O kulturze i poezji

Kategoria: boja literacka Opublikowano: wtorek, 12 czerwiec 2012


Simone Weil (1909-1943) – o kulturze i poezji

Zaczerpnięto z publikacji Zakorzenienie (1961), Świadomość nadprzyrodzona (1965), Myśli (1985).


Jeżeli naszą kulturę tak trudno jest przekazać ludowi, to nie dlatego, że jest ona za wysoka, ale dlatego, że jest za niska. Bardzo to szczególny środek obniżać ją jeszcze bardziej, zanim wydzieli się ją po kawałku.

Nie zadawać gwałtu własnej duszy; nie szukać ani pocieszenia, ani udręki; wnikać w to, co budzi w nas wzruszenie, aż do momentu, kiedy osiągniemy to tajemne miejsce, gdzie ból i radość tak są czyste, że stają się jednym i tym samym. To właśnie jest istotą poezji.

Moralność i literatura. Nasze realne życie składa się więcej niż w trzech czwartych z wyobraźni i fikcji. Rzadkie są prawdziwe kontakty z dobrem i złem.

Materialne przeszkody – brak wolnego czasu, zmęczenie, za małe zdolności, choroba, ból fizyczny – utrudniają dostęp do niższych pierwiastków czy środków kultury, nie do najcenniejszych dóbr, jakie zawiera.

W dziedzinie kultury masy nie są twórcze, jeśli prawdziwe elity nie staną się dla nich natchnieniem.

Gdyby nasza kultura była bliska doskonałości, umieścić należałoby ją ponad klasami społecznymi. Ponieważ jednak jest dość nędzna, w znacznej mierze jest kulturą mieszczańskich intelektualistów, a zwłaszcza, od jakieś czasu, kulturą intelektualistów-urzędników.

Biorąc ogólnie, z niewieloma wyjątkami, dzieła drugorzędne i niższego gatunku są bardziej stosowne dla elity.

Ten świat to zamknięte drzwi. To przeszkoda w drodze do celu. A zarazem – przejście.

Wielką ideą starożytności, poprzedzającej kulturę Rzymu, było naśladowanie porządku świata. Musiała to być także wielka idea chrystianizmu.

Ogłupiani przez kilka stuleci przez pychę techniki, zapomnieliśmy dziś, że istnieje boski ład wszechświata. Na pamiętamy o tym, że praca, sztuka, nauka to tylko różne sposoby nawiązywania z nim łączności.

Posłuszeństwo wobec człowieka, którego władza nie poparta jest blaskiem prawowitości, to koszmarny sen.

Szatan jest ojcem wszelkiego prestiżu, a prestiż jest zjawiskiem społecznym. „Opinia – królowa świata.” Zatem opinia to szatan. Książę tego świata.

W naszej epoce, gdy pisarze i uczeni w sposób tak dziwny zajęli miejsce kapłanów, publiczność uznaje z upodobaniem, które w żadnym razie nie opiera się nas przesłankach rozumowych, że zdolności naukowe lub artystyczne są czymś świętym.

Nauka, sztuka, literatura, filozofia, będące tylko formami rozkwitu osobowości, stanowią dziedzinę, gdzie dokonują się osiągnięcia wspaniałe i sławne, które zapewniają nazwiskom życie przez tysiące lat.

Tam gdzie jest wolność, kwitnie szczęście, piękno i poezja; i to może jedyny pewny jej znak rozpoznawczy.

To, o co Bóg kołacze nieustannie do każdego człowieka, jest przedmiotem pogardy wśród ludzi.

Kochać prawdę to znaczy znieść pustkę, a tym samym akceptować śmierć. Prawda jest po stronie śmierci.

Jeśli godzimy się na jakąkolwiek pustkę, jakiż cios z ręki losu może nam przeszkodzić w kochaniu wszechświata?

Historia jest plątawiskiem podłości i okrucieństw, w którym z rzadka błyszczy ludzka czystość.

Kiedy chodzi o prestiż nauki, nie ma dzisiaj niewierzących. To nakłada na filozofów, a również na filozofów i pisarzy, jeżeli piszą o nauce, odpowiedzialność równą tej, jaka ciążyła na księżach w XIII wieku. I jednych, i drugich społeczeństwo żywi po to, żeby mieli wolny czas na poszukiwanie, znajdowanie i przekazywanie innym swojej odpowiedzi na pytania, co to jest prawda.

Nawet starając się jak najlepiej, umysł zamknięty w języku pozostaje w więzieniu. Ogranicza go ilość relacji, które słowa są w stanie przekazać do umysłu w tym samym czasie.

Pisze się tak, jak się rodzi: nie można się powstrzymywać od największego wysiłku. Ale i skutek jest ten sam. Nie potrzebuję bać się tego, że nie będzie to maksymalny wysiłek. Trzeba spełnić tylko jeden warunek: nie kłamać sobie i nie ustawać w uwadze.

Poeta tworzy piękno dzięki uwadze skierowanej na rzeczywistość.

Dla kogoś, kto ma kulturę artystyczną i poetycką oraz żywe poczucie piękna, artystyczne analogie są najmniej zawodnym środkiem, żeby zilustrować prawdy duchowe.

Czym jest kultura?
Kształtowaniem uwagi.
Udziałem w skarbach duchowości i poezji, nagromadzonych przez ludzkość w ciągu wieków. Poznaniem człowieka. Konkretnym poznaniem dobra i zła.

Jeśli sztuka odżyje, to tylko wychodząc z łona jakiejś wielkiej anarchii – będzie to niewątpliwie epoka, bo nieszczęście uprości wiele rzeczy... Na próżno więc zazdrościsz Leonardowi da Vinci albo Bachowi. Wielkość naszych czasów powinna pójść inną drogą. Zresztą może być ona tylko samotna, niejasna i pozbawiona echa... (A przecież nie ma sztuki bez echa.)

Poezja: radość i ból, które są  n i e p o d o b i e ń s t w e m . Przelotny ból, tęsknota. Taka jest poezja prowansalska i angielska. Radość, która jest tak czysta i bez żadnej przymieszki, że sprawia ból. Ból, który jest tak czysty i bez żadnej przymieszki, że koi.




portal LM, czerwiec 2012