
nikomu nie zależało na pisemnym uzasadnieniu

można było odetchnąć

milczała
ilekroć powracał do przegranych spraw

kiedy we śnie wstrząsały mężem krzyki
Claudia Procula odważała się na komentarz

                                              Tomasz Kowalczyk

 


portal LM, listopad 2012