Paweł Jakubowski "Najemnicy. Część I", Wydawnictwo POLIGRAF, Brzezia Łąka 2013, str. 548

Kategoria: port literacki Utworzono: sobota, 13 kwiecień 2013 Opublikowano: sobota, 13 kwiecień 2013 Drukuj E-mail


Szymon Prowacki

Paweł Jakubowski – (rocznik 1984) ur. w Szczytnie k. Olsztyna. Mieszka w Szczecinie. Absolwent filologii polskiej Uniwersytetu Szczecińskiego. Członek-założyciel stowarzyszenia 40i4, zajmującego się szeroko pojętą fantastyką, a także organizowaniem larów (przebieranych zabaw terenowych). W nocie na okładce i taki przypis: "Z zawodu pisarz, hobbystycznie sprzedawca. (...) Od niedawna także aktor-amator." W r. 2010, nakładem Wydawnictwa FORMA, ukazała się jego debiutancka proza pt. Ty. A teraz, w Wydawnictwie POLIGRAF, opublikował pokaźną objętościowo, bo liczącą grubo ponad pół tysiąca stron, powieść Najemnicy. Jak głosi przypis pod tytułem - to część pierwsza. Jak należy przypuszczać - szerzej zakrojonego dzieła.

Do książki można podejść na dwa sposoby.
Pierwszym z nich jest potraktowanie rzeczy w kategoriach czysto prozatorskich. Wówczas skojarzenia nasze pobiegną ku fantastyce, a tu zwłaszcza ku literaturze z mocno rozbudowanego gatunku fantasy. Gatunek ten, co wiemy, ima się w budowanych fabułach nadprzyrodzonych i magicznych zdarzeń oraz form. Poruszając się w rozmaitych czasach i rzeczywistościach - wyrosłych z zakorzenionych w kulturze mitach i legendach. Tak właśnie jest w Najemnikach P. Jakubowskiego. To proza, w znaczeniu wyobraźni powszechnej, zawłaszczonej przez komercyjne obrazy (literackie, muzyczne, plastyczne i filmowe) - z rozpoznawalnego tolkienowskiego źródła.

I sposób drugi. Przyjęcie tej prozy jako zapis jednego z wariantów gry. Jakiej? Kluczem będzie tu Aphalon.
O czym mowa? To informacja dla mniej zorientowanych w dosyć specyficznej tematyce. A związanej z upodobaniem autora do gier fabularnych.
Aphalon doczekał się opisu w Wikipedii. Zainteresowani wpiszą hasło do internetowej wyszukiwarki i znajdą, co trzeba. W skrócie mówiąc mamy tu do czynienia z grą o dosyć złożonej mechanice, której dziedzina dotyka obszarów zamieszkiwanych przez elfy, półelfy, krasnoludy, karły i tym podobne stwory - walczące albo po stronie dobra, albo zła. Rzeczy dzieją się w rozmaitych krainach - takich jak Bomborgia, Gorhon, Orgon, Rowons czy Tumal. W tym systemie dostępnych jest dziesięć profesji: awanturnik, barbarzyńca, bard, kupiec, mag, mnich, tropiciel, uzdrowiciel, wojownik i złodziej. Postaci są dynamiczne, z szansami rozwoju.
Tyle w tej sprawie.

Rzec można, iż P. Jakubowski - dzięki splotowi talentu pisarskiego i upodobania do gier - stworzył dzieło z indywidualnym rysem, otwarte na nowe możliwości (choć zamknięte w gettach przedstawionych struktur). Być może okaże się to impulsem do nowych rozwiązań w obrębie własnym tej, a nie innej formy postrzegania kreacyjnych rzeczywistości. Czas to pokaże.

Książka zaciekawiła mnie na tyle, że poszperałem w Internecie - w poszukiwaniu dodatkowych informacji. I coś tam znalazłem. Między innymi rozmowę ze szczecińskim autorem pomieszczoną na stronie http://grynarracyjne.pl/to-moja-kampania-w-aphlaonie-pawel-jakubowski-o-powiesci-najemnicy/
Stąd między innymi wiadomość o kłopotach ze znalezieniem wydawcy na tak skrojone dzieło. Cytuję wyimki z rozmowy.

Zadebiutować nie jest łatwo. Przekonał mnie głównie newsletter wydawnictwa Poligraf, w którym była mowa m.in. o tym, że mało kto zdecyduje się wyłożyć pieniądze na nikomu nieznanego debiutanta. Innymi słowy – możesz być naprawdę dobry w pisaniu, ale nikt cię nie wyda, bo nie ma pewności, że kasa się zwróci. Przemówiło to do mnie. Gdybym miał własne wydawnictwo, też pewnie bałbym się ryzykować. W Poligrafie sam ponosisz ryzyko, ale masz zapewnioną całą resztę – dystrybucję do księgarń, profesjonalną korektę itd. Ponieważ wierzę w siebie i swoje pisanie, zdecydowałem się spróbować. To dlatego teraz samodzielnie zajmuję się promocją – bo włożyłem w to własną kasę. Niektórzy uważają to za śmieszne lub nieodpowiednie, ale taka jest rzeczywistość – muszą o tobie usłyszeć, żeby cię kupić. Oczywiście próbowałem ze standardowymi wydawnictwami, ale się nie udało. (...)
Akcja mojej powieści rozgrywa się w świecie Aphalona, bo jest to moja pierwsza i zarazem ulubiona gra RPG. Co jest w niej wyjątkowego? Wielu pewnie powie, że nic. Dla mnie „skąpe” opisy Aphalona zawsze były trampoliną dla wyobraźni, polem do manewru dla mistrza gry. Denerwują mnie systemy typu Warhamer lub D&D, gdzie wszystko jest skrzętnie opisane i skatalogowane, dostępne w formie kolejnych tabelek. Moim zdaniem to zabija wyobraźnię. Dobra historia (a tym samym sesja RPG) musi mieć w sobie odrobinę niedopowiedzenia. Taki jest dla mnie Aphalon – poddaje pomysły, ale pozwala ci samodzielnie je rozwijać.

Z wywiadu wynika również, że ukazanie się drugiej części Najemników autor uzależnia od rynkowego powodzenia części pierwszej.

Poza wszystkim powiedzieć trzeba jasno: to proza rozrywkowa, celowana w odbiorcę specyficznego - który znajduje upodobanie w drążeniu fabuł (i gier) z gatunku fantasy. Inny czytelnik może poczuć się znużony. Co nie zmienia faktu, że książka napisana jest z biglem. I w swoich kategoriach czyta się nieźle.

Paweł Jakubowski "Najemnicy. Część I", Wydawnictwo POLIGRAF, Brzezia Łąka 2013, str. 548

Szymon Prowacki

 

Przeczytaj także fragment tej powieści na naszym portalu w dziale "proza", a w "porcie literackim" recenzję powieści Ty (2010) P. Jakubowskiego pióra Wandy Skalskiej